Wielka historia dno szorująca - dziś po raz kolejny
Wymowne jest to, że jeszcze kilka lat temu, gdy Schalke grało w półfinale Ligi Mistrzów, RB Lipsk klepał piłę gdzieś w niższych ligach - co nie może dziwić z racji tego, że wtedy dopiero powstawał. Teraz natomiast to Lipsk dociera do przedostatniego spotkania Champions League, a Schalke jest bezapelacyjnie najgorszą drużyną Bundesligi. Zmiana trenera póki co nic nie dała, a "Byki" bawiły się grą.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Lipsk: Gulacsi - Orban, Upamecano (71. Klostermann), Halstenberg - Mukiele, Kampl (76. Henrichs), Haidara, Angelino (83. Wosz) - Olmo (83. Samardzić), Nkunku, Forsberg (72. Sorloth)
- Schalke: Fährmann (46. Rönnow) - Schöpf, Stambouli, Sane, Nastasić, Oczipka - Serdar, (22. Bozdogan) Mascarell, Bentaleb - Paciencia (46. Ibisević), Uth
Chciałbym napisać o jakimś malutkim plusiku dzisiejszego Schalke, ale najzwyczajniej w świecie takowego napisać nie mogę. Chociaż z drugiej strony muszę przyznać, że choć Lipsk robił z przyjezdnymi, co chciał, to mimo wszystko nie miałem jakiegoś takiego poczucia żenady, które czasem wzbiera we mnie, oglądając zespół grający dużo bardziej poniżej futbolowej godności. Nie jest to chyba kwestia tego, że do zawodzącego Schalke się przyzwyczaiłem, bo gdy dostawali ósemkę od Bayernu, to bynajmniej nie było to zwykłe "meh", ale chyba tego, że mimo gładkiego 0:4 nie przytrafiły im się większe babole z serii pożal się Boże. Mimo wszystko! Bo ich występ i tak był beznadziejny.
Poziom zagrożenia stworzony przez Schalke oceniam na 1 w skali 100, a wynika to tylko i wyłącznie z tego, że coś tam czasem kopnęli. Już pieron z tym, że Suat Serdar postraszył konserwatora reflektorów, no ale jednak pomysł miał. Inna sprawa, że właśnie ten Serdar jeszcze w pierwszej połowie musiał zejść z powodu kontuzji, co nie było dobrą wiadomością nie tylko dlatego, że przez 22 minuty to właśnie on w dużej mierze odpowiadał za jako takie trzymanie ciasnej defensywy "Königsblauen", ale również dlatego, że na dobrą sprawę Niemca w ogóle na boisku nie powinno być. To wina kontuzji, przez którą Serdar był gotowy co najwyżej na ławkę rezerwowych. Aha - w przerwie urazu doznał także bramkarz Ralf Fährmann.
Po zejściu Serdara zaczęła się degrengolada Schalke w tym meczu. Przeciekająca defensywa, zwłaszcza po stronie Schöpfa. #RBLS04
— Mateusz Kamiński (@mkaminski95) October 3, 2020
"Kiedy uświadamiasz sobie, w co się wplątałeś..." 🙈
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) October 3, 2020
Nie wiemy, w jakim stanie psychicznym trener Baum zakończy ten mecz, ale zapraszamy na drugą połowę RB Lipsk - FC Schalke 04 do Eleven Sports 1. 👀 #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/XdstZOUNhA
Nie był to zbyt udany debiut trenera Manuela Bauma w roli szkoleniowca S04, co raczej dziwić nikogo nie mogło. Jego zatrudnienie w Gelsenkirchen nie spotkało się z przesadnie dużą aprobatą, a raczej radością, że piłkarzy poprowadzi ktoś inny niż David Wagner. Niemiec zasłynął do tej pory właściwie tylko jako trener Augsburga, gdzie przez 2,5 roku zdobywał ledwie 1,12 punktu na mecz i pozostawił trochę smrodku w szatni, której nie potrafił do siebie przekonać. Taktycznie jest to może i gość ogarnięty (przeciętnie), ale nie bez powodu do jego sztabu włączono byłego zawodnika (m.in.) Schalke, Brazylijczyka Naldo, który ma dbać o odpowiednią atmosferę. Tak czy siak trudno było im wszystkim ogarnąć ten syf w kilka dni, dostając na dzień dobry wielki Lipsk.
Te wszystkie Bentaleby, Rude, Oczipki, to po prostu powinno się rozgonić w cholerę. Jednego dnia wypychasz piłkarza i degradujesz do rezerw, drugiego opierasz na kimś skład. Tylko szaleniec mógł uznać, że to zda egzamin. Mdli mnie już od samych tych nazwisk.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) October 3, 2020
A RB gładko i bez jakichkolwiek komplikacji wbił rywalom 4 gole. Zero sensacji, zero pretensji. Jak pisałem, przez pierwsze pół godziny gospodarze mieli naprawdę spory problem przebić się przez szyki Schalke, ale potem poszło gładko i do przerwy było już 3:0. Druga połowa to spokojna dominacja, stwarzanie kolejnych szans i tylko jeden gol, z rzutu karnego. Lipsk jak zwykle oglądało się przyjemnie, a kompletnie rozbity przeciwnik nie stanowił dla niego żadnej przeszkody.
Kibicom S04 pozostaje liczyć, że w trakcie nadchodzącej przerwy reprezentacyjnej trener Baum i jego ziomkowie wymyślą koło na nowo, bo na razie jest tam bardzo źle. Potencjał drzemie w tym zespole, może nie na zdetronizowanie Bayernu Monachium, ale na spokojny środek tabeli na pewno. Kłopoty finansowe nie pomagają, ale trzeba w końcu przestawić wajchę myślenia i zacząć patrzeć nie na Borussię Dortmund, ale raczej na Union Berlin. Choć Union może się obrazić z racji tego, że to Schalke szoruje dno tabeli.