Dzisiaj śmiejemy się z Borussii Dortmund
Większość swoich niemieckich drużyn swoje zadania wykonywała - oczywiście mówię tutaj o tych największych faworytach. Pośród nich uchowała się dzisiaj jednak jedna jedyna ekipa, która poślizgnęła się na skórce od banana, mimo że ta leżała na środku pustego pomieszczenia, a nad nią migała oświetlona strzałka niczym w Las Vegas. Mowa rzecz jasna o Borussii Dortmund.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
RB Lipsk rozegrał raczej niewarty odnotowania mecz z Arminią Bielefeld, pokonując beniaminka 2:1. "Byki" trochę przedobrzyły z trybem ekonomicznym po strzeleniu drugiej bramki, to fakt, przez co w końcówce zrobiło się całkiem ciekawie, ale koniec końców osiągnęły pożądany rezultat. Przynajmniej do jutra, do meczu Bayeru Leverkusen, Lipsk pozostanie wiceliderem Bundesligi, ze stratą dwóch punktów do Bayernu Monachium.
Olmo miał niby tę piętkę przy akcji bramkowej, ale od kilku spotkań mam wrażenie, ze jest niesamowicie bezużyteczny w ataku pozycyjnym. No i jeszcze ta jego mina jakby był wiecznie obrażony na cały świat. Zaczynam mieć go dosyć.
— Moje kluby grają chujnie (@jmilczar) November 28, 2020
No właśnie - Bayern. Bawarczycy także swoją robotę wykonali. Pokonali drugiego beniaminka, ze Stuttgartu, 3:1, choć gospodarze ze Szwabii prowadzili. Trzeba pochwalić ekipę VfB, bo rzuciła mistrzom wyzwanie, miała swój dobry pomysł, starała się go realizować i napsuła Bayernowi sporo krwi, ale... no jednak jakość giganta to wciąż jakość, nawet bez Joshui Kimmicha, bez którego środek pola monachijczyków wygląda jak ta modelka w reklamach, która ma wielką szparę między zębami - niby w porządku, ale jednak, kurde, wiesz, że coś tu nie gra. No i kolejną cegiełkę do swojego dorobku dorzucił Robert Lewandowski, tym razem odpalając bombkę z dystansu.
🚀 ALEŻ BOMBA LEWANDOWSKIEGO! 😱
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) November 28, 2020
Kolejny gol Polaka w Bundeslidze! ⚽️🔥 Przepiękne uderzenie 🇵🇱 @lewy_official! 🎯 #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/nYWFCVyY8k
Mam wrażenie, że gdyby zamienić się dzisiaj bramkarzami to Stuttgart prowadziłby co najmniej 2:0.
— Maciek Zaremba (@ZarembaMac) November 28, 2020
Pomysł Stuttgartu vs jakość Bayernu. Możesz mieć świetne założenia, znakomicie je realizować, być równorzędnym rywalem, a na końcu i tak Lewy zrobi swoje. Ale wielkie brawa za 1. połowę dla VfB. Świetnie grali. #BundesTAK
— Tomasz Urban (@tom_ur) November 28, 2020
Swoją robotę wykonała również Borussia Mönchengladbach, która pokonała najgorszą drużynę Bundesligi - Schalke. O tym klubie pisaliśmy już parę dni temu (TUTAJ), a dzisiaj - choć w pierwszej połowie prezentował się całkiem nieźle i stwarzał nawet zagrożenie - S04 przegrało ze "Źrebakami" aż 1:4. Niespodzianka? Raczej racjonalność, bo gdzie tam takim słabiakom do reprezentantów Niemiec w Lidze Mistrzów? Zespół z Gelsenkirchen podciągnął tym samym swoją serię meczów ligowych bez zwycięstwa do 25, zbliżając się jeszcze bardziej do legendarnego niemalże rekordu Tasmanii Berlin - i ich 31 spotkań bez kompletu "oczek".
Dla Schalke spadek będzie oznaczać koniec. Z takimi długami ciężko będzie o występy w drugiej lidze. #bundesTAK
— Krystian Kaszubowski (@k_kaszubowski) November 28, 2020
Jedynym zespołem, który dzisiaj tak porządnie, ale serio porządnie dał czterech liter, była Borussia Dortmund. Potężni dortmundczycy ulegli dołującej mocno Kolonii, która notowała sobie serię 17 meczów z rzędu bez zwycięstwa! "Kozły" wygrały 2:1, zdobywając dwie niemalże identyczne bramki po rzutach rożnych wykonanych w niemalże identyczny sposób, wykończonych w obu tych przypadkach przez pomocnika Ellyesa Skhiriego. BVB miała oczywistą przewagę, ale żeby sety leciały za setami, to powiedzieć nie można. Borussia miała dziś po prostu problem i to w meczu z przeciwnikiem, który od dawna nie pokazywał niczego solidnego, a już na pewno nie w defensywie. Co więcej, ostatni raz w Dortmundzie wygrał w 1991 roku!
Pierwsza wygrana Kolonii w Dortmundzie od 1991 roku. Od tamtego momentu - nie licząc dzisiaj, rzecz jasna - 15 wygranych Borussii i 4 remisy #bundesTAK
— Piotrek Tubacki (@P_Tub) November 28, 2020
BVB jeszcze w tym sezonie ligowym nie zremisowała, ale za to przegrała 3 mecze. Z Kolonią - swoją drogą kibice tych klubów mają zgodę - udało się zdobyć tylko gola honorowego autorstwa Thorgana Hazarda, ale to było zdecydowanie za mało. Nawet 16-letni Youssoufa Moukoko nie pomógł swoim starszym kolegom! Dortmund traci do Bayernu już cztery punkty, jutro może wylecieć z podium na rzecz Bayeru Leverkusen, a jego piłkarze po dzisiaj powinni zapaść się pod ziemię. Słaby był to mecz z outsiderem i chluby drużynie na pewno nie przyniósł.