OFICJALNIE: Przygoda Gikiewicza się kończy, przygoda się zaczyna!
Bundesliga
29-06-2020

OFICJALNIE: Przygoda Gikiewicza się kończy, przygoda się zaczyna!

-
0
0
+
Udostępnij

W końcu stało się jasne, gdzie w następnym sezonie zagra Rafał Gikiewicz! Polski bramkarz, który pokazał się w Bundeslidze z dobrej strony w barwach berlińskiego Unionu, z poprzednim klubem nie dogadał się w sprawie nowego kontraktu, ale i tak pozostanie w najwyższej lidze niemieckiej! Jego kierunkiem został Augsburg!


Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 


W Unionie Gikiewicz był bohaterem z prawdziwego zdarzenia. Był w tym klubie dwa lata i opuścił w ich trakcie tylko jedno spotkanie - w przedostatniej kolejce Bundesligi niedawno zakończonego sezonu, kiedy jego zespół nie grał już praktycznie o nic. Polski golkiper został wybrany na najlepszego piłkarza Unionu w poprzednim sezonie, kiedy walnie przyczynił się do pierwszego w historii klubu awansu do najwyższej ligi niemieckiej - mówię o czasach po zjednoczeniu państwa, bo za komuny grali sobie w ustawionych rozgrywkach na wschodzie. Jeszcze grając na zapleczu "Gikiemu" udało się nawet zdobyć gola, który w 9. kolejce kampanii 2018/19 dał jego drużynie remis w starciu z Heidenheim! Wojownik, mentalny potwór - tak pisali o nim za Odrą.

Już w niemieckiej elicie Gikiewicz trzymał solidny poziom. Nie był to co prawda gość na poziomie Yanna Sommera czy Manuela Neuera, no ale nikt nie oczekiwał od niego kwadratowych jajek. Zresztą przez większość sezonu Polak szedł niemalże ramię w ramię z tym pierwszym wymienionym w liczbie obronionych uderzeń! Kilka świetnych interwencji mu się przydarzyło, były też gole, przy których lepszy bramkarz zapewne by sobie poradził, jednak ogólnie rzecz ujmując Union nie mógł na niego narzekać - wręcz przeciwnie, ale mimo tego nie dogadał się z 32-latkiem w sprawie nowej umowy. Dlaczego?

Jeśli wierzyć zgodnym doniesieniom medialnym i półsłówkom wypowiedzianym między wierszami, poszło - a to niespodzianka - o kasę. Gikiewicz chciał (prawdopodobnie) ostatniego wysokiego kontraktu w swojej karierze, na co nie chciał zgodzić się Union, który nie miał zamiaru naginać wyznaczonych przez siebie ram. Kibicom było oczywiście szkoda, że jeden z ich ulubieńców opuści Berlin po sezonie, ale nie było jakichś wielkich krzyków i sprzeciwów. Jak to napisał jeden ze stołecznych dziennikarzy, beniaminek Bundesligi trzymał się po prostu swoich zasad i reguł, które sam sobie ustalił. Zresztą już na początku stycznia dyrektor sportowy klubu mówił, że znalezienie nowego bramkarza nie będzie w razie czego kłopotem, co jasno pokazywało, że Union nie będzie stawał na głowie, aby zatrzymać Polaka.

Gdy oficjalnie ogłoszono jego odejście, zaczęły się dywagacje, gdzie "Giki" dalej zakotwiczy. Różne opcje się pojawiały, ale ostatecznie urodzony w Olsztynie zawodnik trafił na dwa lata do Augsburga. Dobrze? Źle? Cóż, nie jest to jakiś szczyt marzeń pod względem jakości, bo Bawarczycy w tym sezonie przede wszystkim patrzyli się za siebie, ale jednak jest to klub, który nigdy... z Bundesligi nie spadł. Grają w niej od 9 lat, mieli różne momenty, ale nawet w Lidze Europy już zagrali. W zakończonej zaś w weekend kampanii mieli wielkie problemy w defensywie, szczególnie jesienią, co wynikało w dużej mierze z tego, że w bramce stał u nich parodysta - Tomas Koubek. Nic do chłopa nie mam, ale to, jak bardzo był beznadziejny, przerastało wszelkie możliwe wyobrażenie.

Co taki ogór robił w Bundeslidze? Czemu kosztował 7,5 mln euro? Nie mam pojęcia, ale w końcu stracił miejsce między słupkami na rzecz wciąż nie za dobrego Andreasa Luthego. Gikiewicz więc z miejsca powinien stać się w Augsburgu golkiperem numer 1  i dać zespołowi mnóstwo potrzebnej na tej pozycji jakości. Pod tym kątem "Giki" nie ma co narzekać, tym bardziej że okazji do pokazania swoich umiejętności brakować mu nie będzie. No i najważniejsze - to wciąż wielka Bundesliga!

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
-37
-37
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

REAKCJA Mateusza Święcickiego i Sebastiana Chabiniaka na OBRONIONEGO KARNEGO Szczęsnego [VIDEO]
-
+39
+39
+
Udostępnij
Video
27-10-2025

REAKCJA Mateusza Święcickiego i Sebastiana Chabiniaka na OBRONIONEGO KARNEGO Szczęsnego [VIDEO]

GEST Bellinghama w stronę Pedriego podczas El Clasico xD
-
+31
+31
+
Udostępnij
Grafiki
27-10-2025

GEST Bellinghama w stronę Pedriego podczas El Clasico xD

Pedri DYSKUTUJE z sędzią, podchodzi Vinicius i...
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
27-10-2025

Pedri DYSKUTUJE z sędzią, podchodzi Vinicius i...

SŁOWA Viniciusa w stronę ławki Realu Madryt przy zmianie...
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
27-10-2025

SŁOWA Viniciusa w stronę ławki Realu Madryt przy zmianie...

Lukas Podolski WJEŻDŻA w 17-letniego Oskara Pietuszewskiego i... BEZ KARTKI O.o [VIDEO]
-
+27
+27
+
Udostępnij
Video
27-10-2025

Lukas Podolski WJEŻDŻA w 17-letniego Oskara Pietuszewskiego i... BEZ KARTKI O.o [VIDEO]

Występ Szczęsnego z Realem Madryt w liczbach!
-
+33
+33
+
Udostępnij
Grafiki
27-10-2025

Występ Szczęsnego z Realem Madryt w liczbach!

Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU - El Clasico dla Realu, Bellingham bohaterem!
-
+27
+27
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU - El Clasico dla Realu, Bellingham bohaterem!

Ojciec Lamine Yamala na Instagramie po El Clasico
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
26-10-2025

Ojciec Lamine Yamala na Instagramie po El Clasico

AWANTURA po końcowym gwizdku! Vinicius w klapkach ruszył na Yamala [VlDEO]
-
+38
+38
+
Udostępnij
Video
26-10-2025

AWANTURA po końcowym gwizdku! Vinicius w klapkach ruszył na Yamala [VlDEO]