Uboższa wersja Pogby mruga do BVB
Jest w Bundeslidze taki gość, który przypomina mi jak nikt Paula Pogbę. Fryzurę co prawda ma inną, ale też jest czarnoskórym Franzucem, też gra w środku pola, ma podobne warunki fizyczne i ogólnie styl poruszania się po boisku. Na korzyść Jeana-Philippe'a Gbamina działa na pewno fakt, że internet nie został zalany jakimiś jego tandetnymi dabami czy densingami rodem z sanatorium, dlatego tym bardziej trzeba będzie szanować jego letni transfer. Ale kto go weźmie?
To pytanie jest zasadne właściwie od samego początku pobytu piłkarza w Mainz. FSV to klub, który słynie w Niemczech z tego, że wyciągają kogoś, kto jest nikim, skądś, gdzie nic nie ma i robią kogoś, dając go gdzieś, gdzie coś jest, za odpowiednią kwotę. Nie są to co prawda sumy rzędu 222 mln euro, ale jak na funkcjonowanie takiego tworu, 20-30 mln euro to bardzo, bardzo dużo. Gbamina ściągnęli latem 2016 roku z Lens za 5 mln, gdy miał blisko 21 lat. Od początku wskoczył na bardzo wysoki poziom i imponował swoją grą, choć oczywiście miał wiele do poprawy. Jak chociażby głowę, bo lubił sobie dostać czerwoną kartkę. Jednak jego drugi sezon to już Paul Pogba w wersji light i dziwię się, że w 2018 roku nikt go ostatecznie z Moguncji nie wyjął. Francuz przedłużył za to swój kontrakt, w którym - jak sam twierdzi - nie ma klauzuli odstępnego, przez co Mainz może się cieszyć.
Bo to oznacza, że tego lata zarobią na nim aż 35-40 mln euro, co będzie klubowym rekordem. Jak na razie FSV najwięcej zarobiło na oddaniu do Dortmundu Abdou Diallo zeszłego lata, bo na ich konto wpłynęło wówczas 28 mln euro. Dalej były to sprzedaże Jhona Cordoby do Koloni za 17 mln euro (kuriozalnie wysoka kwota) i Yunusa Malliego do Wolfsburga za 12,5 mln euro. Widać więc gołym okiem, że Gbamin to żyła złota w najczystszej postaci, a skoro jeszcze pograł tyle czasu w drużynie to już w ogóle sztosik. Kto go kupi?
Może Dortmund albo Leverkusen? Lubię te kluby...
Powiedział ostatnio sam 23-latek, czym nakręcił nieźle transferową karuzelę. W FSV wiedzą doskonale, że tego lata Gbamin odejdzie, ale jakoś bardzo im to nie przeszkadza - złych grajków jak na swoje możliwości nie mają, a hajs będzie się zgadzał. Nie wiadomo jednak na razie, czy te fetysze pomocnika się spełnią i czy Borussia z Bayerem będą chciały wyłożyć na niego kasę. Leverkusen w końcu potwierdziło wczoraj transfer Kerema Demirbaya za 32 mln euro, co jest ewidentnie lepszym zakupem niż Gbamin, zaś Dortmund może w każdej chwili wziąć do siebie Juliana Brandta z Leverkusen właśnie, za promocyjne 25 mln euro. Co wtedy z pomocnikiem Mainz? Cóż, już od wielu miesięcy spekuluje się, że jego usługami poważnie jest zainteresowany Arsenal, gdzie jak wiadomo taka kasa nie byłaby żadnych problemem. Oglądanie starcia Pogby z Bundesligi z Pogbą Pogbowatym byłoby na pewno ciekawym zajęciem...