Ten trener miał prowadzić Real Madryt. Zrezygnował dla innego klubu!
Gdy przed tym sezonem Carlo Ancelotti obejmował Real Madryt, kibice dziwili się, że Florentino Perez nie zorganizował sobie żadnego fachowca, który obecnie był bardziej na topie. W końcu Włoch przychodził wprost z Evertonu, w którym na dodatek nie radził sobie jakoś wybitnie. Jak się okazuje, popularny "Florek" miał już dogadanego dużo bardziej pożądanego wówczas szkoleniowca, ale ten w ostatniej chwili zrezygnował, zostawiając prezesa na lodzie. O kim mowa?
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Co ciekawe, to sam zainteresowany się do tego przyznał. Mowa bowiem o Massimiliano Allegrim. Włoch w rozmowie z magazynem "GQ" wyjawił, że nie tylko był już po słowie z Realem, ale wręcz miał podpisaną umowę. Menedżer czekał już tylko na oficjalną prezentację, ale w tym czasie zadzwonili do niego z Juventusu, który miał za sobą dwa chude lata. Gdy więc znajomi włodarze poprosili Allegriego nie tyle o pomoc, co wręcz o ratunek, nie mógł im odmówić. Jak wyjawił, zadzwonił do Pereza, wprost powiedział mu, że wybiera jednak Juventus i poprosił o uszanowanie tej decyzji, przepraszając przy tym, że jest tak nagła.
Massimiliano Allegri tells GQ: “I had already signed as new Real Madrid manager last summer. It was done and sealed”. 👀🇮🇹 #RealMadrid
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) March 31, 2022
“Then Juventus contacted me… so I called Florentino Pérez in the morning and I told him: I’m sorry, I’m not coming. I’m joining Juventus”. pic.twitter.com/lnG4GsWt6n
Trener wyjawił także, że poza chęcią pomocy klubowi, która ma specjalne miejsce w jego sercu, był jeszcze jeden argument, który skłonił go do podjęcia tej pracy. Wiedział, że kadra została przebudowana w niezbyt przemyślany sposób, więc jej naprawę potraktował jako wyzwanie, któremu dodatkowo chciał sprostać. Stwierdził, że przy jego pierwszej przygodzie przejmował świetnie skonstruowany zespół po Conte. Teraz chciał się sprawdzić w sytuacji, która już na samym początku była dużo gorsza. Biorąc pod uwagę fakt, że "Stara Dama" jest pod wodzą Allegriego dopiero czwarta w tabeli, faktycznie można mu wierzyć, że drugie wyzwanie było znacznie bardziej wymagające.