OFICJALNIE: Wisła potwierdza! Janicki dotarł do Krakowa!
Potwierdziły się doniesienia medialne mówiące o kolejnych ruchach transferowych Wisły Kraków. Krakowanie są bardzo aktywni na rynku, bo do klubu dołącza trzeci piłkarz. "Biała Gwiazda" ponownie zrzuciła swoje sidła nad polskie morze i wzięła do siebie Rafała Janickiego, obrońcę Lechii Gdańsk. Stoper przez ostatnie dwa lata występował w Lechu Poznań.
Droga stopera na południe Polski była bardzo prosta. Wraz z końcem bieżącego sezonu zakończyło się jego dwuletnie wypożyczenie do Lecha Poznań i po ostatniej kolejce wrócił do Gdańska. Powrót był niezwykle krótki, bo dosłownie na kilka dni. Dwa dni brązowy medalista mistrzostw Polski ogłosił rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Trzeba zaznaczyć, że kontrakt Janickiego z Lechią miał obowiązywać jeszcze przynajmniej przez rok. Trener zdobywcy Pucharu Polski, Piotr Stokowiec, woli jednak zupełnie innych piłkarzy i w ogóle to nie dziwi, gdy przypomnimy sobie "popisy" piłkarza, który jeszcze chwilę temu występował w Lechu Poznań. Jesteście gotowi, by przeżyć to wszystko jeszcze raz?
😂😂😂😂#PIALPO pic.twitter.com/r0fw4BL1qq
— Pan Waldek (@waldek_pan) 19 maja 2019
Z równie dobrej strony przedstawił się kibicom swojego nowego pracodawcy podczas występów dla biało-zielonych. To pokazuje, że Rafał Janicki ma dużą tendencję do popełniania błędów. Juliusz Słaboński był bardzo dosadny, gdy pojawiły się pierwsze wzmianki o tym, że Wisła Kraków ma zostać wzmocniona zawodnikiem, który lata temu był nawet powoływany do reprezentacji Polski. Juliusz wykonał świetną robotę, więc w tym momencie zachęcam Was do rzucenia okiem na jego tekst znajdujący się TUTAJ -> Janicki na celowniku Wisły, czyli brakuje jeszcze Totha i Polczaka
Patrząc na ostatnie poczynania Janickiego wydaje się, że Wisła podjęła spore ryzyko podpisując umowę z Janickim. Jest to niby prawda, ale nie do końca. Przez to, że Lechia Gdańsk rozwiązała kontrakt z tym piłkarzem, 26-latek do Krakowa trafił za darmo. Jedyny koszt to wynagrodzenie, które będzie wypłacane na konto piłkarza. Wszystko teraz w nogach Janickiego, by przekonać Macieja Stolarczyka do wystawiania w pierwszej jedenastce. Konkurencja na środku obrony nie jest imponująca, ale miejsce nie otrzymuje się za darmo. Rafał Janicki musi pokazać, że jest lepszy od Macieja Sadloka, Lukasa Klemenza, Marcina Wasilewskiego, Dawida Szota, Daniela Hoyo-Kowalskiego oraz niedawno zatrudnionego, Davida Niepsuja.
Truskawka szyta na miarę! 🍓
— Wisła Kraków SA (@WislaKrakowSA) 24 maja 2019
▶️ https://t.co/OURKpLqp25 pic.twitter.com/DHsbmD10Lz