Ondrej Duda - piękny Słowak
Były gracz Legii Warszawa - Ondrej Duda - po dwóch sezonach w Hercie Berlin zaczął błyszczeć na boiskach Bundesligi. W obecnych rozgrywkach jest absolutną gwiazdą swojej drużyny i ciężko teraz sobie wyobrazić podstawową jedenastkę ekipy ze stolicy Niemiec bez Słowaka.
Duda przeszedł w 2016 roku do klubu z Berlina z Legii za kwotę 4,2 mln euro. Transfer ten był wielkim zastrzykiem gotówki dla mistrza Polski. Wszystko wskazywało też na to, że pomocnik będzie dużym wzmocnieniem dla Herthy, lecz niestety przez blisko dwa lata męczył się z kontuzjami, które nękały go systematycznie. Kiedy tylko wracał do gry, to zaraz doznawał kolejnego urazu. Krótko po transferze wykryto u niego narośl na kości, która uciskała więzadła i powodowała stany zapalne kolana. Przez całą rundę jesienną nawet nie powąchał murawy, gdyż lekarze berlińskiego klubu zalecili mu kurację zachowawczą, bez konieczności zabiegu. Leczenie nie pomogło i w grudniu 2016 roku trafił na stół operacyjny, gdzie wycięto narośl. Po tym wydarzeniu wydawało się, że w rundzie wiosennej Słowak będzie zdolny do gry. I był, ale tylko przez 2 mecze, w których wchodził z ławki.
Później pojawiły się problemy mięśniowe. Wrócił po nich co prawda na ostatnie parę kolejek Bundesligi, jednak trener Herthy, Pal Dardai, uznał, że Duda nie będzie mu już potrzebny do końca rozgrywek.
Nadszedł nowy sezon - 2017/18 - oraz nowe oczekiwania względem Słowaka. Nie zdobył on jednak serc kibiców, bo w całym sezonie zanotował jedynie jedną bramkę w meczu z Bayernem 23 września 2017 roku. W listopadzie nękały go kolejne mikrourazy, więc końcówkę rundy jesiennej spędził na trybunach. Na szczęście Duda przepracował cały okres przygotowawczy do rundy wiosennej. Co jednak z tego? Nic to nie dało.
Znów wypadł z podstawowego składu i wchodził tylko na końcówki spotkań.
Wreszcie dochodzimy do obecnego sezonu - do nowego rozdania. Pomocnik w końcu się obudził po dwóch zmarnowanych latach i zaczął brylować na niemieckich boiskach. W pierwszym meczu zagrał po prostu dobrze, jak cała Hertha - bez rewelacji, ale za to w meczu z Schalke... no właśnie, może zobaczcie to:
Sami przyznajcie, że oba te trafienia (a w szczególności to drugie, na 2:0) były efektowne.
Wahałem się, czy po tym meczu napisać jakiś dłuższy tekst o Dudzie. Jednak przekonał mnie do tego swoim występem w 3. kolejce Bundesligi.
Słowak znów trafił z rzutu wolnego, a Koen Casteels - bramkarz Wolfsburga - musiał wyjmować piłkę z siatki. Hertha nie dowiozła jednak tego wyniku do końca, gdyż Mehmedi trafił na 2:2. Miało to miejsce dwie minuty po golu Dudy i zabiło marzenia berlińczyków na kolejne trzy punkty w tym sezonie (więcej o 3 kolejce Bundesligi przeczytacie TUTAJ)
Co można wywnioskować po tych dwóch spektakularnych występach 23-latka? To, że dwa lata udręki i siedzenia na ławce wcale nie są przeszkodą do odbudowania swojej formy. Duda bardzo mocno pracuje na treningach i udowodnił, że to popłaca. Przyznam się, że sam już zapomniałem, że Słowak gra w Berlinie. Przypomniało mi o tym podsumowanie pierwszej kolejki Bundesligi, w którym opisywałem mecz Herthy. Patrzę na skład i myślę sobie "TO ON TAM JESZCZE GRA?!". Cóż, gra.
Jeżeli podtrzyma dobrą formę, to może w tym sezonie stać się gwiazdą ligi i ludzie nie będą na niego patrzeć, jakby był to zmarnowany przez kontuzje piłkarz. To może być ważne ogniwo Herthy Berlin.
Kibicuję mu od meczu z Schalke - też go opisywałem w podsumowaniu kolejki - ponieważ nie dość, że strzela piękne gole… to każdy gol strzelony S04 cieszy fana Dortmundu.
Ach, serce się raduje!!!
Najbardziej mnie dziwi to, że przez wybuch formy Pana Prezydenta Dudy, cała drużyna zaczęła grać efektowniej. Kiedy oglądałem ich mecze w zeszłym sezonie, to usypiałem prawie na każdym z nich. Teraz jest inaczej. Ekipa z Berlina gra futbol o wiele przyjemniejszy dla oka. Bardzo możliwe, że powalczą w tym roku o puchary, a przecież to wydawało się do niedawna - w moim odczuciu - niemożliwe.
A co Wy, kibice, myślicie o dotychczasowych poczynaniach młodego Słowaka? Będzie coś z niego? Czy to tylko chwilowy wybuch formy? Dajcie znać w komentarzu!