Legia się przełamała. Znów pędzi po mistrzostwo Polski!
Blisko, blisko, coraz bliżej. Koniec rozgrywek Ekstraklasy zbliża się wielkimi krokami, choć po wtorkowych wydarzeniach i prawdziwych widowiskach, jakimi mogliśmy się ekscytować, robi się żal, że lada moment coś dobiegnie końca. A dziś dostaliśmy kolejne. I jest nam żal jeszcze bardziej, bo znów stanęły na wysokości zadania.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
1. Każdy koneser Ekstraklasy odpowie twierdząco, gdy zada mu się pytanie, czy w szeregach Wisły Kraków coś zaczęło się wypalać. Zauważył to już niemal każdy. Pod Wawelem coś ewidentnie się zacięło i niewiele wskazuje na to, jakoby ruszyło z grubej rury. Stracili punkty dwa tygodnie temu. Powtórzyli to w ubiegły weekend i zademonstrowali również we środę. Tym razem ich oprawcą było Zagłębie Lubin, które odniosło wspaniałe i niezwykle ważne zwycięstwo (4:1).
Teraz do pełni żenady wystarczy żeby zwolnili Hyballę i piłkarze nagle sobie przypomną jak w piłkę grać. Żenujące, szkoda czasu na oglądanie tych meczów, lepiej pójść na spacer.
— Juliusz Słaboński (@RocknRollStar8) April 21, 2021
2. W międzyczasie z piekła do nieba trafił defensor "Miedziowych", Saša Balić. To właśnie Czarnogórzec wpisał się na listę jako pierwszych, choć z pewnością wolałby to osiągnąć w nieco innych okolicznościach. Pierwsze trafienie było bowiem tym samobójczym. W kolejnych minutach naprawił jednak swój błąd, notując asystę przy bramce Karola Podlińskiego, lecz nie było to jedyne wydarzenie warte uwagi. Grali również w Białymstoku.
3. Bardzo mocno w spotkanie weszła Jagiellonia. Białostoczanie już po kilkunastu minutach prowadzili aż 2:0 po błyskawicznych golach Bogdana Tiru i Tomasa Prikryla. Mogło się wydawać, że w tym momencie "żółto-czerwoni" mają ustawioną sytuację na całe spotkanie, ale kilka minut po drugim golu Jonatan de Amo dał mielczanom kontakt. W drugiej części Maciej Domański trafił z rzutu karnego, potem wydawało się jednak, że "Jaga" i tak wygra, ale w drugim meczu z rzędu straciła gola w ostatniej akcji meczu i drugi raz zremisowała mecz, w którym prowadziła 2:0.
4. Przy okazji odnosimy wrażenie, że obecność Krisa Twardka w Jagiellonii jest albo jakimś eksperymentem społecznym, albo testem na cierpliwość sympatyków tego zespołu. W zasadzie, od kiedy tylko Kanadyjczyk pojawił się na Podlasiu, było raczej wiadomo, że nie jest to jakiś wirtuoz. Zresztą, przychodził jako skrzydłowy, a teraz łata dziurę na prawej obronie i nie idzie mu to zbyt dobrze. Dzisiaj jego zła gra osiągnęła istne apogeum, bo Rafał Grzyb ściągnął go z boiska już w przerwie.
Twardek wykorzystał już wszystkie darmowe kupony na grę w Jadze#JAGSTM
— Artur Sienicki (@sienicki_artur) April 21, 2021
5. Przez niemal 3/4 spotkania zastanawialiśmy się, czy Legia Warszawa zamierza walczyć o mistrzostwo Polski. Czy przewaga, która została zbudowana do tej pory wystarczy, by sięgnąć po upragniony tytuł, bo naprawdę niewiele wskazywało na to, że spotkanie z Piastem Gliwice zakończy się kompletem punktów. Nad "Wojskowymi" wisiała bowiem istna klątwa. Nie trafił Tomas Pekhart. Chybił Bartosz Kapustka, a gdyby tego było mało, na ławce zabrakło zawieszonego za czerwoną kartkę Czesława Michniewicza. Co by nie mówić, nic nie układało się na korzyść warszawiaków. Aż w końcu zjawił się Rafa Lopes i wyszarpał ten cholerny komplet punktów, który w kwestii walki o mistrzostwo Polski będzie niezwykle ważny. Po dwóch kolejnych remisach Legia w końcu wygrała.
6. Rywalizacja między Cracovią a Wisłą Płock zdecydowanie była w cieniu starcia Piasta z Legią, ale mieliśmy w niej naprawdę kilka ważnych wydarzeń. Warto zauważyć, że Cracovii po długim czasie nieprzydatności wreszcie na coś przydał się Rivaldinho. Brazylijczyk wywalczył rzut karny, do którego podszedł Marcos Alvarez, a ten na pewniaka go wykorzystał. Jednak trafienie Niemca jest wydarzeniem iście epokowym, bo to jego drugi gol w tym sezonie, a pierwszy miał miejsce w 1. kolejce tego sezonu. 29-latek czekał na swojego gola od 22 sierpnia 2020 roku.
Bezbłędnie wykonana jedenastka przez Alvareza🎯 Czy @MKSCracoviaSSA utrzyma się na prowadzeniu w starciu z @WislaPlockSA🤔?
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 21, 2021
📺#CRAWPŁ trwa w CANAL+ SPORT2⃣ pic.twitter.com/Bea740aRod
7. Ogromnym problemem dla drużyny Michała Probierza może być kontuzja Pelle Van Amersfoorta, który zszedł z boiska po zaledwie kilkunastu minutach. Ten uraz wyglądał na problemy mięśniowe, a jak wiadomo, takie kontuzje leczy się naprawdę długo. "Pasy" z pewnością będą miały problemy bez swojego holenderskiego asa, bo w tym sezonie jest on jednym z niewielu graczy tego zespołu, do którego nie możemy mieć zbyt wielu pretensji. Po prostu na tle kolegów z drużyny wyglądał całkiem przyzwoicie, ale w sumie to nie jest jakieś wielkie osiągnięcie.