PRZED EKSTRAKLASĄ. Beniaminkowie wkraczają do gry
Po blisko dwóch tygodniach zasłużonego odpoczynku wracają rozgrywki Ekstraklasy. Znów wszystko rozpocznie się od początku. Za niespełna tydzień zostanie zapoczątkowana się batalia o mistrzostwo, wyrośnie kilku kandydatów do gry w europejskich pucharach, ale żeby nie było za ciekawie, zrodzi się również trzech spadkowiczów. Na sto procent kogoś pożegnamy i nie bez przyczyny wymienia się wśród nich beniaminków. Dziś o całym trio.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
RADOMIAK RADOM
Poprzedni sezon w wykonaniu ekipy z Radomia był wybitny. Pokazali się z naprawdę dobrej strony, dominowali, regularnie punktowali i zasłużenie znaleźli się na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Awans do Ekstraklasy był dla nich wyczynem o podłożu historycznym, lecz by zostało to przekute w jeszcze większy sukces, muszą pójść krok dalej. Trzeba powalczyć, być może powtórzyć wynik Rakowa Częstochowa, wszak uplasowanie się w połowie tabeli traktowałoby się jako satysfakcjonujący wyczyn. Z perspektywy tegorocznego beniaminka jest to jednak o tyle możliwe, że zespół jest budowany z głową i wiele wskazuje na to, iż wystarczy powalczyć o kontynuację ostatnich miesięcy.
Ok, myślę, że 12 punktów w pierwszych dwóch meczach można uznać za cel minimum. https://t.co/WJcT3qYooI
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) July 6, 2021
A pokazał to już w meczach sparingowych. Spośród pięciu rozegranych pojedynków przegrał tylko jeden – ten ostatni z drugoligowym Motorem Lublin (1:2). Dużo lepiej poszło im w pozostałych starciach. Na dzień dobry rozprawili się z przedstawicielami Ekstraklasy, Jagiellonią Białystok (4:1) oraz Lechią Gdańsk (2:0). Sposobu na podopiecznych Dariusza Banasika nie znalazły ponadto Olimpia Elbląg (2:0) i Pogoń Grodzisk Mazowiecki (2:1).
No, ale przejdźmy do konkretów i tego, co w drużynie jest najważniejsze. Zahaczmy o kadrę. Co przemawia za Radomiakiem? Przede wszystkim dobry, jak na polskie warunki trener i w miarę rozgarnięta kadra. Patrząc na ich grę widać, że Dariusz Banasik nie jest człowiekiem z przypadku. Ma pomysł na ten zespół, wie, do czego zamierza dążyć i krok po kroku spełnia pokładane w nim cele. Dołączając do tego zespół oraz kilka naprawdę barwnych postaci, wygląda to naprawdę obiecująco. Miłosz Kozak, Karol Angielski, Dawid Abramowicz, Mateusz Radecki – nie są to wielkie nazwiska, aczkolwiek na skuteczną walkę o utrzymanie wystarczyć jak najbardziej powinny.
Całkiem obiecująco prezentuje się poza tym działalność na rynku transferowym. Być może nie było efektu "wow", ale kilku ciekawych graczy do beniaminka trafiło. – Okienko transferowe Radomiaka można zaliczyć na lekki plus. Ściągano w dużej mierze zawodników "pewnych", z bogatym CV, ale nie takim, które oznacza, że grali w piłkę 10 lat temu i od tej pory odcinają kupony. Parę ruchów wygląda bardzo obiecująco - Rondon, Machado i Maurides powinni wnieść coś do ofensywy. Problemem jest jednak niezbyt szeroki skład "na już", bo kilku nowych piłkarzy potrzebuje czasu, żeby się wprowadzić. Martwić mogą luki w środku drugiej linii i na środku obrony - o ile w ataku nie ma się czego obawiać, tak defensywa może mieć problemy - ocenia dziennikarz Weszło.com, Szymon Janczyk.
W meczu kontrolnym rozegranym na stadionie w Pionkach piłkarze Radomiaka Radom przegrali 1:2 z Motorem Lublin.
— RKS Radomiak Radom (@1910radomiak) July 17, 2021
Więcej 👉 https://t.co/lS9PTCApAD#Sparingi2021 | @_Ekstraklasa_ pic.twitter.com/ni355D4Jio
Co z tego wynika? Radomiak na pewno nie będzie chłopcem do bicia. Bliżej mu raczej do tego dobrego beniaminka, aniżeli kogoś, kto musiałby drżeć o utrzymanie. Wszystko prezentuje się tak, jak należy. Jest niezły trener, kadra, brakuje tylko obiektu, choć takie historie już znamy. – Celem Radomiaka powinno być bezpieczne utrzymanie, bez szaleństw, chyba że sezon zacznie się układać mocno po ich myśli. Myślę, że radomianie są w stanie skończyć sezon nad kreską, w okolicach miejsc 12-14. To byłby sukces i solidna podstawa pod budowę czegoś trwalszego w przyszłości - dodaje Szymon Janczyk.
GÓRNIK ŁĘCZNA
Trzeba przyznać, że awans Górnika Łęczna był najbardziej zaskakującym rozstrzygnięciem w zakończonym sezonie I ligi. „Zielono-czarni” weszli do Ekstraklasy jako beniaminek drugiego poziomu rozgrywkowego. No chyba nikt się tego nie spodziewał, a właśnie to wydarzyło się 20 czerwca. W finale baraży łęcznianie pokonali Łódzki Klub Sportowy i z hukiem zameldowali się na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce.
Patrząc na dotychczasowe sparingi i kadry poszczególnych zespołów w #Ekstraklasa wydaje mi się, że o utrzymanie w lidze walczyć będą: Górnik Łęczna, Górnik Zabrze, Zagłębie Lubin, Stal Mielec.
— Sebastian Czapliński (@s_czaplinski) July 17, 2021
Wspomniany już 20 czerwca jest z perspektywy klubu dniem niezwykle ważnym, wszak udało się wywalczyć awans, ale również dniem, w którym „Górnicy” rozegrali ostatni mecz aż do 17 lipca. Oczywiście wcześniej mieli zaplanowany sparing, ale spotkanie z PAS Giánnina nie doszedł do skutku ze względu na zakażenia wirusem SARS-CoV-2 w greckiej drużynie. W minioną sobotę zawodnicy z Lubelszczyzny pojechali do Białegostoku na starcie z miejscową Jagiellonią i zagrali naprawdę słabo. „Duma Podlasia” nie miała większych problemów w tym meczu, pewnie wygrała aż 4:0, a gracze z Łęcznej z kretesem przegrali swój jedyny mecz towarzyski przed nowym sezonem. Ta batalia nie zapowiada zbyt dobrego sezonu, ale również nie przesądza sprawy.
Transferów zbyt wielu nie było, bo w klubie mają zaufanie wobec zawodników, którzy wywalczyli awans. Przyszło jedynie trzech graczy, z punktu widzenia poprzednich rozgrywek znakomicie znanych z ekstraklasowych boisk. Do klubu trafili Janusz Gol, Bartosz Rymaniak oraz Daniel Dziwniel. Wydaje się, że owe nazwiska mogą być wzmocnieniami, bo mówimy o piłkarzach ogranych na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Przynajmniej na razie nie odszedł żaden z najważniejszych zawodników. Zostali ci, którzy w dużej mierze przesądzili o awansie, czyli Serhij Krykun, Bartosz Śpiączka, czy też Maciej Gostomski, więc można spokojnie przystępować do nowego sezonu ekstraklasy.
💥 Daniel Dziwniel nowym zawodnikiem Górnika Łęczna!
— Górnik Łęczna (@zielono_czarni) July 12, 2021
Obrońca związał się z klubem roczną umową z opcją przedłużenia 🤝 pic.twitter.com/h5tbr0Oe2B
Gdy myślimy o beniaminku, który wszedł do ekstraklasy przez turniej barażowy, od razu do głów przychodzi nam Warta Poznań, która w poprzednim sezonie zrobiła prawdziwą furorę i zajęła sensacyjne 5. miejsce. Przed sezonem 2020/2021 nikt się tego nie spodziewał i w przypadku Górnika również nie przewidujemy takiego scenariusza. Dość łatwo można odnieść wrażenie, że zawodnicy z Łęcznej będą bili się o utrzymanie do samego końca rozgrywek, a może i nawet zakończą ten bój spadkiem do pierwszej ligi.
TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA
Przez zdecydowaną część poprzedniego sezonu I ligi ekipa z Niecieczy byli liderem, pewnie przewodziła w tabeli, wydawało się, że „Słoniki” wywalczą awans bez większych problemów i ponownie zameldują na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Aż nadeszła wiosna – z perspektywy czasu dużo słabsza w ich wykonaniu. Zespół prowadzony przez Mariusza Lewandowskiego wygrał na wiosnę zaledwie pięć spotkań ligowych. W efekcie musiał drżeć o awans aż do ostatniej kolejki i choć po trzech latach faktycznie wracają do Ekstraklasy, jakiś niesmak pozostał.
Patrząc na końcówkę ubiegłego sezonu, jasne jest, iż zbliżające się rozgrywki nie będą łatwe. Tym bardziej że czasu na przygotowanie również nie było zbyt wiele. Pierwszoligowe rozgrywki zakończyły się niespełna miesiąc po ostatniej kolejce ekstraklasy. Beniaminek zdołał od tamtego czasu rozegrać cztery mecze towarzyskie i co by nie mówić, wyniki mogą imponować. Zaczęło się średnio, bo od porażki (2:3) z Hapoelem Beer Sheva, ale potem było naprawdę przyjemnie. Trzy pozostałe mecze zostały wygrane i o ile ten pierwszy (8:1 z MKS Arłamów Ustrzyki Dolne) można odbierać z przymrużeniem oka, to dwa kolejne należy traktować jak najbardziej poważnie. W obu tych starciach rywalem Bruk-Betu była Cracovia. Najpierw „Słoniki” wygrały 4:0, a potem 2:1. Dwa zwycięstwa z zespołem zakorzenionym w ekstraklasie? Wygląda to naprawdę dobrze.
⚽️ @BB_Termalica dziś dwa razy pokonała @MKSCracoviaSSA #BandaSłonia 🟠🟠🟠
— Bruk-Bet Termalica (@BB_Termalica) July 16, 2021
🔜https://t.co/lenTVK98eX pic.twitter.com/klZJqmAFee
Okno transferowe w Niecieczy było naprawdę interesujące. Tegorocznego beniaminka Ekstraklasy zasiliło aż sześciu zawodników. Dwóch z nich znamy doskonale – mają za sobą mniej lub bardziej udane epizody na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Tymi znanymi graczami są boczni obrońcy – Adam Hlousek oraz Filip Modelski. Hlousek nie jest jedynym Czechem, jaki wzmocnił Bruk-Bet. Innym zawodnikiem zza naszej południowej granicy jest środkowy pomocnik, Michal Hubinek. 26-latek trafił z Mlady Boleslav, a przyszedł wraz z kolegą z czeskiej drużyny. Z Mlady ściągnięto też bośniackiego napastnika, Murisa Mesanovicia. Musimy jeszcze wspomnieć o dwóch nowych nazwiskach – serbskim defensorze, Nemanji Tekijaskim i byłemu obrońcy Górnika Łęczna, Bartłomiej Kukułowicz.
Ciężko stwierdzić, że przy obecnej kadrze zespół z Niecieczy będzie w stanie powalczyć o coś więcej niż spokojny byt w ekstraklasie. Wydaje się, że drużyny Mariusza Lewandowskiego nie stać na nic więcej i raczej nie zdziwi nas, jeśli „Słoniki” będą zamieszane w walce o utrzymanie. Oczywiście nie można przykładać jednej miary do wszystkich drużyn wchodzących do ekstraklasy z pierwszej ligi, ale w ostatnich latach dość często zdarzało się, że beniaminkowie walczyli o utrzymanie.