Liverpool wygrywa FA Cup! Napoli nowym liderem Serie A [AKTUALIZOWANE]
W momencie, gdy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, gra na Starym Kontynencie toczy się w najlepsze. Co ma do zaoferowania niedziela? W przeciwieństwie do wydarzeń z soboty samych atrakcji będzie dużo, dużo mniej. Emocji zabraknąć jednak nie powinno. Ciekawie zapowiadają się mecze z udziałem Barcelony, Borussii Dortmund czy Napoli. Kibiców na Wyspach powinno zaś zainteresować spotkanie w ramach rozgrywek FA Cup. Piłkarze Chelsea zmierzą się z Liverpoolem.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Sevilla – Betis 2:1
Na sam początek warto się jednak udać do Hiszpanii. To tam rozpoczęło się wielkie granie przy okazji zmagań w ramach derbów Andaluzji. Grająca w roli gospodarza Sevilla zrewanżowała się piłkarzom Betisu za niedawną porażkę w meczu pucharowym. Druga siła obecnych rozgrywek LaLiga odniosła bardzo ważny triumf 2:1 i utrzymała drugie miejsce w ligowej tabeli. Trafieniami na wagę kompletu punktów popisali się Ivan Rakitić oraz Munir El Haddani.
FC Augsburg – Borussia Dortmund 1:1
Po niedawnej porażce Bayernu Monachium z Bochum wydawało się, że szanse Borussii Dortmund na zmniejszenie strat do odwiecznego rywala stale rosną. Po dzisiejszym meczu w wykonaniu wicelidera Bundesligi wiemy jednak, że wszelkie opcje na taki scenariusz są coraz mniej prawdopodobne. Druga siła obecnych rozgrywek w Niemczech ponownie zanotowała bolesne potknięcie. Zespół prowadzony przez trenera Marco Rose zremisował na wyjeździe z Augsburgiem 1:1. Tu też warto podkreślić, że całe spotkanie w bramce gospodarzy rozegrał Rafał Gikiewicz, który miał duży udział przy korzystnym wyniku swojego zespołu.
Chelsea - Liverpool 0:1 (k.)
Nie był to najlepszy mecz pod względem wizualnym, przewinęło się kilka błędów ze strony arbitra, nie uznano dwóch bramek, ale finalnie udało się wyłonić zwycięzcę. Triumfatorem tegorocznej edycji FA Cup zostali piłkarze Liverpoolu. Piłkarze The Reds po końcowy triumf sięgnęli dopiero w serii jedenastek. Po dwudziestu, celnie wykonanych rzutach karnych pomylił się dopiero ten ostatni, Kepa Arrizabalaga, który w bardzo pechowy sposób przyczynił się do zwycięstwa rywali.
🏆Carabao Cup dla Liverpoolu FC!🏆
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 27, 2022
Co to był za konkurs rzutów karnych! 😱 Jedenaście serii i pojedynek bramkarzy!
Kepa wszedł z ławki, żeby pomóc Chelsea FC, ale to właśnie on się pomylił. #EFLpl pic.twitter.com/Rp9IFMuJdr
Spezia Calcio – AS Roma 0:1
Ucieczkę spod topora w ostatniej minucie starcia zanotowali piłkarze Romy, którzy rzutem na taśmę sięgnęli po komplet punktów w meczu ze Spezią Calcio. Po bardzo przeciętnym pojedynku zwycięstwo stołecznej drużynie zapewnił pojedynczy przebłysk w doliczonym czasie gry. Bohaterem zespołu prowadzonego przez Jose Mourinho został Tammy Abraham. Reprezentant Anglii wpisał się na listę strzelców w 98. minucie spotkania po pewnie wykonanym rzucie karnym. Całe spotkanie w szeregach Spezii zanotował duet Polaków, Arkadiusz Reca i Jakub Kiwior.
Lazio – Napoli 1:2
Piłkarze Napoli ponownie zasiedli na fotelu lidera Serie A. Droga na szczyt nie była jednak prosta, wszak bramka na wagę triumfu padła dopiero w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Bohaterem swojego zespołu został dziś Fabian Ruiz. Na olbrzymie słowa uznania zasługuje jednak cała drużyna z Lorenzo Insigne na czele. To właśnie on otworzył wynik meczu po przerwie, on też zdobył bramkę, której finalnie nie uznał arbiter, prowadząc Napoli do powrotu na należne im miejsce.
FC Barcelona – Athletic Bilbao 4:0
Jeśli szukaliście nowości, tu ich niestety nie znajdziecie. W Barcelonie wszystko idzie w kierunku obranym przed kilkoma tygodniami. Drużyna prowadzona przez Xaviego ponownie przejechała się po rywalu. Tym razem na drodze katalońskiego zespołu nie zdołał stanąć Athletic Bilbao. Wielokrotny mistrz Hiszpanii wygrał to starcie 4:0 po bramkach Pierre-Emericka Aubameyanga, Ousmane Dembele, Luuka de Jonga oraz Memphisa Depaya, dzięki czemu już tylko punkt dzielą go od trzeciego miejsca w tabeli LaLiga.
Nie zatrzymuje się Pierre-Emerick Aubameyang🔥 @FCBarcelona prowadzi do przerwy z @AthleticClub 1:0! #HolaLaLiga🇪🇸
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) February 27, 2022
🖥Za moment wracamy na drugą połowę:https://t.co/BrPwlWgyLY pic.twitter.com/hMOlu8XKPr