Werner bliski opuszczenia Chelsea. Dwa kluby w grze
Trudno powiedzieć, by Timo Werner sprawdził się w Chelsea. Jego statystyki wcale nie prezentują się tak źle, wręcz nieco zakrzywiają obraz jego londyńskiej przygody wypełnionej żenującymi pomyłkami i dziesiątkami zmarnowanych, stuprocentowych sytuacji. Wiele wskazuje na to, że kolejnych szans od swoich kolegów ze Stamford Bridge Niemiec może nie dostać, bo bardzo prawdopodobne jest, że jeszcze latem zmieni klub. Szczególnie zainteresowane są dwie ekipy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Pierwszą z nich jest Juventus, który rozważa sprowadzenie Timo Wernera już od jakiegoś czasu. Ten miałby być potencjalnym zastępstwem dla Alvaro Moraty. Sęk jednak w tym, że "Stara Dama" analizuje także inne opcje. Jedną z nich jest właśnie ponowne zakontraktowanie Hiszpana, a jeszcze kolejną transfer Roberto Firmino. Nie wiadomo więc, czy Włosi ostatecznie zdecydują się na Timo. O Niemca powalczy też jego były klub, RB Lipsk. Rozmowy w tym temacie również miały się już rozpocząć.
Timo Werner could really leave Chelsea this summer. He's one of the names in Juventus list alongside Allegri's priority Morata - was already discussed during negotiations for de Ligt. 🔵 #CFC @SkySport
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) July 25, 2022
Chelsea also tried to include Werner loan in talks with Leipzig for Mukiele. pic.twitter.com/MTJr0aYnIy
Choć na szczęście dla Chelsea chętnych na Wernera, pomimo jego złej sławy w Premier League nie brakuje, to londyńczycy i tak nie bardzo mogą być zadowoleni z transakcji, jaką przeprowadzą. Nie ma szans, by Werner odszedł bez straty, a najprawdopodobniej i tak nikt nie będzie chciał od razu kupować go w sposób definitywny. Na początku zostanie wypożyczony. Będzie to więc przypadek podobny do Lukaku, choć nieco mniej dotkliwy, bo jednak nie inwestowano w niego aż tak dużo.