Drugi napastnik w kadrze Bayernu!
Trudno już nawet spamiętać, kiedy ostatnio Bayern Monachium miał w kadrze dwóch faktycznych napastników. Takich typowych, a nie müllerowatych. W dzisiejszym meczu z Freiburgiem taka sytuacja będzie miała miejsce, ponieważ od wczoraj wiadomo, że Jupp Heynckes wziął na ten mecz Kwasiego Okyere Wriedta.
O Wriedt'cie za dużo nie wiadomo, bo nigdy nawet nie liznął piłki na najwyższym poziomie. Nawet jej nie powąchał, a o tym że nie było go nigdy w żadnej Fifie, to już nawet nie wspominam. Jest to 23-letni napastnik z Ghany, który urodził się w Hamburgu. O żadnych wyczynach w barwach narodowych nie może być jednak mowy, ponieważ Wriedt tylko raz zagrał z w swojej reprezentacji i to w dodatku w kategorii U20. W Bayernie Monachium jest od sierpnia tego roku, kiedy za 400 tys. euro został ściągnięty z trzecioligowego Osnabrück, gdzie w poprzednim sezonie zdobył 12 goli i zanotował 8 asyst.
Oczywiście głównym zamierzeniem przy ściągnięciu Ghańczyka było umieszczenie go w rezerwach, logiczne. Tam, w lidze regionalnej, spisuje się bardzo dobrze i po 10 meczach ma na swoim koncie 8 goli oraz 1 asystę. Najwyraźniej zaimponował tym Juppowi Heynckesowi, który zdecydował się włączyć go do kadry na dzisiejszy mecz z Freiburgiem. Rywal to dla Lewandowskiego żaden, ale w końcu lepiej mieć w kadrze dwóch napastników niż jednego. Pytanie tylko czy Wriedt faktycznie będziej bardziej wartościową "dziewiątką" na zmianę od takiego Müllera?