''Liga Konferencji? Nawet nie wiem, co to jest''
Pamiętacie zapewne, jak wielu piłkarzy (o kibicach nie wspominając) nie do końca rozumiało, o co chodzi z Ligą Narodów? To od nowego sezonu część z nich będzie miało dodatkową rozkminę związaną z nowym formatem UEFA zwanym Ligą Konferencji Europy, kolejnymi kontynentalnymi rozgrywkami. Pierwsze oznaki nieogarniania już pojawiły się w Niemczech.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Przesadnie prestiżowe rozgrywki to nie będą, szczególnie zważając na fakt, że wiele mocniejszych klubów i tak ma już wyłożone na Ligę Europy. W Lidze Konferencji przedstawiciele 5 najlepszych lig będą mieli po jednym przedstawicielu, przedstawiciele lig 6-15 po dwóch, a słabsze federacje nawet i po trzech. Już widzę te hity macedońsko-norweskie... Ale wróćmy do bohatera tytułowych słów, który na co dzień występuje w jednym z pozytywniejszych punktów tego sezonu Bundesligi.
Union Berlin jest na dobrej drodze do wywalczenia gry w europejskich pucharach. Przez moment walczyli oni nawet o Ligę Mistrzów, choć w ich szeregach nikt nie ma zamiaru ukrywać, że ich ucieszy przede wszystkim utrzymanie - a to mają praktycznie zapewnione. Na ten moment "Żelaźni" zajmują 7. miejsce w Bundeslidze i na poważnie liczą się w grze o Ligę Europy, jednak kto wie, czy los nie wrzuci ich do Ligi Konferencji?
Max Kruse to gwiazdor Unionu, w 13 meczach (długo pauzował przez kontuzję) zdobył już 8 goli i 5 asyst, to nie byle pachołek, ma przecież doświadczenie w Lidze Mistrzów czy reprezentacji Niemiec (14 gier, więcej nie dostał przez nie najlepsze prowadzenie). Po ostatnim zwycięstwie ligowym nad Kolonią został zapytany o możliwość gry w nowym turnieju UEFA. Kruse... nie do końca ogarniał, o co chodzi, więc rozmowa była dość dynamiczna.
Byłbym zainteresowany grą w Lidze Europy, ale w Lidze Konferencji... jakoś niespecjalnie. Nawet nie wiem, co to jest.
Max, ale co wtedy, jeśli jednak załapalibyście się na LK?
Taaa... fajnie... Wtedy niech inni sobie tam grają. Według mnie mamy już wystarczająco dużo rozgrywek i tak powinno zostać. Jeśli powstał jeszcze jeden turniej, to gratuluję pomysłu.
No nie był Kruse zbyt przychylny, a parę dni wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się jego drużynowy partner, Grischa Prömel, twierdząc, że to dla niego coś nowego i że wcześniej o tym nie słyszał. Dobre podejście, już widzę tę walkę do samego końca...
Wracając jeszcze do Krusego, gość słynie z różnych przypałowych akcji, głośnym mówieniu o tym, co myśli, odważnym streamowaniu gier i takimi tam, nie wspominając już o jego pokerowych przygodach (Niemiec gra sobie na legalu, ale czasem zapomina 20 tysięcy euro z taksówki itp.). Po wspomnianej wygranej z kolończykami Kruse wrzucił na Instagrama relację, w której narzekał na... pizzę, którą berlińczycy dostali do szatni.
Ludzie, dali nam pizzę, ale co to jest za gówno! Dajcie nam jakąś normalną pizzę!
Narzekał 32-latek na szamę z gotowanymi warzywami, ale bez mięska. Mimo tego piłkarz nie potrafił się z nią rozstać, bo poszedł z pizzą nawet na wywiad...
„Max, das ZDF will noch mit dir sprechen.“
— Florian Reis (@vunallemebbes) March 13, 2021
„Ich wollte gerade meine Pizza essen.“
„Nimm sie doch mit zum Interview.“
„OK, warum nicht?“#sportstudio #FCUKOE pic.twitter.com/7EPn1bEHjJ