W Niemczech zabawa trwa - zapowiedź kolejki Bundesligi
W poprzedniej kolejce działo się aż nadto. Można ją ze spokojem nazwać kolejką outsiderów, bo przecież Schalke wygrało na Signal Iduna Park, Hannover pokonał Mainz, Stuttgart z Borussią Mönchengladbach i tak dalej... To był ciekawy weekend na niemieckich boiskach. Ten zapowiada się równie dobrze, bo walka o mistrzowską paterę się jeszcze nie zakończyła, ale o tym za chwilę. Zapraszam na zapowiedź 32. kolejki Bundesligi!
W tym sezonie na tym etapie rozgrywek jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte i trzeba śmiało powiedzieć, że jest to nowość. W poprzednich latach Bayern Monachium już na początku maja, albo i nawet przed majem mógł na spokojnie świętować mistrzostwo Niemiec. Teraz na trzy kolejki przed końcem sezonu pomimo, że Bawarczycy okupują pierwszą lokatę, to przez własne potknięcia i słabą postawę mają jedynie dwa punkty przewagi. Wystarczy jedna przegrana przy ewentualnym zwycięstwie ze strony BVB i zaczynają się kłopoty. W tym tygodniu zapewne do tego nie nastąpi, bo aktualni mistrzowie Niemiec grają z najsłabszą drużyną w lidze, a do tego na własnym stadionie.
Mowa tu oczywiście o Hannoverze, który z hukiem spada do 2. Bundesligi. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że walec z Monachium powinien się po nim przejechać bez skrupułów, a kierowca - Robert Lewandowski - powinien ustrzelić soczystego hattricka. Bawarczycy są znani jednak z tego, że w tym sezonie mecze, które wyglądają na proste i łatwe kończą się tragicznie. Tak było chociażby w zeszłym tygodniu, kiedy to zremisowali z Norymbergą na wyjeździe 1:1. Mało tego, że zremisowali z przedostatnią drużyną w tabeli, oni mogli przegrać to stracie, gdyby gospodarze wykorzystali rzut karny w doliczonym czasie gry! Taki rzeczy nie powinny mieć miejsca. Ekipa Niko Kovaca gra niepewnie i jest to "zasługą" jego samego. Chorwat powinien drżeć o swoją posadę, bo jeżeli nie wygra ligi oraz pucharu to zapewne obie strony sobie podziękują. Dlatego też na ten mecz Bayern powinien wyjść naładowany i głodny bramek. Hannover nie ma absolutnie żadnych argumentów, aby postawić się przeciwnikom, więc zobaczymy pogrom na Alianz Arenie.
A co do tego nieszczęsnego Dortmundu, to nie ma co gadać o zeszłotygodniowych derbach. O tym w Niemczech i w Polsce pisało się dużo i już chyba każdy wie, co się tam odwaliło. Niestety, ale Borussię zabolała ta porażka podwójnie. Dwie czerwone kartki, które zarobili Marco Reus oraz Marius Wolf mocno krzyżują plany Luciena Favre'a. Kapitan drużyny został wykluczony na dwa spotkania, a prawy obrońca na trzy. Matematyka nie kłamie, więc dla Wolfa ten sezon się zakończył, a Reus wróci na ostatnią kolejkę ligi. Są to duże ciosy dla drużyny, bo bez kapitana BVB gra w tym sezonie słabo, a były zawodnik Eintrachtu Frakfurt był ostatnim zdrowym zawodnikiem mogącym grać na prawej obronie. Przez to do gry na gwałt może wrócić Łukasz Piszczek, albo ktoś z rezerw. Generalnie kaplica. Mecz z Werderem nie zapowiada się ciekawie, ale całe szczęście Bremeńczycy również mają swoje problemy. Przegrali w zeszłym tygodniu z Fortuną Düsseldorf, a wcześniej dwa razy dostali łomot od Bayernu. Jest to dobry prognostyk dla BVB, aby cały czas byli w grze o mistrzostwo Niemiec. Wziąć trzeba jednak pod uwagę fakt, że Borussia jedzie do Bremy, a to bardzo trudny teren do grania. Szczerze? Po tym spotkaniu możemy poznać mistrza Niemiec. Borussia może przegrać ten mecz, a wtedy będą już tracić 5 punktów do Bayernu. Sport jest jednak sportem, więc gdybanie nie jest tutaj najlepsze. Trzeba zobaczyć, że BVB da radę ograć Werder bez Reusa i czy Bayern przejedzie się po Hannoverze.
Mainz - RB Lipsk, piątek 20:30
przypuszczalne składy wg "kickera":
Mainz: Müller - Donati, Hack, Niakhaté, Aaron - Kunde - Gbamin, Latza - Boetius - Onisiwo, Mateta
Lipsk: Gulacsi - Mukiele, Konaté, Orban - Laimer, Kampl, Halstenberg - Sabitzer, Forsberg - Y. Poulsen, Werner
W końcu jakiś fajny mecz czeka nas w piątek. Zarząd Bundesligi lubi sobie dawać słabe spotkania w piątki. Może to i dobrze, bo przecież każdy woli balować, niż siedzieć przed TV, ale akurat w majówkę warto się poświecić i pooglądać Lipsk. Dlaczego? Ano dlatego, że to najlepiej grająca w piłkę ekipa w Bundeslidze, jak nie w Europie. Ilość młodych piłkarzy, którzy z piłką czują się jak woda w wodzie, sympatyczny Węgier na bramce to wszystko czynniki, które sprawiają, że ich gra cieszy oko. Sprawiają one również, że Mainz nie ma zbyt dużych szans na zwycięstwo w tym starciu, a w szczególności, że w zeszłym tygodniu przegrało z Hannoverem. HANNOVEREM, CZAICIE?! Jak można przegrać z takim zespołem? Ja nie wiem i chyba zawodnicy z Moguncji też nie wiedzą. Lipsk może na spokojnie wyjść na ten mecz bo na spokojnie go wygra. A, jak nie, to nie.
Bayern Monachium - Hannover, sobota 15:30
przypuszczalne składy:
Bayern: Ulreich - Kimmich, Süle, Hummels, Alaba - Thiago, Martinez - Gnabry, Müller, Coman - Lewandowski
Hannover: Esser - Korb, Anton, Felipe, Ostrzolek - Schwegler - Haraguchi, Walace - Bebou, Maina - Weydandt
Borussia Mönchengladbach - Hoffenheim, sobota 15:30
przypuszczalne składy:
Borussia: Sommer - Elvedi, Ginter, Jantschke - Strobl, Zakaria - Herrmann, Hazard - Neuhaus - Plea, Hofmann
Hoffenheim: Baumann - Posch, Vogt, Bicakcić - Kaderabek, Schulz - Grillitsch - Demirbay, Amiri - Belfodil, Kramarić
No to mamy meczycho i to wysokich lotów. Ta "lepsza" Borussia ostatnimi czasy przechodzi ostry dołek formy i przez to mocno spadli w pozycji w tabeli. Liga Mistrzów wymyka im się i muszą zrobić wszystko, aby odwrócić tą sytuację. Niestety nie będzie to proste, bo Hoffenheim również walczy o miejsce w pierwszej czwórce, ale u nich sytuacja wygląda nieco inaczej. Pomimo, że tracą punkt do swoich przeciwników, to ostatnio są w gazie. Pomimo, że zaliczyli oni małą wpadkę w zeszłym tygodniu, to atak "Wieśniaków" jest w o wiele lepszej formie, a w szczególności Ishak Belfodil. Algierczyk w tym meczu zapewne będzie miał dużo miejsca do gry, bo obrona BMG ze stali nie jest. Może to być też ciekawe starcie z uwagi na to, że trenerzy obu ekip odchodzą po sezonie z klubów i chcą zostawić po sobie, jak najlepsze wrażenie. Pozostało jedynie czekać na ten szlagier, który niestety zleje się z meczem Bayernu.
Hertha Berlin - Stuttgart, sobota 15:30
przypuszczalne składy:
Hertha: Jarstein - Lazaro, Lustenberger, Rekik, Plattenhardt - Grujic, Skjelbred - Leckie, Duda, Kalou - Ibisević
Stuttgart: Zieler - Pavard, Kabak, Kempf, Sosa - Castro - Beck, Aogo - Didavi - Donis, Gonzalez
Coś ta Hertha z biegiem sezonu złapała zadyszkę, a od ostatniego czasu gra taką miazgę, że nie warto tracić czasu na oglądanie ich meczów. Szkoda sobie po prostu psuć wzrok. Szkoda, że akurat teraz przyjdzie im się mierzyć ze Stuttgartem, bo przecież wiemy doskonale, że 16 drużyna w tabeli w piłkę grać nie potrafi. Będzie to spotkanie dwóch mocnych drużyn, które na ten moment nie potrafią stwarzać klarownych sytuacji, a co dopiero ich wykańczać. Będzie to starcie godne jedynie koneserów piłki nożnej i prawdziwych fanów niemieckiej piłki, bo nikt inny nie powinien się nim interesować. Radzę Wam, zajrzyjcie jedynie na podsumowanie kolejki, aby dowiedzieć się co działo się w tym meczu i nie traćcie czasu.
Wolfsburg - Norymberga, sobota 15:30
przypuszczalne składy:
Wolfsburg: Pervan - Tisserand, Knoche, Brooks, Steffen - Guilavogui - Gerhardt, Arnold - Mehmedi - Klaus, Weghorst
Norymberga: Mathenia - Ro. Bauer, Mühl, Ewerton, Leibold - Erras - Löwen, Behrens - Matheus Pereira, Kerk - Ishak
Z chęcią i ciepłem na serduszku napisałbym tutaj, że Wilki mogą spokojnie liczyć na trzy punkty, ale po ostatnich wynikach Norymbergi to wcale nie jest takie pewne. W szczególności po ostatnim meczu, kiedy beniaminek zremisował na własnym stadionie z Bayernem. Zaczęli grać w piłkę na swoim maksymalnym poziomie. Co prawda nie jest to jakiś powalający futbol, ale jak widać skuteczny. Szkoda tylko, że tak późno się obudzili, ale to już tylko i wyłącznie ich wina. Nie zmienia to jednak faktu, że Wolfsburg nadal bije się o europejskie puchary, więc trzy punkty w tym meczu są obowiązkowe. Nieważne jakie goście postawią warunki, to musi być wygrana. Norymberga ma najsłabszą kadrę w lidze, więc gospodarze muszą się z nimi rozprawić.
Werder Brema - Borussia Dortmund, sobota 18:30
przypuszczalne składy:
Werder: Pavlenka - Gebre Selassie, Veljkovic, Friedl, Augustinsson - Sahin - M. Eggestein, Klaassen - Osako, Rashica - Kruse
Borussia: Bürki - Piszczek, Weigl, Akanji, Diallo - Witsel, Delaney - Sancho, Götze, Pulisic - Alcacer
Schalke - Augsburg, niedziela 13:30
przypuszczalne składy:
Schalke: Nübel - Sané, Stambouli, Nastasic - Caligiuri, Mascarell, Oczipka - McKennie, Serdar - Embolo, Burgstaller
Augsburg: Kobel - Schmid, Gouweleeuw, Danso, Max - Baier, Khedira - Hahn, Gregoritsch, Richter - Ji
Oj Schalke... ileś ty mi krwi napsuł. Jak to jest możliwe, że w zeszłym tygodniu pokonali BVB? I to jeszcze w takim stylu? Wszystko wskazuje na to, że stare S04 powróciło i Huub Stevens w końcu znalazł na nich sposób. Bardzo możliwe, że po prostu super ich zmotywował przed tamtym spotkaniem, a teraz powróci szara rzeczywistość. Taka, w której Schalke nie potrafią prosto podać piłki itd. Augsburg za to potrafi i pomimo tego, że również są na dole tabeli, to nawet kiedy przegrywają w ich grze można znaleźć coś pozytywnego. Ten mecz może być naprawdę ciekawy, bo Bawarczycy będą w stanie postawić się Schalke, mało tego, będą w stanie z nimi wygrać i nie dać im się prześcignąć w tabeli. Bo jeżeli gospodarze odniosą sukces w tym starciu, to przegonią Augsburg w tabeli, co byłoby czymś zaskakującym.
Freiburg - Fortuna Düsseldorf, niedziela 15:30
przypuszczalne składy:
Freiburg: Schwolow - P. Stenzel, K. Schlotterbeck, Heintz, C. Günter - R. Koch, Höfler - Frantz, Grifo - Haberer - Höler
Fortuna: Rensing - M. Zimmermann, Ayhan, Hoffmann, Suttner - Bodzek, Stöger - Lukebakio, Raman - Karaman, Hennings
Jest to jeden z tych meczów, które nie obchodzą absolutnie nikogo. Nie dość, że słabo grają w piłkę to jeszcze obie ekipy o nic nie walczą. Typowy pojedynek w środku tabeli i bez fajerwerków. Jedyne co może przyciągnąć widzów do tego "spektaklu" to występ Polaków, których wg "kickera" za dużo nie wyjdzie w podstawowym składzie Fortuny. Dawid Kownacki nadal nie wywalczył sobie miejsca w podstawowej jedenastce, a Marcin Kamiński to nie wiem czemu nie wystąpi. Przyznam się szczerze. Dodatkowo, trzeba powiedzieć, że Fortuna najprawdopodobniej przegra ten mecz, bo Freiburg to trudny teren do grania. Tam największe ekipy potrafią stracić punkty, a co dopiero taka mała Fortuna.
Bayer Leverkusen - Eintracht Frankfurt, niedziela 18:00
przypuszczalne składy:
Bayer: Hradecky - Tah, S. Bender, Wendell - Aranguiz, Baumgartlinger - Weiser, Havertz, Brandt, Volland - Alario
Fortuna: Trapp - Abraham, Hasebe, Hinteregger - Fernandes - da Costa, Kostić - Rode, Gacinovic - Jovic, Rebić
Prawdziwe widowisko czeka nas na zakończenie kolejki. Dwie ekipy walczące o 4. lokatę w tabeli stoczą ze sobą bezpośrednie starcie. Bayer ma duże szanse na zrównanie się punktami z Eintrachtem, jednak nie wyprzedzenie go, bo ma o wiele gorszy bilans bramkowy. Orły są mocno wycieńczone z uwagi na ich ostatnie starcie z Chelsea w Lidze Europy. Tam Eintracht dostał mocno w kość i wiać po nich było, że są już zmęczeni tym sezonem. A Bayer na luzaku odpadł z Ligi Europy i z Pucharu Niemiec, więc na spokojnie ma cały tydzień odpoczynku przed tym spotkaniem. Nie podejrzewam, że ekipa z Frankfurtu odpuści sobie ten mecz, ale wraz z czasem jego trwania, mogą podupadać na sile. Trzymam jednak za nich kciuki, bo wolałbym ich w Lidze Mistrzów, niż "Aptekarzy".