A imię jego CZTERDZIEŚCI I JEDEN!
Długo kazał czekać Robert Lewandowski na to jedno, jedyne trafienie, ale w końcu mu się udało! Wiem, że wszyscy o tym już dawno wiecie, ale warto zaakcentować to jeszcze raz, bo tylu goli w Bundeslidze nie strzelił po prostu jeszcze nikt!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Wydawało się, że nikt nigdy nie osiągnie granicy 40 bramek w sezonie, tym bardziej że - a o czym należy pamiętać - Bundesliga gra przecież mniej kolejek niż np. LaLiga czy Serie A - i to aż o 4! To, że Cristiano Ronaldo i Leo Messi strzelali w Hiszpanii więcej, także było wynikiem takiego a nie innego układu terminarza. No ale dobra, przecież tu nie chodzi o parę gier w jedną czy drugą stronę... Chodzi po prostu o wynik, który jest po prostu fenomenalny.
41 - @lewy_official (@FCBayernEN) has scored his 41st goal of the season, surpassing Gerd Müller's #Bundesliga record from the 1971-72 season (40 goals). Legend. #FCBFCA pic.twitter.com/o6GXSX39xP
— OptaFranz (@OptaFranz) May 22, 2021
Trener Augsburga Markus Weinzierl zapowiadał przed meczem, że zrobi wszystko, aby zatrzymać Lewandowskiego, nawet jeśli będzie musiał oddelegować jednego zawodnika do ciągłego biegania za Polakiem. Weinzierl znał Gerda Müllera, szanował go, był jego wielkim fanem, więc chciał oddać poniekąd hołd swojemu idolowi, choć oczywiście chodziło w tym wszystkim o najzwyklejszy sport. Przecież w futbolu nie chodzi o to, żeby podkładać się komuś, "no bo i tak nie gramy o nic, więc niech ma". Nie. Rekordy biją najlepsi i jeśli nie umiesz pobić rekordu sam, po prostu nie jesteś najlepszy.
Inna sprawa, że nie byłoby tego osiągnięcia, gdyby Lewandowski grał np. w Arminii Bielefeld albo chociaż Unionie Berlin. W Bayernie ma wokół siebie topowych dogrywających, króla asyst Thomasa Müllera, dynamicznych skrzydłowych, którzy robią robotę. Od kilku kolejek wyraźnie było widać, że partnerzy mają z tyłu głowy, że "Lewy" idzie po rekord i robili naprawdę dużo, aby mu tę sprawę ułatwić. Wszyscy mu tam kibicowali. Widać to było w ostatnim spotkaniu, kiedy po jego 40. bramce w sezonie cały zespół utworzył umówiony wcześniej szpaler, o którym sam zainteresowany nic nie wiedział. Reakcje, gdy dzisiaj w 90. minucie meczu wpisał się na listę strzelców, także mówiły wiele.
Pani Iwona Lewandowska (mama Roberta) obchodzi dziś urodziny.
— Gabriel Stach (@GabrielStachPL) May 22, 2021
No, to @lewy_official idealna okazja, aby sprezentować mamie jako prezent rekord w Bundeslidze 😁
Nawet stonowany zazwyczaj trener Hansi Flick cieszył się od ucha do ucha, cała ławka miała banany jak stąd do Sydney, a koledzy z drużyny przemacali rozebranego do połowy Polaka od góry do dołu, gratulując mu, zbijając piątki i głaszcząc po głowie. Jak doszło do gola? Leroy Sane oddał mocny strzał, Rafał Gikiewicz go "wypluł", a Lewandowski uprzedził chcącego poprawić się golkipera i wpakował futbolówkę do siatki. Historia. Joshua Kimmich powiedział po meczu, że nie sądzi, aby nowy rekord został kiedykolwiek przez kogokolwiek pobity, ale... 49 lat temu też tak mówiono.
👑 ROBERT LEWANDOWSKI 👑
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) May 22, 2021
Historia pisze się na naszych oczach! 🔥 Rekord Gerda Müllera pobity! 👏⚽️
Polak dokonał tego w ostatniej akcji meczu, CO ZA DRAMATURGIA ❗ pic.twitter.com/kBjGAOYpts
Zresztą co do Gikiewicza, to też niezła beka. Tylko śmiać się można było, patrząc na niby-patriotów, którzy wyzywali go od niemieckich zdrajców, bo on ŚMIAŁ bronić strzały Lewandowskiego. Jak już napisałem, pobicie rekordu nie poszło mu łatwo, strzelił dopiero w 90. minucie, a łącznie w tym meczu oddał aż 10 (!) uderzeń, z czego 6 celnych. Inna sprawa, że już tydzień temu powinien klepnąć tego 41. gola, kiedy nie trafił do pustej bramki Freiburga z metra... No ale to Gikiewicz! W każdym razie polski bramkarz Augsburga postąpił wzorcowo, bo przede wszystkim, moi mili, to on jest profesjonalistą, który był dzisiaj w pracy. Gdyby wpuścił jakiegoś farfocla po to, żeby gość urodzony w obrębie tego samego sztucznego tworu administracyjnego ograniczonego abstrakcyjnymi, nieistniejącymi fizycznie granicami pobił sobie rekord... byłoby to kuriozalne. Gdyby mój pracownik, któremu płacę niemało, wywinął taki numer, pewnie bym go wylał. Zresztą obstawiam, że Lewandowski sam nie chciałby, aby Gikiewicz w czymś mu pomagał. Jak mówię, to jest sport, to jest walka, to jest ambicja. Na sukces trzeba sobie zapracować, a nie dostać na tacy, co to wtedy za przyjemność? To jak przejść grę na kodach, dajcie spokój...
Lewy to miał tego 41. gola na nodze tydzień temu z pół metra do pustaka. Żaden Gikiewicz nic tu nie zmienia. Taka jest prawda futbolu. #bundesTAK
— Franciszek Smóda (@Franek_S) May 22, 2021
Miałbym wyjebane w ten rekord Lewandowskiego, nawet uważałem że spoko będzie jak go pobije - mimo wszystko to rodak...ale jak widzę tutaj płacz cebulaczków i napierdalanie w Gikiewicza, bo ŚMIAŁ OBRONIĆ STRZAŁ JAKO BRAMKARZ, to mam nadzieję że wybroni dzisiaj jeszcze 10 setek 👍
— Matías (@Matiassowsky) May 22, 2021
Lewandowski & Gikiewicz pic.twitter.com/XYIJScLZED
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) May 22, 2021
Koniec końców i Lewandowski wywiązał się ze swojego zadania, i Gikiewicz spisał się kapitalnie. Wiecie, gdyby udało mu się zatrzymać "Lewego", sam przeszedłby do historii - więc miał chyba prawo się naharować, nie?
Robert Lewandowski 🏆 pic.twitter.com/PqSYRNv06m
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) May 22, 2021
Łącznie w tym sezonie "Lewy" oddał 137 uderzeń, o łącznej wartości xG 32,3 - czyli że strzelił jakieś 9 goli więcej, niż wynikałoby to z algorytmu. W Bundeslidze ma już zdobytych 277 bramek i do - rzecz jasna - Gerda Müllera brakuje mu 88 trafień, bo "Der Bomber" miał ich 365. Na oko Polakowi potrzeba będzie jakichś 3 sezonów, żeby ewentualnie stać się najlepszym strzelcem w historii rozgrywek, bo na razie jest w tej klasyfikacji tylko drugi. A znając jego ambicję...