Borussia Dortmund frajerem sezonu - podsumowanie kolejki Bundesligi
Ja rozumiem, że Borussia Dortmund ma wielu młodych zawodników, że nawet przy przebudowywanym Bayernie to wciąż zespół z niższej półki, że i tak należą im się brawa za to, że trzymali nas w napięciu przez tak długi czas i że mistrzostwo Bundesligi nie zostało rozstrzygnięte w listopadzie... Ale nie pieprzcie mi głupot, że nie można nazwać ich frajerami za to, w jaki sposób przewalili 9-punktową przewagą i tysiąc kolejnych okazji do odskoczenia Bawarczykom... Podsumujmy kolejkę.
Pomógł mi jak zawsze Mateusz Fabrowski. Na samym dole znajdziecie podsumowanie gry Polaków, tabelę oraz JEDENASTKĘ KOLEJKI.
RB Lipsk 3:3 Mainz (43’ Onisiwo, 67’ Niakhate, 83’ Mateta - 20’, 32’ Klostermann, 49’ Werner)
Składy:
- Mainz: Müller - Brosinski, Niakhate, Hack, Caricol - Gbamin (79. Maxim) - Baku (68. Kunde), Latza - Boetius - Onisiwo (46. Mateta), Quaison
- Lipsk: Gulacsi - Mukiele, Konate, Orban - Kampl - Klostermann, Laimer (70. Haidara), Forsberg, Halstenberg - Poulsen (90. Cunha), Werner
Obie drużyny nie grały właściwie o nic, no, chociaż Lipsk miał matematyczne szanse na zdobycie mistrzostwa Niemiec - teraz już nie ma. Mogli w sumie popykać sobie tak dla zabawy, ale jak sami widzicie, dali nam kapitalny show na początek tej kolejki i trzeba tutaj pogratulować Mainz, które nie odpuściło. Grali z mega mocną ekipą, ale odrobili dwubramkową stratę po raz pierwszy od 48 spotkań i od 504 dni. Przy czym nie muszę chyba tłumaczyć, że w nie każdym meczu te dwubramkowe straty mieli, nie? Warto tutaj zwrócić uwagę na Lukasa Klostermanna, bocznego obrońcę czy też wahadłowego, który ma już na koncie 5 goli w tym sezonie! Potrzebował do ich zdobycia 6 strzałów celnych, co sprawia, że jest najskuteczniejszym piłkarzem (83%) spośród tych, którzy mają w Bundeslidze przynajmniej 4 trafienia. Fajnie.
Z każdym kolejnym meczem szaleńców z Lipska jest mi coraz bardziej szkoda gry w kratkę i bezbramkowych remisów z jesieni. Ale jeśli po takim sezonie przejściowym czuć jest niedosyt, to świadczy to o nich tylko pozytywnie. #BundesTAK
— Jakub Milczarek (@jmilczar) 3 maja 2019
Borussia Mönchengladbach 2:2 Hoffenheim (72’ Ginter, 84’ Drmić - 33’ Kaderabek, 79’ Amiri) - Mateusz
Składy:
- Gladbach: Sommer - Elvedi, Ginter, Jantschke (46. Beyer) - Strobl (81. Drmić) - Herrmann (46. Traore), Neuhaus, Zakaria, Wendt - Hazard, Plea
- Hoffenheim: Baumann - Posch (67. Adams), Vogt, Bicakcić - Grillitsch - Kaderabek, Demirbay, Kramarić (75. Amiri), Schulz - Belfodil, Szalai (85. Nelson)
Cudowne spotkanie zakończone bardzo niesprawiedliwym wynikiem. Hoffenheim powinno było zamknąć ten mecz jeszcze w pierwszej połowie, strzelając co najmniej 3 gole, jednak Yann Sommer był wczoraj w doskonałej formie. Po raz kolejny to Szwajcar musiał ratować tyłek swoim kolegom z zespołu, bo to, co wyprawia jego obrona, woła o pomstę do nieba. “Wieśniacy” strzelili tylko jedną bramkę do przerwy - pomimo ich ogromnej dominacji na boisku - i to się zemściło. “Źrebaki” obudziły się w drugiej części i dwukrotnie doprowadziły do remisu. Żeby jeszcze bardziej dobić gości za ich niską skuteczność warto wspomnieć, że bramkę na 2:2 strzelił Josip Drmić, który dopiero co wrócił po kontuzji i strzelił swoją pierwszą bramkę w tym sezonie. Krótko mówiąc - Szwajcarzy uratowali to spotkanie.
Pierwsza połowa w liczbach, do których rozszyfrowania nie potrzeba znajomości niemieckiego:
#BMGTSG 1.Hz 1:16 Torschüsse, 0:14 herausgespielte Torchancen. Absolut desolat. Hier brennt so langsam der Baum im Stadion pic.twitter.com/l8ev45J4Xq
— BStat (@michael_karbach) 4 maja 2019
BORUSSIA-PARK IS AMIRI’S DANCE FLOOR
— Joey (@Hoffenheim_) 4 maja 2019
pic.twitter.com/7Lu6ZH1LHj
Bayern Monachium 3:1 Hannover (27’ Lewandowski, 40’ Goretzka, 83’ Ribery - 51’ Jonathas) - Mateusz
Składy:
- Bayern: Ulreich - Kimmich, Süle, Boateng, Alaba (88. Rafinha) - Alcantara - Gnabry (71. Ribery), Müller, Goretzka, Coman (86. Robben) - Lewandowski
- Hannover: Esser - Sorg, Anton, Felipe (70. Wimmer), Albornoz - Schwegler, Ostrzolek - Haraguchi, Walace, Maina (88. Prib) - Weydandt (46. Jonathas)
Wielki walec z Bawarii przejechał się po słabiutkim Hannoverze! A nie… raczej taki malutki, który ledwo co potrafi uklepać asfalt. Tak wyglądał Bayern w tym meczu. Za dużo pomysłu na grę to on nie miał i wygrał, ponieważ jest Bayernem. Hannover zostawił im tyle miejsca do gry, że to głowa mała - tutaj powinna paść duża liczba bramek, o ile nie dwucyfrówka! Generalnie to spotkanie usypiało swoją monotonnością, bo gospodarze utrzymywali się cały czas przy piłce i jedyny wstrząs był wtedy, kiedy przy stanie 2:0 sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką Jerome'a Boatenga. Wykorzystał go Jonathas, który wszedł na początku drugiej połowy, strzelił i dwa razy otrzymał żółty kartonik. Zrobił swoje i do domu, można rzec - 9 minut i 3 sekundy na boisku, a hajs się zgadza.
Tak btw to już koniec Francka Ribery'ego, czytaj TUTAJ
Wolfsburg 2:0 Norymberga (38’ Klaus, 78’ Tisserand) - Mateusz
Składy:
- Wolfsburg: Pervan - Rexhbecaj, Knoche, Tisserand, Steffen (76. Uduokhai) - Arnold, Guilavogui, Gerhardt - Klaus (70. Malli), Weghorst (84. Ginczek), Mehmedi
- Norymberga: Mathenia - Bauer, Mühl, Ewerton (73. Margreitter), Leibold - Erras - Behrens, Löwen - Pereira (75. Kubo), Ishak (81. Knöll), Kerk
Nie powiem, że spodziewałem się takiej postawy ze strony Norymbergi. Tak naprawdę grała na równym poziomie z Wolfsburgiem, co jest nie lada zaskoczeniem. Osobiście spodziewałem się czegoś więcej po “Wilkach”, szczególnie patrząc po ich ostatnich wynikach. Rachowałem, że na luzaku wygrają tak z 4:0 i do domu. Za to goście w piękny sposób sprezentowali pierwszego gola przeciwnikom. Obrońca Norymbergi na spokoju podał piłkę do swojego bramkarza, ale nie zauważył, że był tam Admir Mehmedi. Jednym słowem - kabarecik. "Der Club" ma cały czas matematyczne szanse na miejsce w barażach, ale na próżno im się łudzić - musieliby wygrać dwa ostatnie mecze (Gladbach i Freiburg) i liczyć na to, że Stuttgart oba przegra.
4 maja to wielki dzień.
— Patryk Zlobinski (@Klajwert) 4 maja 2019
Dokładnie 119 lat temu, w 1900 roku, założono 1. FC Nürnberg, zaś równo 4 lata później oficjalnie powstało FC Schalke 04.
Razem 17 mistrzostw Niemiec (9 i 7), wiele lat przyjaźni i jeszcze więcej cierpienia.
Nie spadnijmy w urodziny... #BundesTAK pic.twitter.com/aTSMiE4zt2
Hertha Berlin 3:1 Stuttgart (40’ Ibisević, 45+1’ Duda, 67’ Kalou - 70’ Gomez)
Składy:
- Hertha: Jarstein - Lazaro, Lustenberger, Rekik, Plattenhardt - Skjelbred (60. Grujić), Mittelstädt - Leckie (67. Dilrosun), Duda, Kalou - Ibisević (71. Selke)
- Stuttgart: Zieler - Pavard, Kabak, Kempf, Sosa - Castro - Beck (64. Gentner), Aogo - Didavi - Donis (57. Esswein), Gonzalez (46. Gomez)
Co tutaj się odbundesligowiło?! Nie chodzi o wynik czy sam przebieg meczu, bo to jest akurat najmniej istotne, ale o to, jakim cudem Stuttgart nie dostał karnego po tym, jak Hertha na środek obrony zatrudniła zawodowego siatkarza?! Karim Rekik wyskoczył z ręką jak rycerz ze swoją kopią, wybił futbolówkę w cholerę, ruch był w pełni intencjonalny, bo nikt normalny nie skacze w taki sposób do głowy... ale VAR miał to w tyłku. Nawet szef VAR w Niemczech przyznał, że jedenastka była tutaj oczywista i BEZWZGLĘDNA, ale nie! Po co?! Parodiujmy futbol! Żałosne to było, a całą sytuację macie pod spodem, sami zobaczycie, że jest to coś niezrozumiałego i coś nie do zaakceptowania. Kolejna kolejka i kolejne dyskusje dotyczące rąk w Bundeslidze. Tak to nie może wyglądać.
Ich dachte ich hätte die Regel jetzt verstanden - und dann kam das!#BSCVFB #VAR /11 pic.twitter.com/zevk8EPWxh
— Drei-Mann-Sturm (@DreiMannSturm) 4 maja 2019
Werder Brema 2:2 Borussia Dortmund (70’ Möhwald, 75’ Pizarro - 6’ Pulisic, 41’ Alcacer)
Składy:
- Werder: Pavlenka - Friedl, Veljković, Langkamp, Augustinsson - Sahin (60. Möhwald) - M. Eggestein, Klaassen - Kruse - Osako (60. Pizarro), Rashica
- BVB: Bürki - Akanji, Weigl, Diallo (90. Philipp), Guerreiro - Delaney (83. Dahoud), Witsel - Sancho, Götze (82. Bruun Larsen), Pulisic - Alcacer
Wygrywasz 2:0 do przerwy, jesteś zdecydowanie lepszy, przeważasz, masz wszystko, co ci jest do szczęścia potrzebne... Ale potem - w przeciągu 5 minut - bramkarz puszcza szmatę między nogami, a obrońca daje się przepchać, w wyniku czego 40-latek strzela ci gola. To jest już naprawdę żenujące, bo wszystko wszystkim, ale tak grać po prostu nie można. Tak nie gra zespół godny mistrza, bo liczba wpadek Borussii była w tym sezonie zdecydowanie za duża. Co oni w ekstraklasie grają? Lechia Gdańsk czy co?! Trzeba ich nazwać frajerami, bo są frajerami. Wiadomo, że nie byli faworytem do zdobycia mistrzostwa, ale gdy okazało się, że ten faworyt przechodzi trudne chwili, nagle tym faworytem się stali. Trzeba wykorzystywać momenty, w których Bayern jest słabszy, bo potem takich już być nie może. Monachijczycy się przebudowują i chyba tylko w (ewentualnej) niekompetencji Niko Kovaca można upatrywać szans na zdetronizowanie FCB. No i może Julian Nagelsmann w Lipsku co podziała. Patrzcie na przykład Leicester - nie da się? Da się, a fakty są banalnie proste - BVB straciła wyśmienitą okazję na zdobycie mistrzowskiego tytułu. Jeszcze mają matematyczne szanse, ale... teraz już w to nie wierzę. Ale może mnie, dortmundczycy, zaskoczycie?
Schalke 0:0 Augsburg
Składy:
- Schalke: Nübel - McKennie, Stambouli, Nastasić - Mascarell - Caligiuri, Rudy (73. Boujellab), Serdar, Oczipka - Embolo, Kutucu (61. Matondo)
- Augsburg: Kobel - Schmid, Gouweleeuw, Khedira, Stafylidis - Baier - Hahn, Koo (66. Moravek), Gregoritsch (83. Teigl), Max - Schieber (57. Richter)
Wojciech Kowalczyk hejtował na Twitterze mecz Korony Kielce z Miedzią Legnica, używając go jako argumentu, że ekstraklasa nie powinna zostać powiększona do 18 drużyn. No to chyba powinien zobaczyć sobie Schalke z Augsburgiem, bo takiego paździerza w Niemczech już dawno nie widziałem! Jezu, jak to się fatalnie oglądało... Rabbi Matondo trochę rozruszał tę grę w drugiej połowie, czasem widowiskowo spieprzył coś Suat Serdar, ale tak ogólnie to widać było, że i jedni, i drudzy chcą wziąć ten punkt w ciemno. Augsburg i tak ma już wszystko w dupie, a Schalke właśnie zagwarantowało sobie utrzymanie. Zmniejszyć Bundesligę do 16 drużyn!
Sammer w Eurosporcie o pierwszej połowie meczu Schalke - Augsburg: "0:0 to zbyt wysoki wynik". #BundesTAK pic.twitter.com/lywCHQXS7a
— Tomasz Urban (@tom_ur) 5 maja 2019
Freiburg 1:1 Fortuna Düsseldorf (9' Grifo - 31' Kownacki)
Składy:
- Freiburg: Schwolow - Koch, K. Schlotterbeck, Heintz - Höfler - Frantz (72. Sallai), Haberer, Gondorf (90+3. N. Schlotterbeck), Günter - Höler (82. Niederlechner), Grifo
- Fortuna: Rensing - Zimmermann, Ayhan, Hoffmann, Suttner - Raman, Stöger, Bodzek (68. Morales), Kownacki (73. Lukebakio) - Hennings, Karaman (82. Fink)
Był to na pewno lepszy mecz niż ten powyżej, ale i tak nie ma co się tutaj rozpisywać. Freiburg może i by to wygrał, tyle że w 47. minucie Janik Haberer wyleciał z boiska i trochę się gospodarzom życie skomplikowało. Warto jedynie wspomnieć o kapitalnym trafieniu Dawida Kownackiego, który dostał piłkę, kiwnął obrońcę, ustawił futbolówkę na lewą nogę i prawie zabił. Uderzył mocno, po krótkim słupku i obijając poprzeczkę pokonał Alexandra Schwolowa. To trzeba szanować!
Kownacki z mocnym kandydatem do trafienia kolejki. #bundesTAK
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) 5 maja 2019
Gole od poprzeczki > gole od słupka
Bayer Leverkusen 6:1 Eintracht Frankfurt (2' Havertz, 13' Brandt, 23', 34' Alario, 28' Aranguiz, 36' Hinteregger samobójczy - 14' Kostić)
Składy:
- Leverkusen: Hradecky - Tah, S. Bender (60. Dragović), Wendell - L. Bender (67. Weiser), Baumgartlinger, Aranguiz, Volland - Havertz, Brandt - Alario (83. Paulinho)
- Eintracht: Trapp - Toure, Abraham, Hasebe, Hinteregger, N’Dicka (37. Jović) - da Costa (74. Chandler), Fernandes, Willems (37. Gacinović), Kostić - Rebić
Sorry, ale ja dalej zbieram szczękę z podłogi. Co tu się stało?! Huknęło na koniec kolejki tak, że afrykańskie plemiona myślały, że nadchodzi koniec świata. Wow! Co to był za mecz! Co to była za pierwsza połowa! Eintracht pokazał, że potrafi nie być taki cudowny i że końcówka tego sezonu jest dla niego naprawdę bardzo trudna. Trener Adi Hütter nie szaleje z rotacjami, piłkarze są zmęczeni, ale... co tutaj ustawił za skład, to ja nie mam pytań. Pięciu środkowych obrońców? Tak, wiem, że Almamy Toure to prawy defensor, ale we Frankfurcie gra jako środkowy, więc... Co?! No nie trafiłeś, panie Austriak, ale dzięki temu działa się historia. Po raz pierwszy w historii Bundesligi w pierwszej połowie padło siedem goli, w dodatku Bayer zdobył najszybsze sześć goli w historii. Prędko nie zobaczymy takich drugich 45 minut! Leverkusen jeszcze nie odpuszcza w batalii o Ligę Mistrzów i jeśli zespół prowadzony przez Petera Bosza nic nie odwali w końcówce, może się niej zameldować! Sęk w tym, że zespoły Holendra w Bundeslidze lubią robić dziwne rzeczy...
Rzućmy okiem na Polaków:
- Robert Lewandowski zagrał dobry mecz przeciwko Hannoverowi i uwieńczył go bramką;
- Całkiem nieźle zagrał też Dawid Kownacki, a ten jego gol... paluchy lizać!;
- Fajnie w środku pola Fortuny prezentował się także kapitan Adam Bodzek, który został kilkukrotnie mocno poturbowany. Ale zabrzanin to twardy skurczybyk jest!
- Marcin Kamiński przesiedział na ławce drugi mecz z rzędu;
- Łukasz Piszczek wrócił po kontuzji i usiadł na ławce BVB
Wiecie, co Was teraz czeka... JEDENASTKA KOLEJKI NR 15! Kolejno: piłkarz, klub, ile razy w jedenastce
Bramkarz:
Jiri Pavlenka (Werder, 4)
Obrońcy:
Joshua Kimmich (Bayern, 3)
Marcel Tisserand (Wolfsburg, 1)
Lukas Klostermann (Lipsk, 1)
Pomocnicy:
Pavel Kaderabek (Hoffenheim, 2)
Kerem Demirbay (Hoffenheim, 4)
Charles Aranguiz (Leverkusen, 3)
Julian Brandt (Leverkusen, 6)
Napastnicy:
Kevin Volland (Leverkusen, 2)
Lucas Alario (Leverkusen, 1)
Timo Werner (Lipsk, 1)
Pavlenka - Kimmich, Tisserand, Klostermann - Kaderabek, Demirbay, Aranguiz, Brandt - Volland, Alario, Werner