Oblak przymierzany do Premier League. Nie chodzi o Manchester!
Od jakiegoś czasu media sugerowały, że Jan Oblak może zostać następcą Davida de Gei w Manchesterze United. Rzetelniejsze informacje wychodzące z obozu "Czerwonych Diabłów" wskazują jednak na to, że Słoweniec nie jest obiektem zainteresowania klubu, bo słabo gra nogami, dlatego kandydaci do zastąpienia Hiszpana są inni. Tym drobnym niedociągnięciem w warsztacie Oblaka nie przejmuje się jednak inna ekipa z czołówki, o zainteresowaniu której pisze "The Athletic".
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Mowa konkretnie o Tottenhamie. Coraz bardziej widać bowiem po Hugo Llorisie, że jego wysoka, utrzymywana przez lata forma dobiega końca. Zdarzają mu się solidne występy, jak choćby ten przeciwko Manchesterowi United, ale też te raczej żenujące, jak starcie z Newcastle. "Koguty", które przecież chcą budować stabilny zespół, muszą więc rozważać zastąpienie Francuza kimś pewniejszym. Jako że dla Antonio Conte gra nogami u golkipera nie ma aż takiego znaczenia, Oblak wydaje się jedną z lepszych opcji na rynku.
🚨 Tottenham are monitoring the situation of Atletico Madrid goalkeeper Jan Oblak, 29.
— Ekrem KONUR (@Ekremkonur) September 29, 2022
🧤 ⬜ #THFC 🟦 #Atleti pic.twitter.com/ayO0fslLmS
Jego sprowadzenie może być jednak dosyć problematyczne. Atletico raptem parę miesięcy temu podpisało z nim nową umowę, na mocy której Słoweniec inkasuje naprawdę pokaźną pensję. Z powodu kontraktu "Rojiblancos" nie mają też powodów, by sprzedawać go po jakiejś promocyjnej cenie, więc cała transakcja na pewno byłaby bardzo droga. Według źródła klub waha się, czy w ogóle warto się na nią przez to decydować. Niewykluczone bowiem, że na rynku da się znaleźć młodszego i tańszego bramkarza, który niedługo i tak wskoczy na poziom Oblaka.