Werner na promocji
Timo Werner to jedyna osoba w Niemczech, która jest w stanie podnieść rękawicę rzuconą przez Roberta Lewandowskiego. Napastnik nie przestaje gonić Polaka w klasyfikacji strzelców, czym oczywiście przyciąga spojrzenia największych klubów w Europie. Patrząc na jego grę, można zobaczyć już znacznie dojrzalszego piłkarza, niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Wydaje się, że Werner wreszcie jest gotowy na transfer do mocniejszej ekipy. Jak się okazuje, ta transakcja może wiązać się z dużo mniejszymi pieniędzmi, niż wszystkim się wydawało.
Już w niedzielę El Clasico! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Niemiecki portal sport1.de dotarł bowiem do wcześniej nieznanych informacji. Źródło miało dowiedzieć się, że klauzula odstępnego zawarta w kontrakcie Niemca jest sporo niższa od wcześniej szacowanej. Mówiło się bowiem, że w umowie napastnika widnieje zapis, który pozwala wykupić go za 60 milionów euro, ale przed końcem kwietnia tego roku. Sport1 twierdzi, że umieszczona w dokumencie kwota jest dwukrotnie niższa. W efekcie tak dobry i wciąż jeszcze prosperujący napastnik jak Werner jest do wyjęcia za marne 30 baniek. Jedyny haczyk to termin wygaśnięcia tej klauzuli, który nie zmienił się względem wcześniej podawanych informacji.
— Matt 🏆🏆🏆🏆🏆🏆 (@MattWoodhams1) February 24, 2020
Można więc przypuszczać, że teraz zainteresowane nim kluby dosłownie rzucą się na Lipsk. Najpoważniej jego sprowadzenie rozważały Liverpool i Bayern. Obydwie ekipy bez wątpienia są w stanie z miejsca pozwolić sobie na taki wydatek, więc teraz po prostu będą musiały pospieszyć się i przekonać do siebie samego zawodnika. Uda się to którejś z drużyn, czy przeszkodzą sobie na tyle, że żadna nie zdąży i promocyjna cena pójdzie się namiętnie kochać? Niestety dla ich budżetów, to bardzo prawdopodobne, na czym na pewno nie skorzysta wyżej zacytowany kibic.