Can zdradza z czego zrezygnował, wybierając Borussię
Od początku sezonu było w zasadzie wiadomo, że Emre Can nie zakończy rozgrywek w Juventusie. Klub nie zgłosił go do Ligi Mistrzów, a dodatkowo menedżer bardzo rzadko wystawiał go w Serie A. Niemiec chciał odejść, a "Stara Dama" nie mogła mu na to nie pozwolić, biorąc pod uwagę to, jak go traktowała. Pomocnik ostatecznie przeniósł się do Borussii Dortmund, pomimo tego, że zainteresowało się nim kilka innych klubów. W rozmowie z Kickerem zdradził dlaczego nie zdecydował się na inne, równie ciekawe opcje.
Już w sobotę mecz Borussia Dortmund vs Schalke 04! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Z samej tylko ligi angielskiej miałem aż trzy oferty, w tym jedną z Manchesteru United. Nawet przez chwilę nie myślałem jednak o nich na poważnie, ze względu na moją przeszłość w Liverpoolu.
— Angielskie Espresso (@AngEspresso) March 10, 2020
Trzeba przyznać, że Niemiec wykazał się niezwykła lojalnością wobec Liverpoolu, tym bardziej, że przecież nie jest nawet wychowankiem klubu z Anfield, a jedynie grał w nim przez 4 lata. Inni piłkarze nie mają problemu, by po nawet dłuższym pobycie przejść do bezpośredniego rywala. Trzeba jednak zaznaczyć, że pomocnik nie trzymał się tej zasady w przypadku wybierania Borussii Dortmund. Jest w końcu wychowankiem Bayernu, a grał również w Bayerze Leverkusen. Ta część jego przeszłości nie sprawiła mu już problemów, przy wybieraniu nowego klubu. Można więc Canowi zarzucić, że jest niekonsekwentny, ale tak zrobiliby tylko sfrustrowani kibice Manchesteru United. Cała reszta powinna docenić niezwykłe i zdecydowanie wyjątkowe uczucie, jakim obdarzył Liverpool.