Jest chętny na Kessiego. Może trafić do Premier League
Gdy Barcelona ogłaszała darmowy transfer Francka Kessiego, praktycznie nikt, no może poza kibicami Milanu, tego ruchu nie krytykował. Katalończycy cieszyli się, bo za tak zwane frytki dostali doświadczonego w grze na wysokim poziomie mistrza kraju, a przy tym bardzo ambitnego piłkarza o sporych umiejętnościach i walorach, których nikt w obecnej kadrze nie posiada. Wszystko wskazywało na to, że Kessie, jeśli nie stanie się gwiazdą, to będzie chociaż bardzo ważnym uzupełnieniem kadry.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Rzeczywistość brutalnie te założenia zweryfikowała. Iworyjczyk praktycznie w barwach "Blaugrany" nie gra, a gdy już pojawia się na murawie, gołym okiem widać, że jest w katalońskim organizmie ciałem obcym. Agent piłkarza zapowiadał, że zawodnik mimo to czuje się dobrze w Barcelonie i chce walczyć o swoje miejsce. Wydaje się jednak, że jego przyszłość nie zależy tylko od jego chęci. Coraz bardziej prawdopodobny jest scenariusz, według którego włodarze Barcelony zdecydują się na sprzedanie go zimą, by nieco odkuć się finansowo po odpadnięciu z Ligi Mistrzów.
Aston Villa could be willing to offer Barcelona £12m for Franck Kessie in January ✍️ [@sport]
— Total Villa (@Total_Villa) November 14, 2022
This would be some signing 😳 #avfc pic.twitter.com/wMM549O0Pf
Biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze kilka miesięcy temu Kessie był uznawany za naprawdę wysokiej klasy pomocnika, chętnych nie powinno brakować. W prawdzie takowi już mieli się po Iworyjczyka zgłosić. Jak twierdzi "Sport", gotowa do wykupienia go jest Aston Villa, która oferuje 14 milionów euro. Barcelona na pewno chciałaby zarobić więcej, ale też nie jest w pozycji, w której mogłaby sobie pozwolić na ciągłe podbijanie ceny. Wydaje się więc, że jeśli kupiec będzie zdecydowany, to konsensus uda się łatwo osiągnąć gdzieś w połowie drogi.