Sroga naparzanka na szczycie - podsumowanie kolejki Bundesligi
Borussia Dortmund w końcu się przełamała i wygrała jakieś spotkanie w Bundeslidze, dzięki czemu podniosła rękawicę rzuconą jej przez Bayern na początku roku. W końcu walka o meistra znów zaczęła się kręcić, a to wszystko - jak co tydzień - zostało opisane w podsumowaniu 23. kolejce Bundesligi, które właśnie czytacie. Pomógł mi w nim Mateusz Fabrowski, na końcu znajdziecie podsumowanie gry Polaków, tabelę oraz przede wszystkim JEDENASTKĘ KOLEJKI FOOTROLLA!
Werder Brema 1:1 Stuttgart (45’ Klaassen - 1’ Zuber)
Składy:
- Werder: Pavlenka - Gebre Selassie, Langkamp, Moisander, Augustinsson - M. Eggestein, Sahin (72. J. Eggestein), Klaassen (84. Möhwald) - Sargent (61. Pizarro), Kruse, Rashica
- Stuttgart: Zieler - Kabak, Pavard, Kempf (46. Gentner) - Beck, Ascacibar, Castro, Insua - Esswein, Gomez (58. Donis), Zuber (81. Badstuber)
Nieładnie, Werderze, nieładnie... Nie dość, że nie wygrałeś ani jednego meczu z Norymbergą, to jeszcze powtarzasz to ze Stuttgartem? STUTTGARTEM?! Bremeńczycy dominowali w tym spotkaniu, ale co z tego, skoro ostateczny rezultat nie jest zadowalający? To jest właśnie ta bolączka ekipy z północy w tym sezonie, brak konsekwencji, za dużo niedociągnięć, pewne braki, niewypracowane elementy, które powodują, że na nic więcej niż środek tabeli raczej liczyć nie mogą. Są fajni, fajnie się ich ogląda, trzeba na nich uważać, ale żeby traktować ich jakoś bardzo poważnie? Nie sądzę. Zresztą widać to było po golu dla Stuttgartu, zdobytego w 1. minucie, kiedy obrońcom Werderu brakowało szybkości, a Steven Zuber mógł sobie między nich wbiec i wykończyć całą akcję. To są właśnie te detale. No, kolejna sprawa jest taka, że Mario Gomez za najlepszych lat zabawiłby się w takim meczu bardziej i zanotował coś więcej niż asystę.
Mainz 3:0 Schalke (18', 84' Onisiwo, 73' Mateta) - Mateusz
Składy:
- Mainz: Müller - Donati, Bell, Niakhate, Caricol (90+1. Bungert) - Gbamin - Öztunali, Latza - Boetius (86. Maxim) - Onisiwo, Ujah (64. Mateta)
- Schalke: Nübel - Caligiuri, Bruma (69. Wright), Sane, Nastasić, Oczipka - Bentaleb, Mascarell (56. Harit), Rudy - Uth, Skrzybski (63. Kutucu)
Mainz pogrążone w kryzysie właśnie rozgromiło Schalke, które miało się odbudować. Panie Tedesco, to już jest czas na pożegnanie, bo ratowanie drużyny słabo Panu wychodzi. To jest jakieś nieporozumienie, co goście grali w tym spotkaniu, to była totalna padaka i aż dziw pomyśleć, że w środku tygodnia wygrywali z Manchesterem City do 85. minuty. No, ale może coś o tym meczu. Ciekawa sytuacja miała miejsce w 6. minucie, kiedy piłka odbijała się od głów zawodników kilkakrotnie, aż w końcu Danny Latza oddał niecelny strzał. Pierwsza bramka padła po cudownym uderzeniu z półwoleja Karima Onisiwo. Tuż przed gwizdkiem Schalke miało okazję do wyrównania z rzutu wolnego, a piszę o tym dlatego, ponieważ Bastian Oczipka przewrócił się przy dośrodkowaniu i z tego powstała najlepsza okazja gości w tej połowie. To pokazuje cały obraz Schalke. Druga część spotkania należała do gospodarzy i tylko dzięki Alexandrowi Nübelowi “Czeladnicy” nie stracili więcej niż trzy gole, bo ich obrona gubiła się w najprostszych sytuacjach. Za to po prostu uwielbiamy Schalke w tym sezonie. No i warto też wspomnieć, że po tym spotkaniu ogłoszono, że najpóźniej po zakończeniu sezonu dyrektorem sportowym S04 przestanie być Christian Heidel.
Freiburg 5:1 Augsburg (9’, 43’ Petersen, 30’ Grifo, 64’ Waldschmidt, 85’ Niederlechner - 52’ Khedira) - Mateusz
Składy:
- Freiburg: Schwolow - Kübler - Lienhart, Heintz, Okoroji (86. Stenzel) - Haberer, Abrashi, Frantz (86. Gondorf), Grifo - Petersen, Waldschmidt (81. Niederlechner
- Augsburg: Kobel - Schmid, Oxford, Khedira, Stafylidis - Koo, Baier (46. Danso) - Ji, Gregoritsch, Max (73. Jensen) - Cordova
Efekt Jensa Lehmanna, o którym pisałem niedawno, już przestał działać. Augsburg znów był nieskuteczny i szczerze, tylko tutaj należy szukać wytłumaczenia dla tego wyniku. Piłkarze z Bawarii oddali łącznie 14 strzałów, z czego aż osiem było niecelnych… No dobra, w sumie patrząc na pierwszą bramkę strzeloną przez gospodarzy, to FCA powinno też poprawić grę w defensywie. Rani Khedira minął się z piłką, przez co Nils Petersen strzelił pierwszego gola w tym spotkaniu. Show skradło jednak trafienie Vincenzo Grifo, który przymierzył w samo okienko z rzutu wolnego. Nie będę Wam opisywał każdej bramki, dlatego powiem tyle, że FREIBURG TO TRUDNY TEREN DO GRANIA. Augsburg przekonał się o tym dobitnie.
Borussia Mönchengladbach 0:3 Wolfsburg (38’ Gerhardt, 68’, 83’ Mehmedi)
Składy:
- Gladbach: Sommer - Johnson, Ginter, Elvedi, Wendt - Kramer - Neuhaus (82. Drmić), Zakaria (46. Hofmann) - Herrmann (66. Plea), Stindl, Hazard
- Wolfsburg: Casteels - William, Knoche, Brooks, Roussillon - Gerhardt, Guilavogui, Arnold - Steffen (78. Rexhbecaj), Weghorst (84. Klaus), Brekalo (64. Mehmedi)
Skumajcie, że w tym sezonie Borussia wygrała wszystkie mecze u siebie oprócz dwóch. Dwóch ostatnich, które przegrała. Przegrała 0:3. To drugi raz w historii klubu, kiedy zespół przegrywa dwa domowe spotkania różnicą co najmniej trzech bramek, a ostatni taki przypadek miał miejsce w 1982 roku, gdy Gladbach przegrała ze Stuttgartem i Kolonią po 1:4. Źle to wygląda u nich i to nie jest przypadek, bo cały 2019 roku to turlanie się bez ładu i składu. Mają dobrą ekipę, ale coś tam nie funkcjonuje jak należy. Wolfsburg oddał 6 strzałów, 3 celne i widzicie, czym to poskutkowało. Obrona Borussii była jesienią naprawdę dobra, ale wiosną zaczęła grać tak, jak się tego obawiałem na samym początku sezonu i pozwoliła mi otworzyć usta, które wtedy zamknąłem. Przy czym nie tylko ona jest problemem, bo siła rażenia Gladbach także osłabła. Alassane Plea usiadł na ławce, Thorgan Hazard nie jest liderem, Lars Stindl kopie, bo kopie, chociaż... przy 0:0 mieli kilka sytuacji, z których jakąś jedną powinni na gola zamienić. No, ale tego nie zrobili i solidny Wolfsburg sklepał im michy.
Bayern 1:0 Hertha Berlin (62' Martinez)
Składy:
- Bayern: Neuer - Kimmich, Süle, Boateng, Alaba - Rodriguez, Martinez, Goretzka (46. Alcantara) - Gnabry, Lewandowski, Ribery (58. Coman, 67. Müller)
- Hertha: Jarstein - Stark, Lustenberger, Rekik - Lazaro, Grujić, Maier (79. Dardai), Mittelstaedt - Duda - Selke, Kalou (79. Jastrzembski)
Mateusz zaopiekował się tym meczem TUTAJ.
Fortuna Düsseldorf 2:1 Norymberga (62’ Ewerton samobójczy, 83’ Ayhan - 41’ Löwen) - Mateusz
Składy:
- Fortuna: Drobny - Zimmermann, Ayhan, Kamiński, Gießelmann - Raman (79. Usami), Morales, Stöger, Lukebakio - Karaman (62. Ducksch), Kownacki (62. Hennings)
- Norymberga: Mathenia - Valentini, Mühl, Ewerton, Leibold - Petrak - Pereira, Behrens (79. Jäger), Löwen, Kubo (46. Misidjan) - Zrelak (68. Ishak)
No hit, prawdziwy hit. Nie dlatego, że grali oni o 18:30 w sobotę, lecz dlatego, że ten mecz był tak żałosny… Zaczęło się od szybkiej czerwonej kartki dla Matheusa Pereiry, który tak po prostu uderzył sobie w czułe miejsce Niko Gießelmanna w 2. minucie meczu. VAR udowodnił sędziemu, że należy się za to czerwona kartka i Norymberga była skazana na granie w dziesiątkę przez prawie 90 minut. To spotkanie dla Fortuny nie mogło ułożyć się lepiej, a przynajmniej tak się wydawało. Gospodarze jednak męczyli się okropnie, bo najlepiej wychodzi im gra z kontry, a nie atak pozycyjny. Dlatego też ekipa z Düsseldorfu napierała na swoich przeciwników, ale nie była w stanie pokonać Christiana Matheni aż do 62. minuty gry. W międzyczasie to Norymberga strzeliła bramkę i to przepiękną. Eduard Löwen uderzył piłkę zza pola karnego na siłę, a ta nabrała takiej rotacji, że Jaroslav Drobny mógł ją jedynie odprowadzić wzrokiem. Bramka na 2:1 padła dopiero pod koniec meczu, choć taki wynik powinien być widoczny na tablicy już wcześniej. Kevin Stöger dośrodkował piłkę z rzutu wolnego i Kaan Ayhan ponownie uratował swój zespół. Tak już podsumowując - Mathenia wyrasta na jednego z najlepszych bramkarzy ligi. Szok.
Hannover 0:3 Eintracht Frankfurt (54’ Rebić, 63’ Jović, 90’ Kostić)
Składy:
- Hannover: Esser - Anton, Felipe, Wimmer - Haraguchi, Schwegler, Bakalorz (65. Wood), Ostrzolek - Asano (75. Jonathas), Weydandt, Müller (65. Muslija)
- Eintracht: Trapp - Toure, Hinteregger, N’Dicka - da Costa, Hasebe, Rode (75. Willems), Kostić - Rebić (90+1. Gacinović) - Haller (86. Paciencia), Jović
Niby walczyli, niby biegali, niby się starali, niby aż tak drastycznej różnicy nie było widać... w pierwszej połowie, bo w drugiej Hannover już padł. Szczególnie w obronie wielką mizerię zagrali zawodnicy gospodarzy, którzy dopuszczali piłkarzy Eintrachtu pod własną bramkę jak Świadkowie Jehowy zainteresowanych do swoich gazetek. Robili, co chcieli frankfurtczycy i choć Ante Rebić z Luką Joviciem mieli dużo lepsze spotkania, to na tle H96 wyglądali jak bogowie. Głównie ten drugi, który oprócz gola zanotował dwie asysty, a i jeszcze parę pomniejszych sytuacji zmarnował. W każdym razie bez większych kłopotów wygrały to spotkanie „Orły”, a warto wspomnieć, że tylko 4 z 44 goli Eintrachtu w tym sezonie Bundesligi nie były w bezpośredni sposób powiązane z kimś z trójki Rebić, Jović, Sebastien Haller.
Borussia Dortmund 3:2 Bayer Leverkusen (30’ Zagadou, 38’ Sancho, 60’ Götze - 37’ Volland, 75’ Tah)
Składy:
- Dortmund: Bürki - Hakimi, Akanji, Zagadou, Diallo - Weigl, Witsel - Sancho, Götze (83. Dahoud), Guerreiro (76. Bruun Larsen) - Alcacer (90. Wolf)
- Leverkusen: Hradecky - Weiser, Tah, S. Bender, Jedvaj - Baumgartlinger - Aranguiz, Brandt - Havertz, Volland, Bailey (70. Alario)
Chyba nie sądziliście, że taki hicior nie doczekał się osobnej pomeczówki, co? Jest TUTAJ.
RB Lipsk 1:1 Hoffenheim (89' Orban - 22' Kramarić)
Składy:
- Lipsk: Gulacsi - Konate, Ilsanker (46. Adams), Orban - Klostermann, Sabitzer, Demme (61. Kampl), Laimer, Halstenberg - Poulsen, Cunha (75. Augustin)
- Hoffenheim: Baumann - Kaderabek, Adams, Posch, Schulz - Demirbay, Grillitsch, Amiri (64. Bicakcić) - Joelinton (82. Nelson), Belfodil (69. Szalai), Kramarić
Typowe Hoffenheim. W pierwszej połowie strzelili gola i zneutralizowali Lipsk, w drugiej oddali inicjatywę, ale bronili się dzielnie na trudnym terenie, choć w ostatecznym rozrachunku i tak stracili gola w samej końcówce i mogli to nawet przegrać. Nie dali rady i znowu zgubili punkty i znowu się nimi podzielili - po raz dziesiąty. Nie mają tej konsekwencji i choć przegrywają rzadko, to prawie równie rzadko nie wygrywają, a tak być nie może. Spotkanie z Lipskiem było całkiem niezłe do oglądania, zresztą oczekiwaliśmy dobrego meczycha. Były tam fajne piłkarskie szachy, pełne zmian formacji, czytania rywala, próbowania jakiegoś zaskoczenia. W kontekście całych 90 minut remis jest sprawiedliwym wynikiem, chociaż gdyby gospodarze zwyciężyli, goście specjalnych pretensji mieć by nie mogli - ot, całe Hoffenheim.
Rzućmy okiem na Polaków:
- Robert Lewandowski był bardzo niewidoczny w spotkaniu z Herthą Berlin, a dyrektor sportowy klubu ze stolicy nazwał go aktorem i zasugerował nominację do Oscara. Równie zawiedziony jego zachowaniem był Karim Rekik, który to za faul na Polaku zobaczył czerwoną kartkę. Wszystkie te wypowiedzi były nieco przesadzone, ale coś tam prawdy w sobie miały, to jest akurat oczywiste;
- Łukasz Piszczek nie zagrał z powodu kontuzji;
- Adam Bodzek tak samo;
- Dawid Kownacki o dziwo wyszedł w pierwszym składzie Fortuny, choć trener Friedhelm Funkel przed meczem zapowiadał, że jeszcze potrzebuje czasu. No i napastnik pokazał, że jego szkoleniowiec miał rację, bo nie zapisał się w historii starcia z Norymbergą niczym, choć przez większość spotkania to właśnie jego zespół atakował;
- Marcin Kamiński zagrał na swoim przeciętnym poziomie.
Czas na jedenastkę kolejki Footrolla nr sześć! (piłkarz, klub, ile razy w kolejce)
Bramkarz:
Koen Casteels (Wolfsburg, 1)
Obrońcy:
Almamy Toure (Eintracht, 1)
Niklas Stark (Hertha, 2)
Kaan Ayhan (Fortuna 1)
Filip Kostić (Eintracht, 1)
Pomocnicy:
Karim Onisiwo (Mainz, 1)
Jannik Haberer (Freiburg, 2)
Vincenzo Grifo (Freiburg, 1)
Admir Mehmedi (Wolfsburg, 1)
Napastnicy:
Nils Petersen (Freiburg, 1)
Luka Jović (Eintracht, 1)
Casteels - Toure, Stark, Ayhan, Kostić - Onisiwo, Haberer, Grifo, Mehmedi - Petersen, Jović