10 RZECZY PO EKSTRAKLASIE - bywały lepsze kolejki. Ta akurat była słaba
Ekstraklasa
13-09-2021

10 RZECZY PO EKSTRAKLASIE - bywały lepsze kolejki. Ta akurat była słaba

-
0
0
+
Udostępnij

Niewątpliwie była to kolejka dość różnorodna, która pod względem zaoferowanych emocji miewała straszne wahania formy. W sobotę było dość średnio – nakręciło nas tylko jedno spotkanie, no ale wiadomo, po czterech starciach oczekuje się czegoś więcej. Trochę lepiej było już w niedzielę. Dużo dobrego dołożył też poniedziałek. Będąc jednak szczerym i tak była to jedna z najsłabszych serii gier w tym sezonie. Rozegrano dwa, trzy niezłe starcia. Biorąc pod uwagę całokształt, czegoś tu chyba zabrakło.


Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.


1. Przy normalnych warunkach pierwsze spotkania w ramach rozgrywek ekstraklasy odbywają już w piątek, jednak ze względu na to, że dosłownie chwilę wcześniej zakończyło się zgrupowanie z udziałem poszczególnych kadr narodowych, na ponowną inaugurację poczekaliśmy aż do soboty. Wnioski? Generalnie możemy powiedzieć tylko tyle, że absolutnie nie było na co czekać. Po prostu nie warto. Nie dość, że przywitał nas stadion położony pośród kukurydzy w Niecieczy, to dyspozycja oferowana przez tamtejszych bramkarzy, Tomasza Loskę i Adriana Lisa nakazywała zapomnieć o jakichkolwiek trafieniach. Obaj panowie spisali się na medal, choć czysto teoretycznie wolelibyśmy, aby coś puścili i nieco rozbujali tę stypę. 

2. Pewnym przełomem w tej nudnej, jak nie wiadomo co kolejce, okazał się mecz rozgrywany na obiekcie Cracovii. Prawdopodobnie był jednym z lepszych w trakcie całej serii gier, tym bardziej warto wspomnieć o nim kilka słów. Generalnie widzieliśmy cztery bramki, dublet stopera, solowe popisy zawodników przyjezdnych oraz niesamowity powrót w wykonaniu gospodarzy. Fakt, nie był to mecz z górnej półki, ale w przeciwieństwie do całej reszty coś tam się jednak zadziało. Miejscowe Pasy mogły wygrać trzecie spotkanie z rzędu i finalnie zakręcić się w górnej części tabeli. Takie były plany, obowiązki oraz szczere chęci, bo koniec końców na tym też się skończyło. Piłkarze Górnika może i nie zawiesili poprzeczki w miejscu, do którego doskoczyć się nie dało. Drużyna gospodarzy zagrała jednak na tyle nieznośnie, że tylko dobra dyspozycja Mateja Rodina zadecydowała o tym, iż pod Wawelem został ten jeden, aczkolwiek dość ważny punkt.

3. Nadal się zastanawiamy i zastanawiać będziemy się pewnie długo, czy ponowne zatrudnienie Ireneusza Mamrota było opcją na plus, czy jednak na minus. Obietnice złożone przez trenera oraz szefostwo białostockiego klubu mówiły o tym, że obecny sternik białostockiej drużyny dość mocno się zmienił. Jagiellonia miała być lepsza, mniej ospała i skuteczniejsza. Brzmiało to całkiem dobrze, tyle że ostatnie cztery mecze w ich wykonaniu bardziej przypominają koniec poprzedniej kadencji trenera Mamrota, aniżeli zapowiadane od dłuższego czasu nowe otwarcie. No bo tylko spójrzmy na te wyniki – porażka, porażka, remis i jeszcze jeden remis. Czyli co? Następne dwa mecze to dwa komplety punktów? Na Podlasiu pewnie się nie obrażą, choć takie spotkania, jak te sobotnie ze Stalą Mielec nie wskazują na to, aby lada moment coś miało pójść w odpowiednim kierunku.

4. Miał być piękny mecz, masa emocji, trochę bramek i niezłe wrażenie, ale wyszło tak, że obejrzeliśmy dość wątpliwej jakości widowisko wymieszane z sędziowską kontrowersją. Nie no, raczej nie tak wyobrażaliśmy sobie spotkanie z udziałem tegorocznych pucharowiczów. Ba, nie spodziewaliśmy się też tego, że bramka na wagę kompletu punktów padnie po tak fatalnym błędzie... no właśnie, kogo? Niby zawinił sędzia liniowy, który interweniował w nieodpowiednim momencie, wybijając z rytmu zawodników Legii. Tego samego zdania są kibice, piłkarze oraz sztab stołecznego zespołu. Aczkolwiek trudno żeby było inaczej. Sęk w tym, że w tej całej akcji nie było gwizdka ze strony arbitra głównego, Bartosza Frankowskiego, więc dlaczego wszyscy stanęli i mieli jakiekolwiek pretensje?

Cóż, Zbigniew Boniek mówił, że karny jest wtedy, gdy sędzia gwizdnie. Teoretycznie jest w tym trochę prawdy, wszak gwizdka nie było, więc gra i tutaj toczyła się dalej.

5. W niedzielne popołudnie Piast Gliwice podejmował Zagłębie Lubin. Można było odnieść wrażenie, że to gliwiczanie są faworytem tej batalii i oni faktycznie mieli przewagę w tym meczu z "Miedziowymi". Bardzo często gotowało się pod bramką Dominika Hładuna, ale to lubinianie wyprowadzili jedyny cios w tej batalii. I to wyprowadził go ten, po którym się tego nie spodziewaliśmy. Jewgienij Baszkirow wszedł w pole karne, dostał bardzo dobre podanie z lewej strony boiska i uderzeniem z woleja zapakował piłkę do siatki Piasta. Ta cała sytuacja miała miejsce w 97. minucie, więc był to naprawdę ostatni dzwonek na objęcie prowadzenia.

6. Walka o wykonywanie stałego fragmentu? No dość często widzimy takie rzeczy, ale bardzo często zdarza się, że ostatecznie ten, który wygrał takie starcie i tak nie ma korzyści z tego wywalczonego stałego fragmentu. Ale inaczej to wyglądało w przypadku Ilkaya Durmusa z Lechii Gdańsk, który wyrwał rzut wolny Rafałowi Pietrzakowi, a po chwili cieszył się z gola. Turek świetnie wykonał tego wolnego, nie dał szans Pawłowi Kieszkowi i dzięki niemu Lechia prowadziła już 2:0. 

7. Potem stało się jednak coś, czego kibice gdańskiego zespołu nie zakładali w najczarniejszych snach. Przez 25 minut drugiej połowy wynik nie chciał nawet drgnąć, a Wisła nie potrafiła wpakować piłki do bramki. Potem nagle na białym koniu wjechał stoper i kapitan "Białej Gwiazdy" Michal Frydrych. Czeski defensor najpierw pięknie przylutował po okienku bramki, a potem dał swojej drużynie remis. Zrobił to w 98. minucie meczu uderzając głową, a Zlatan Alomerović nie miał żadnych szans. Pozostaje tylko pytanie - jak i dlaczego defensor Wisły doszedł dwa razy do strzału w polu karnym Lechii?

8. Miało być ładne otwarcie stadionu, a wyszło dość przeciętnie. Zawodnicy Rakowa Częstochowa rozegrali pierwszy domowy mecz w tym sezonie Ekstraklasy. Dodatkowo wiązało się to z otwarciem nowego stadionu w Częstochowie, a to idealna okazja do efektownego zwycięstwa. Po 50 minutach wszystko wskazywało na to, że tak będzie. Gospodarze prowadzili 2:0, ale potem nagle odpalili się zawodnicy Lecha. Gracze "Kolejorza" w ciągu kilkunastu minut zapakowali dwie bramki, a potem to właśnie oni byli bliżej objęcia prowadzenia, ale nie udało im się. 

9. "2:0 to niebezpieczny wynik" - odcinek nie wiemy już, który. Kiedyś Czesław Michniewicz powiedział te słynne zdanie o dwubramkowym prowadzeniu i przez długi czas używaliśmy go jako ciekawostki. Ale w tej kolejce naprawdę dostaliśmy wiele dowodów na to, że jest w tym trochę prawdy. Przecież w aż czterech meczach mieliśmy sytuację, w której jakiś zespół zmarnotrawił dwubramkową zaliczkę. Górnik Zabrze z Cracovią, Lechia Gdańsk z Wisłą Kraków, Raków Częstochowa z Lechem Poznań oraz Wisła Płock z Górnikiem Łęczna. Trochę żartując można powiedzieć, że dla zawodników z Płocką byłoby lepiej, gdyby nie wykorzystali rzutu karnego i cały czas prowadzili "tylko" 1:0. A tak to dwie bramki Bartosza Śpiączki dały remis zespołowi z Lubelszczyzny. No, a w końcówce ostatni cios wyprowadził Marcel Wędrychowski i dzięki tej bramce Górnik wygrał pierwszy mecz w tym sezonie.

10. Długo, oj długo mówiliśmy o Pogoni, jako o dobrze poukładanym zespołem, tyle że bez gracza odpowiedzialnego za strzelanie bramek. Już od dłuższego czasu w owej roli nie sprawdzał się Luka Zahović. Szczerze mówiąc, to nadal nie wiemy, co w słoweńskim napastniku nie zagrało. Często był niewidoczny, sytuacji miał, jak na lekarstwo, a jeśli jakaś się już nadarzyła, dość rzadko kończyła się golem. Jeśli nie brakowało szczęścia, to bokiem przechodziła skuteczność. Między innymi dlatego do Szczecina trafił Piotr Parzyszek. Były gracz Piasta Gliwice miał być lekarstwem na wszelkie problemy. Kimś, kto w końcu rozwiąże worek z bramkami i załata dziurę po nieskutecznym napastniku.

Zapowiadało się fajnie, choć fakty są takie, że 28-latek dopiero dziś trafił po raz pierwszy. Minęło aż siedem spotkań. Cóż, remis niby zapewnił, bo po drodze znów zjawił się ten cholerny Radomiak i pokrzyżował plany faworytowi. A Parzyszek? Nareszcie coś ustrzelił, jednak  wciąż jest to pewnie za mało, jeśli w grę wchodzi walka o wyższe cele.

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Bayern chce wydać 100 mln euro. Oto jego główny cel!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Bayern chce wydać 100 mln euro. Oto jego główny cel!

HIT! FC Barcelona o krok od wielkiego transferu!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

HIT! FC Barcelona o krok od wielkiego transferu!

Oto pierwszy transfer Amorima?! United idzie po gwiazdę!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

Oto pierwszy transfer Amorima?! United idzie po gwiazdę!

BOMBA! Real Madryt wybrał NASTĘPCĘ Ancelottiego do KOŃCA SEZONU!
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
24-11-2024

BOMBA! Real Madryt wybrał NASTĘPCĘ Ancelottiego do KOŃCA SEZONU!

HIT! Fenerbahce WYCENIŁO Szymańskiego na...
-
+2
+2
+
Udostępnij
Newsy
Dzisiaj

HIT! Fenerbahce WYCENIŁO Szymańskiego na...

NO LOOK PASS w wykonaniu piłkarza GKS-u Katowice xD [VIDEO]
-
+31
+31
+
Udostępnij
Video
24-11-2024

NO LOOK PASS w wykonaniu piłkarza GKS-u Katowice xD [VIDEO]

FATALNE STATYSTYKI Viniciusa w el. do MŚ 2026! O.o
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

FATALNE STATYSTYKI Viniciusa w el. do MŚ 2026! O.o

HIT! Oto CEL na wzmocnienie dla Realu Madryt!
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

HIT! Oto CEL na wzmocnienie dla Realu Madryt!

PAMIĘTNE SKŁADY z półfinału LM 2010! <3
-
+32
+32
+
Udostępnij
Grafiki
23-11-2024

PAMIĘTNE SKŁADY z półfinału LM 2010! <3