Dariusz Mioduski o Dominiku Nagy'm
Właściciel Legii Warszawa, Dariusz Mioduski, w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego", wypowiedział się w kwestii odsunięcia od pierwszej drużyny Węgra, Dominika Nagy'a.
Zawodnik został przesunięty do rezerw ze względu na wywiad dla rodzimych mediów, w których przyznał, że po zakończeniu sezonu chce odejść z Legii, ponieważ chce się rozwijać.
Po obecnym sezonie chciałbym zrobić kolejny krok w karierze i dołączyć do jeszcze lepszej drużyny. Taki od początku był też cel Legii. W momencie podpisywania umowy usłyszałem, że będą się starali zarobić na mnie jak najwięcej. Próbuję nadal grać w taki sposób, by wszyscy byli zadowoleni.
Dariusz Mioduski wyraźnie dał do zrozumienia, że takie rzeczy nie mogą się dziać w klubie. Przyznał również, że Nagy nie jest gwiazdą, bo jak byłby gwiazdą, to grałby jak gwiazda.
Wspieram decyzję trenera Jozaka. Trener chce, żeby Dominik przede wszystkim oczyścił głowę. Ostatnio grał po prostu słabo. Nie był skupiony na futbolu. Żeby być gwiazdą, trzeba grać jak gwiazda. Dominik ostatnio chyba trochę tak myślał, że będzie występował za zasługi. Nagy imprezuje?
Nie pije alkoholu. Jest młody, może się czasem pobawić. Nie bądźmy hipokrytami. Na wszystko jest jednak czas i miejsce. Wychodzisz na kolację, siedzisz o 24 na mieście, a na następny dzień grasz mecz. To byłby okej i do przyjęcia, gdyby na boisku wszystko się zgadzało. A nie zgadza. To jest Legia. Tu trzeba zapieprzać