
Pościgi i wybuchy w Krakowie. Bez pościgów, ale za to z wybuchem w Gdańsku
Fajne sobie dzisiaj były meczyki w Gdańsku i w Krakowie trzeba przyznać. Tu czwóreczka i tu czwóreczka, tu gol w doliczonym i tu gol w doliczonym, tu strzeliły obie drużyny i tu strzeliły obie. No dobra, z tym ostatnim się nieco pospieszyłem, chociaż z drugiej strony... Nieważne, działo się!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Cracovia - Raków Częstochowa 2:2 (Piszczek 21'; Fiolić 90+' - Petrasek 11'; Tijanić 15')
Pajęczyna zdjęta 🕸️#CRARCZ 2:2 pic.twitter.com/y2pj2Q73h2
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) September 26, 2020
Druga drużyna Ekstraklasy mierzy się z przedostatnią (nieważne że po karze, przedostatnia to przedostatnia)? Szybkie 600 dwa uderzenia w tym fantastyczna bramka Tijanicia miały na dzień dobry pokazać kto będzie lepszy w tym spotkaniu. Jak się okazało, niekoniecznie, bowiem Pasy ruszyły z podwójną, a nawet potrójną siłą i nie dość że szybko złapały kontakt, to jeszcze miały okazję wyrównać, a nawet wyjść na prowadzenie. Trzeba przyznać, że ta pierwsza połowa była jedną z lepszych w tym sezonie, zapowiadało się więc na jeszcze większe emocje w dalszej części gry. Emocje były, chociaż te drugie czterdzieści pięć minut nie przyniosły aż tylu świetnych akcji co pierwsza połowa. Chyba że mówimy o końcówce, wtedy zaczęło się dziać. Najpierw Dani Alvarez chciał powtórzyć strzał Tijanicia, jednak na nieszczęście Hiszpana piłka walnęła w spojenie. Drużynie Rakowa to było na rękę, czas uciekał a trzy punkty zbliżały się wielkimi krokami. Na zbliżaniu się skończyło, w ostatniej akcji meczu Cracovia zdołała wyrównać i wydarła jeden punkt tak jak te rodziny w czołówce Familiady wydzierają rzepkę (chociaż tu nasuwa się pytanie czy ta bramka została słusznie uznana). Cracovia wciąż bez porażki w lidze, co to jest za drużyna!!! (Mają cztery remisy? Co z tego, niepokonani!!)
@Rakow1921 🙄
— ,Antek' Warszawski🗯 (@1985warszawaa) September 26, 2020
Raczej #var.
To jest ewidentny spalony, a linia tylko potwierdza, co widział boczny.#crarcz pic.twitter.com/cNV76aN9xu
Lechia Gdańsk - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:0 (Komor 13'; Paixao 30', 43'; Zwoliński 90+')
Lechia po raz drugi z rzędu mierzy się z beniaminkiem i drugi raz otwiera wynik spotkania. Chociaż tak naprawdę to nie Lechia, a Aleksandar Komor wpakował piłkę do własnej bramki i otworzył worek z bramkami. Za to Rafał Pietrzak otworzył worek z asystami, bowiem to właśnie Pietrzak wrzucał piłkę z rzutu wolnego do Komora a w trzydziestej minucie asystował przy drugiej bramce dla Lechii, strzelonej przez "Pajszao". Oczywiście jak na Lechię przystało obydwa gole ze stałych fragmentów gry, no bo jakżeby inaczej. Trzeci gol można powiedzieć że również po STG, ponieważ po wrzucie z autu poszła kolejna akcja zakończona golem Paixao. Słabość Podbeskidzia była niestety aż nadto widoczna, a akcja z ok. sześćdziesiątej minuty to dobitnie pokazała. To co zrobił Rundić to był jakiś kryminał, to że Gajos jakimś cudem przejął piłkę było niemożliwe, a to że nie trafił (no trafił w bramkę ale tam gdzie stał Komor) to już w ogóle nie wiem w jakich kategoriach oceniać.
Jezeli MACIEJ GAJOS bawi sie tak z twoimi obroncami to cos musi byc nie tak Panie Brede
— Michał Rączka (@majkel1999) September 26, 2020
Nie mogła Lechia strzelić tej czwartej bramki, ale Podbeskidzie miało większy problem - nie mogli wyjść z jakąkolwiek sytuacją. Gdańszczanie cisnęli, cisnęli (dwie minuty później), cisnęli i w końcu wycisnęli. Czwarta bramka (HMMM... CIEKAWE PO CZYM, PRZECIEŻ NIE PO STAŁYM FRAGMENCIE) i trzecia asysta Rafała Pietrzaka. Nokaut. Na pocieszenie Podbeskidziu wciąż zostaje najwyższa średnia goli w ich spotkaniach - 4,6. Ale jeśli na dwadzieścia trzy gole, stracili aż szesnaście... Tu pocieszenie się kończy.
Tacy jak Pietrzak na podwórku mówili: "Pierwszy na wszystko". A w Lechii dziś wszystko siedzi dzięki Pietrzakowi. Ma chłop ułożoną nogę. #LGDPOD
— Piotr Wiśniewski (@PiWisniewski) September 26, 2020
Pietrzak trzy asysty 👍
— Kamil Owczarczyk (@KOwczarczyk) September 26, 2020
Flavio krul 👍
Świetna gra drugi mecz z rzędu 👍
Ale spokojnie, dla schłodzenia głowy - póki co w tym sezonie wszystkie punkty zdobyliśmy z beniaminkami.#Lechia