Nagelsmann niezadowolony... z młodzieży własnego klubu
Każdy, kto orientuje się, że istnieje taki klub, jak RB Lipsk, zapewne wie, że gdzie, jak gdzie, ale tam to akurat na młodzież stawiają. Występuje tam mnóstwo nieleciwych zawodników, a średnia wieku drużyny jest najczęściej bardzo niska. Sęk w tym, że... ci młodzi piłkarze nie pochodzą z akademii RB. Julian Nagelsmann ma na ten temat własną opinię.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Świetna akademia, doskonałe metody szkoleniowe, przykład dla wielu innych klubów europejskich... ale co z tego? Trener Julian Nagelsmann słynął z tego, że jeszcze w Hoffenheim spora grupka młodych graczy pod jego skrzydłami wkraczała w dorosły futbol, a pochodzili oni i ćwiczyli w młodzieżówkach klubu grającego w Sinsheim. W Lipsku także 33-letni szkoleniowiec pokazuje światu młode piłkarskie talenty, ale nie zostały one wyszkolone w ekipie z Red Bull Areny. Przez całe cztery lata pobytu w Bundeslidze "Byki" nie pokazały światu żadnego swojego wychowanka. Okej, zadebiutowali tacy ludzie jak Dennis Borkowski i Tom Krauß, ale gdzie oni teraz są? Zobaczymy, co będzie w Joschem Woszem (bratankiem Dariusza), który dostał parę minut w ostatniej kolejce Bundesligi. Nagelsmann wypowiedział się ostatnio na jego temat:
Musi zdać sobie sprawę, że profesjonaliści mają wiele meczów do Bożego Narodzenia, nie ma ferii zimowych, a potem grają ciągle do lata. To szansa na grę.
Później 33-latek zaczął wypowiadać się ogólnie o młodych piłkarzach wkraczających do dorosłego futbolu, przekazując wiele między wierszami.
Będąc młodym zawodnikiem, musisz wejść do szatni, przebrać się, a potem spalić trawę. Nie wszystko musi się udawać. Nie zawsze jest tak, że wszystko pod kątem technicznym i taktycznym będzie idealne, ale ja muszę zobaczyć odpowiednią mentalność.
Jest bardziej prawdopodobne, że wybiorę piłkarza z takim nastawieniem niż takiego, który ma wyższą jakość, ale nie wiem, czy przekracza swoje granice.
To trochę o Zielińskim w kadrze :) https://t.co/F6m4qYKItU
— Bartłomiej Gregorczyk (@Gregorczyk_B) October 16, 2020
Nagelsmann dodał też:
Wrzucam zawodnika do gry dużo, dużo szybciej, jeśli ma odpowiednią mentalność niż gdy ma świetną jakość. Jeżeli nie zabierze charakteru ze sobą, profesjonaliści go pożrą. Jeśli biegnie jak szaleniec, przedziera się, to czasem zostanie mu wybaczone, gdy zagra niecelnie. Każda gra na świecie istnieje po to, żeby wygrywać. Jeśli zobaczę tę chciwość, daję piłkarzowi więcej szans na grę.
Czyżby to właśnie była przyczyna, że młodziki z akademii RB nie dostają szans, ponieważ nie mają odpowiedniego mentalu? Że to wygłaskani chłopcy, którzy mają za dużo w... pupach i nie mają odpowiedniej motywacji? Warto przypomnieć, że dwa lata temu Ralf Rangnick, będący wówczas dyrektorem w Lipsku, mówił o najgorszym zespole U-19, jaki kiedykolwiek widział... A widział naprawdę dużo. Nagelsmann raczej nie powie wprost, że ma beznadziejnych juniorów w klubie, ale jego słowa w połączeniu z tym, ilu z nich dostaje szansę w Bundeslidze, mówią wiele.