Chcesz mieć Wernera? Musisz się pospieszyć!
Timo Werner to jedyny zawodnik, który jest w tym sezonie w stanie zbliżyć się do bezwzględnie najlepszego środkowego napastnika na świecie, jakim oczywiście jest Robert Lewandowski. Nie może więc dziwić fakt, że imponujące wyniki strzeleckie Niemca sprawiły, że jest obecnie jednym z najbardziej pożądanych zawodników na rynku. Chętnych na niego jest co najmniej kilku i jeśli któryś z nich, chce dopiąć swego, musi się spieszyć.
Już w sobotę spotkanie Bayer Leverkusen vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Dlaczego? Bo kupienie go za 2 tygodnie będzie już dużo bardziej kosztowne. Sky Sports dopatrzyło się bowiem ciekawego kruczka w kontrakcie Niemca. Napastnik ma klauzulę wykupu, która pozwala pozyskać go za 55 milionów euro. Co ciekawe jednak, wygasa ona już niedługo, dokładnie za 12 dni. Potem Lipsk będzie mógł stawiać sobie już tak nierealne ceny, jakie tylko chce, a że Werner jest w wyśmienitej formie i jest na niego niezwykły popyt, "Byki" na pewno będą chciały to wykorzystać. Nie zdziwiłbym się, gdyby nie zaczynałyby wtedy nawet rozmów, gdyby ktoś na starcie nie proponował 100 milionów. To oczywiście delikatna przesada, nawet jak na tego zawodnika, ale przecież dobrze wiemy, że kluby uwielbiają żyłować potencjalnych kupców, jeśli ich zawodnik jest naprawdę pożądany.
— Sky Sports News (@SkySportsNews) June 3, 2020
Kto więc ma szanse pozyskać go przed upływem tych 12 dni? Jak podaje źródło, prawdopodobnie nikt. Kluby mocno ucierpiały finansowo przez pandemię i w tym konkretnym momencie nie widzi im się wydawanie nawet tych 55 milionów euro. Niewykluczone, że niektóre z nich, teraz mówi się głównie o Liverpoolu i standardowo Manchesterze United, będą chętniejsze, by później, gdy już się odkują, zapłacić więcej, niż teraz te 55 milionów. Hajs musi się zgadzać.