Erling Haaland DOGADANY z nowym pracodawcą
Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że to Barcelona jest najbliżej ściągnięcia Erlinga Haalanda w kontrze do transferu Kyliana Mbappe. Później Joan Laporta przyznał jednak, że ta transakcja jest poza zasięgiem finansowym klubu, dlatego nie dojdzie do skutku. Po tych słowach na cichego faworyta wyścigu o Norwega wyrósł Manchester City, który, jak się okazuje, przez ten czas skrupulatnie pracował nad przekonaniem napastnika. No i podobno mu się udało.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tak przynajmniej twierdzi Mike Keegan, dziennikarz "Daily Mail", który miał wejść w posiadanie ekskluzywnej informacji na temat postępów związanych z jego transferem. Jak się okazuje, warunki umowy Norwega są już ustalone. Na jej mocy ma on zarabiać 500 tysięcy funtów tygodniowo, co umieściłoby go na drugim miejscu płac w całej Premier League, tuż za Cristiano Ronaldo. Wciąż pozostała jeszcze kwestia dogadania sumy odstępnego z Borussią, ale jak twierdzi Keegan, ten temat może być rozwiązany nawet w ciągu najbliższego tygodnia.
EXCLUSIVE
— Mike Keegan (@MikeKeegan_DM) April 18, 2022
- Manchester City agree terms with Erling Haaland's representatives
- Clause set to be triggered following significant step forward
- Move likely go through in next week or so.
Story: https://t.co/xNDAuD4IKT#mcfc
Trudno traktować tę informację jako absolutny pewnik, bo Keegan to nie ta sama półka rzetelności co chociażby Fabrizio Romano. Niemniej, takie doniesienia tylko potwierdzają, że Manchester City jest absolutnym liderem wyścigu o Haalanda i niezależnie od tego, czy za tydzień, czy za miesiąc i tak dopnie tę transakcję. Pep Guardiola wreszcie będzie miał w składzie napastnika. I to jakiego!