Borussia sięgnie po byłą gwiazdę Nicei?
Po całym sezonie przesiedzianym na ławce, Hatem Ben Arfa odchodzi z PSG wraz z końcem sezonu, gdyż jego kontrakt z mistrzami Francji wygasa. Parę klubów rzuciło już oko na Francuza, jednak media donoszą, że najbliżej jest mu do Borussii Dortmund!
31-latek nie miał łatwej przeprawy w stolicy Francji, ponieważ przez ostatni rok grzał ławę do takiego stopnia, że jego pośladki są już idealnie odbite na fotelu. Gdyby Krychowiak nie został wypożyczony, to pewnie podzieliłby jego los i zostałby najlepszym kolegą Ben Arfy. Nie jest więc zaskoczeniem, że nie chce przedłużyć kontraktu z PSG i pragnie nowych wrażeń, a takie ma mu zapewnić BVB.
Mercato - Le Borussia Dortmund dément le contact avec #BenArfa évoqué par L'Equipe - https://t.co/cOo5xru5Hp #PSG pic.twitter.com/JJZxM7Gan0
— ParisFans (@ParisFansfr) 5 czerwca 2018
Po zatrudnieniu Luciana Favre na stanowisku trenera, bardzo mocno mówi się o wykupieniu paru zawodników z jego byłego klubu, a więc Nicei. Nie ma co się dziwić, ponieważ sam Szwajcar nie dość, że wychował paru juniorów, na pełnoprawnych członków pierwszego składu, to jeszcze odbudował parę "zepsutych" gwiazd, a jednym z nich był właśnie Ben Arfa. Po przejściu do OGC Nice za darmo, zagrał swój sezon życia. W 37 meczach dobył 18 bramek i zaliczył 7 asyst. Liczy nie są aż tak miażdżące, ale sam zawodnik miażdżył rywali swoimi dryblingami i sztuczkami technicznymi. Widać było po nim, że współpraca z Favre mu służy, a skoro pojawiła się szansa, by znów być pod jego sterami, to żal byłoby nie skorzystać.
Z punktu kibica BVB nie cieszę się mocno z możliwości tego transferu, bo chcemy zakontraktować piłkarza, który rok nie grał w piłkę. Teoretycznie bierzemy kota w worku, ale zaś z drugiej strony potrzebujemy takiego zawodnika jak on, ponieważ jedyny tak dobrze dryblujący zawodnik w Borussii jest młody i perspektywiczny, a na imię mu Jordan Sancho. Doświadczenie i technika Francuza może się przydać w trakcie przyszłego sezonu, bo będziemy walczyć o najwyższe cele. Pewnie Watzke nie zaryzykuje i nie podpisze z nim kontraktu na 3 lata, tylko na rok, max dwa, aby "nie wpaść z śliwką w kompot".