Szok. Cracovia utrzymała się w Ekstraklasie! Swoje zrobił też Świerczok
Majówkowe granie w ekstraklasie rozłożyło nam się dość mocno nietypowo. Pierwsza rywalizacja w tej kolejce odbyła się w minioną środę, potem graliśmy w piątek i sobotę, a dzisiaj wróciliśmy po jednodniowej przerwie na finał Pucharu Polski. Dzisiaj również mieliśmy rzadko spotykaną liczbę spotkań, bo poniedziałki zazwyczaj obfitują w zaledwie jedno starcie, a dzisiaj dostaliśmy dwie rywalizacje rozgrywane w Gliwicach i Krakowie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
1. Gdzie byłby Piast, gdyby nie Jakub Świerczok? Nie wiemy, ale można domniemywać, że bez tego napastnika gliwiczanie zdobyliby trochę mniej punktów. Dzisiaj wypożyczony z Bułgarii zawodnik znowu pokazał swoją ogromną jakość i niemal w pojedynkę dał "Piastunkom" zwycięstwo. W pierwszej połowie naprawdę nie zanosiło się na to, że Piast może wyjść na prowadzenie, ale pod jej koniec pojawił się Świerczok i w niespodziewany sposób umieścił piłkę w siatce. Potem w drugiej części gospodarze wyszli z kontrą, 28-latek dostał piłkę i uderzył w długi róg. Ten strzał wyglądał trochę na taki oddany od niechcenia, ale i tak był bardzo precyzyjny, a swój lot zakończył w siatce.
Czy Świerczok to najkompletniejszy napastnik w lidze? Zapraszam do dyskusji. Pasuje chyba do każdego stylu gry. I w ataku pozycyjnym i na kontrę. Top.
— Filip Modrzejewski (@FModrzejewski) May 3, 2021
2. Po przerwie trener Podbeskidzia, Robert Kasperczyk posłał do boju wszystkich napastników, jakich miał do dyspozycji. W tego efekcie bielszczanie grali na trzech nominalnych napastników, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Bo w sumie jak miało się przekładać, skoro "Górale" nie umieli wprowadzić piłki pod bramkę Piasta. W sumie to posiadanie trzech napastników nie jest gwarantem jakichś konkretów w polu karnym rywala, gdy w niższych formacjach grają zawodnicy, którzy nie potrafią jakościowo rozgrywać futbolówki.
3. Oczywiście nie możemy jeszcze grzebać Podbeskidzia, ale trzeba podkreślić, że sytuacja drużyny Roberta Kasperczyka robi się coraz trudniejsza. W tym momencie bielszczanie zajmują ostatnie miejsce w tabeli, a do przedostatniej Stali tracą 3 punkty. Jednak to nie oznacza, że tak pozostanie, bo mielczanie w środku tygodnia rozegrają zaległy mecz z Rakowem Częstochowa. Nie trzeba chyba dodawać, że jeśli Stal wygra ten mecz, będzie miała już 6 punktów więcej od ostatniej drużyny z Bielska-Białej, a do rozegrania pozostaną zaledwie 2 kolejki. Wtedy do utrzymania "Górale" będą potrzebowali już chyba cudu.
4. Jeśli o utrzymaniach mowa trzeba wspomnieć, że pewne miejsce na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce zapewniła sobie Cracovia. Podkreślmy – uczyniła to na trzy kolejki przed końcem rozgrywek. W ramach poniedziałkowego pojedynku nie dała szans tragicznemu w ostatnich tygodniach Górnikowi Zabrze. Głównie dlatego pod Wawelem traktują ten wyczyn z pewnym dystansem. Zamiast walki o europejskie puchary, nadeszła batalia o życie i nawet pomimo tego, że skończyła się sukcesem, daje wiele do myślenia. Kibice oczekują zmian, bo w oczy zagląda powtórka z rozrywki.
🔚 #CRAGOR
— PKO BP Ekstraklasa 😷 (@_Ekstraklasa_) May 3, 2021
Bramka z początku spotkania wystarczyła do zgarnięcia trzech oczek! pic.twitter.com/gcQBVzCg61
5. Można się zastanawiać, co by było, gdyby na przestrzeni całych rozgrywek ofensywa "Pasów" prezentowała się tak, jak miało to miejsce podczas spotkania z Górnikiem. Wreszcie pojawił się ten polot i trochę więcej luzu. Ale dlaczego tak późno? Oto jest pytanie, które zadaje sobie każdy kibic Cracovii. Śledząc poprzednie pojedynku można było odnieść wrażenie, iż pewnego poziomu ten zespół nie przeskoczy. Tymczasem pokłady umiejętności znajdujące się w posiadaniu "pasiastych" grajków są przynajmniej zadowalające, a jedyne czego tu brakowało, to odrobiny zaangażowania i chęci przepracowania się.
6. Dzisiejsze starcie z Górnikiem w końcu wyglądało tak, jak z perspektywy ubiegłorocznego triumfatora Pucharu Polski wyglądać miało. Przypomniały się stare czasy. Cracovia nie błyszczała, choć po komplet punktów faktycznie sięgnęła. Nie zawiodła skuteczność. Wystarczył mały przebłysk w umysłach ofensywnego trio. Akcję zapoczątkował Marcos Alvarez. Rozprowadził Pelle van Amersfoort, co na bramkę zamienił Sergu Hanca. Trafienie Rumuna było jednocześnie wyczynem na wagę kompletu punktów.