
Konflikt interesów w Barcelonie - Victor Valdes ofiarą
Zdążyliśmy już przyzwyczaić się do faktu, że Victor Valdes przetrwał niespełna trzy miesiące na stanowisku trenera jednej z młodzieżowych grup FC Barcelony. Po zwolnieniu otrzymaliśmy nowe światło rzucone na całą sprawę, która wyjaśnia praktycznie jedno. Zatrudnienie byłego bramkarza "Blaugrany" mijało się z jakimkolwiek celem.
Zatrudnianie dawnych klubowych legend jest ostatnio w modzie. Ten trend na dobrą sprawę został rozpoczęty w stolicy Katalonii, gdy na ławkę trenerską trafił Pep Guardiola. W dalszej perspektywie ten pomysł został wdrożony w życiu m.in.: w Madrycie (Zinedine Zidane), Mediolanie (Gennaro Gattuso), Manchesterze (Ole Gunnar Solskjaer) czy w Londynie (Frank Lampard). Rzeczywistość pokazuje jednak, że nie zawsze jest to sprawdzone rozwiązanie i właśnie tak to wygląda w kontekście Victora Valdesa.
Co stanęło na przeszkodzie, by były bramkarz reprezentacji Hiszpanii mógł osiągać sukcesy w roli trenera Barcelony U-19? Przede wszystkim spora różnica zdań z Patrickiem Kluivertem czyli człowiekiem, który na początku XXI wieku dzielił szatnię z młodszym kolegą. Momentem zapalnym okazała się gigantyczna kłótnia, która wywiązała się w ostatni piątek pomiędzy oboma panami. A warto pamiętać, że Holender sprawuje funkcję dyrektora działu młodzieżowego czyli był bezpośrednim szefem 37-latka. Valdesowi nie podobało się przede wszystkim to, że nie miał pełnej autonomii.
Władze klubu miały zastrzeżenia do pomysłu Valdesa na grę drużyny. Włodarze liczyli przede wszystkim na to, że Valdes będzie stosował tradycyjną taktykę, która jest wpajana młodym piłkarzom od najmłodszych lat w La Masii. Oczekiwana formacja to miała być 4-3-3, a trener najczęściej stosował 4-4-2 i pod tym względem Valdes mógł akurat popełnić błąd. Skąd taka myśl? Wystarczy przyjrzeć się wynikom. Co prawda na krajowym podwórku postawa młodych piłkarzy "Blaugrany" wyglądała jeszcze przyzwoicie, ale bezpośrednie starcia z zagranicznymi zespołami wszystko zweryfikowały. Po dwóch kolejkach młodzieżowej Ligi Mistrzów, Barcelona ma na swoim koncie zero punktów i zajmuje ostatnie miejsce. Jedyne słowa uznania należą się Valdesowi za przygotowanie Ansu Fatiego. Piłkarz, który pod koniec miesiąca skończy 17 lat, wykorzystał plagę kontuzji w formacji ofensywnej pierwszej drużyny i zaliczył fenomenalne wejście do seniorskiej piłki.
Czytając o Victorze Valdésie, ten związek był pomylony od startu. Klubem rządzą ci sami ludzie, z którymi Valdés był skonfliktowany, gdy odchodził z Barçy. Valdés miał swoją filozofię, chciał ją rozwijać. Klub miał inną wizję. Jeśli jest ktoś, kto się nie dostosowuje, jest nim VV
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) October 8, 2019