Letnie plany BVB. Rezygnacja z Batshuayia i rywal dla Piszczka?
Borussia Dortmund to ostatnio temat rzeka. Na Signal Iduna Park cały czas coś się dzieje, ktoś przychodzi, ktoś odchodzi, jakaś plota, jakaś kontuzja, jakaś forma, jakiś brak formy, a jak jest nudno, to nagle zamach na autokar. Rollercoaster. Kicker postanowił przyjrzeć się bliżej sytuacji w BVB i temu, co włodarze klubu mają zamiar robić latem, a będzie to bardzo pracowity okres dla żółto-czarnej części Zagłębia Ruhry. Co z trenerem? Czemu nie chcą Batshuayia? Nowy rywal dla Łukasza Piszczka?
Nie wiem, od czego by tutaj zacząć, bo kicker poleciał grubo i rozkminił całą sytuację bardzo precyzyjnie. A wiadomo - jak kicker coś pisze, to czyta się to jak Biblię. Jedna z najistotniejszych decyzji będzie wiązała się z wyborem trenera na nowy sezon, bo to on będzie musiał od nowa poukładać w Dortmundzie wszystkie klocki. Znowu. Na razie kontrakt do końca sezonu ma Peter Stöger, ale nie jest tajemnicą, że Borussia rozgląda się za innymi szkoleniowcami, jak chłop za babami. Austriaka pierwotnie wzięto jako opcję tymczasową, ale wiadomo jak to w piłce wygląda i nikogo nie powinno zdziwić, jeśli okaże się, że ex-trener Kolonii będzie śmigał w żółtym dresie jeszcze przez kolejny rok czy dwa. Czy to dobrze? Trudno powiedzieć, kibice BVB pewnie woleliby jakiegoś bardziej ogarniętego człowieka na tym stanowisku, bo choć Stöger pod względem punktowym prezentuje się rewelacyjnie i wciąż w Bundeslidze nie przegrał, to styl gry drużyny pozostawia wieeeeele do życzenia. Salzburg pozdrawia. Kogo kicker podaje jako kandydatów na jego następców?
Ostatnio dużo zaczęło się mówić o Lucienie Favrze z Nicei, czyli gościu, który doskonale zna Bundesligę i... wie, jak to jest pracować w Borussii, bo jest znany przede wszystkim z kapitalnie wykonywanej pracy w Mönchengladbach - z którego odszedł, gdy po pięciu meczach sezonu 2015/16 Źrebaki miały na koncie okrągłe zero puntów. Mimo tego ja osobiście wspominam go bardzo pozytywnie. Teraz Szwajcar pracuje w Nicei, gdzie wszyscy go głównie wychwalają, a obecne plotki to już nie pierwsze spekulacje łączące go z powrotem do Niemiec. Inni kandydaci wymieniani przez media to Nagelsmann z Hoffenheim, Kovac z Eintrachtu i Hasenhüttl z Lipska. Problemem całej czwórki jest jednak to, że wszyscy mają kontrakty ze swoimi klubami, które obowiązują do 2019 roku. Aczkolwiek Nagelsmanna i Kovaca to bym na ich miejscu brał.
Kicker podaje także, że Borussia chce znaleźć jakiegoś konkurenta dla Łukasza Piszczka, bo Jeremy Toljan na razie zawodzi. Ostatnio na prawej obronie z konieczności zagrał nawet Gonzalo Castro, więc... no niby rywal by się przydał, ale jednak Toljana szkoda, choć faktycznie póki co nie można go nazwać udanym transferem - ale się rozkręca. W media poszła też fama, że BVB chciałaby ściągnąć z powrotem Matsa Hummelsa, ale z prawdą ma to tyle wspólnego, co historia nauczana w szkołach. Jak pisze na Twitterze Tomasz Urban:
Głośno było wczoraj o plotce związanej z możliwym powrotem Hummelsa do BVB, gdyby Tuchel objął Bayern. Czytałem ten tekst. Kicker napisał tylko, że w Dortmundzie nigdy nie porzucili marzeń o jego powrocie, ale wiadomo, że na dziś to utopia. Nic kontrowersyjnego.
Więc krótko mówiąc - nie. Aczkolwiek niewykluczone też, że Sokratis odejdzie latem z zespołu, więc tak czy siak jakiegoś stopera musieliby wtedy kupić. Kogo? Gdzieś rzuciło mi się w oczy, że może to być Dominique Heintz, którego łączyło się z Dortmundem już jakiś czas temu. W FC Köln jest jednym z lepszych zawodników, to na pewno, ale mam poważne obawy, czy jest to ktoś, kto dałby radę uratować Borussię. Szkoda mi zaczynać nowy akapit na krótką wzmiankę o defensywnym pomocniku, typowym walczaku i toporze, więc wspomnę tutaj tylko o tym, że też kogoś takiego szukają. Jeśli w dortmundzkim kontekście pojawi wam się słowo Krieger, to właśnie o tego typu kopacza będzie chodzić.
Wielu może zaskoczyć to, że zdaniem kickera BVB nie będzie chciała wykupić Michy'ego Batshuayia z Chelsea. Belg gra w Niemczech różne mecze, lepsze, gorsze, ale ogółem w jedenastu występach pokonywał bramkarzy osiem razy, dokładając do tego jedną asystę. W Borussii zarzucają mu jednak brak stabilizacji formy i niedojrzałość taktyczną, co w moim przekonaniu brzmi nieco komicznie, szczególnie zważając na to, że Batsman musiał wejść w drużynę z buta i nie miał zbyt wiele czasu na aklimatyzację oraz zważając również na to, że Aubameyang żadnym królem taktyki także nie był. Ale pomijając już fakt argumentów racjonalnych i nieracjonalnych należy pamiętać, że w futbolu i tak najistotniejsze są argumenty finansowe, a te mogą być dla BVB problemowe. Niemcy nie mają opcji wykupu Belga z londyńskiej ekipy, więc The Blues będą mogli zaśpiewać sobie tyle, ile im się tylko wymarzy, czyli plus minus w cholerę. Z tego punktu widzenia korzystniejszy może być zakup 20-letniego Argentyńczyka Lautaro Martineza, którego łączyło się już z kilkoma dużymi europejskimi klubami. Trudno przewidzieć ile miałby kosztować napastnik Racingu Club, bo... wychodzi na to, że sam kicker się gubi. Na swojej stronie internetowej piszą, powołując się na argentyńskie media, o kwocie 25-32 mln euro, natomiast Tomasz Urban podaje, powołując się na dzisiejszy numer gazety, że cena kręci się wokół 40 mln euro... Jak żyć?
Dużo będzie się działo latem w Dortmundzie, a wydaje mi się, że te doniesienia to dopiero wierzchołek góry lodowej. Scenariusze dopiero będą się pisać, wątki będą się nawarstwiać, a akcje będą zmieniać kierunki. Ba, jeszcze zapomniałem przecież wspomnieć o kwestii ściągnięcia nowego bramkarza do BVB, co już w ogóle wprowadziłoby dodatkowe zamieszanie do całej tej historii. Trzeba śledzić to wszystko na bieżąco, inaczej się nie da, a wy macie to szczęście, że jesteście na footroll.pl i o tym wszystkim będziecie mogli tutaj przeczytać! ;)