Bawarczycy upatrzyli sobie ewentualnego zastępcę Lewego
Temat transferu Roberta Lewandowskiego bynajmniej nie cichnie. Coraz więcej portali o gazet dostarcza kolejnych, nowych, mniej lub bardziej rzetelnych i wiarygodnych wiadomości w tej kwestii. Oczywiście, jeszcze prędko nie dowiemy się na pewno jaka decyzja została podjęta. Jeszcze wiele czynników może ulec zmianie. Być może Królewscy się rozmyślą, ale to Polak zmieni zdanie. Być może faktycznie będzie wolał odejść do Manchesteru, choć w to naprawdę ciężko uwierzyć. Niby mamy mnóstwo informacji, ale niewiele jesteśmy w stanie powiedzieć na pewno. Niemniej jednak, jeśli Bawarczycy uważają się za poważny klub, a na pewno w takich kategoriach się postrzegają, muszą mieć jakiś plan awaryjny, w razie gdyby Lewandowski jednak zdecydował się na opuszczenie Monachium. W związku z tym zaczęli się już rozglądać za ewentualnym następcą Polaka i faworyt w zasadzie się wyklarował.
Tak przynajmniej twierdzi Daily Mirror. Brytyjczycy podają, że to Roberto Firmino miałby być tym, który przejmie schedę po Lewandowskim i weźmie na swoje barki ciężar zdobywania goli dla Mistrza Niemiec. Źródło nie podaje żadnych potencjalnych kwot odstępnego. Ta na pewno nie będzie należała do niskich z kilku powodów. Po pierwsze, Firmino rozgrywa wyjątkowo dobry sezon. Już ma na swoim koncie dwadzieścia trzy gole i trzynaście asyst. Poza tym, jego cena może wzrosnąć po Mistrzostwach Świata w zależności od tego, jak dobrze zaprezentuje się on w Rosji. Transfermarkt wycenia go na około 50 milionów euro, ale wydaje mi się, że Bawarczycy musieliby zapłacić za niego więcej. Z resztą, jego menedżerem jest przecież Jurgen Klopp, który jest znany z twardych negocjacji, o czym może nam przypomnieć Coutinho.
Czy Firmino to zawodnik, który ma w ogóle szansę wejść w buty Lewandowskiego i się w nich nie wywrócić? Uważam, że tak. To podobny typ piłkarza. Potrafi grać głową, w razie konieczności nie jest jednak dla niego problemem cofnięcie się po piłkę i rozegranie jej. Jest też bardziej wszechstronny niż Lewy, ponieważ w razie konieczności sprawdzi się na skrzydle, czego o Polaku powiedzieć nie można. Poza tym, Firmino zna język i ma doświadczenie w Bundeslidze, bo przecież grał wcześniej w Hoffenheim. Wydaje się więc, że jest niemalże kandydatem idealnym. Czy jednak faktycznie się nim okaże?