
Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze - Barcelona i jej długi
Zarządzanie ogromnymi sumami pieniędzy to nigdy nie jest łatwy kawałek chleba. Wystarczy spojrzeć na to, w jaki sposób następują wydatki w polskich klubach piłkarskich. Jak jednak się okazuje nawet największe kluby europejskie również mają pewne długi do uregulowania. Dziennik "AS" podaje, że mistrz Hiszpanii - FC Barcelona - nadal nie uregulował płatności za transfer Arturo Vidala z Bayernu Monachium.
Chilijski środkowy pomocnik, który charakteryzuje się ogromną wolą walki, trafił do stolicy Katalonii w sierpniu zeszłego roku i trzeba przyznać, że 32-letni piłkarz naprawdę odnalazł się w konstelacji gwiazd, gdzie w szatni spotyka takie postacie jak Gerard Pique, Luis Suarez czy przede wszystkim Leo Messi. Różne źródła podają kompletnie odmienne sumy pieniędzy, jakie ostatecznie miały trafić do budżetu Bayernu Monachium. Najbardziej realna kwota to około 20 milionów €. A jak wynika z rocznego raportu finansowego, Katalończycy nadal są winni zespołowi z Bawarii blisko 11 milionów € czyli ponad połowę pieniędzy za transfer!
To niejedyny transfer, gdzie nie wszystko zostało w pełni uregulowane. Licząc transfery z ostatnich kilkunastu miesięcy, "Blaugrana" jest winna ponad 260 milionów € klubom, z których trafili m.in.: Philippe Coutinho, Frenkie de Jong, Neto, Malcom oraz Arthur Melo. Wbrew wszelkim pozorom zarząd Barcelony nie będzie tutaj zbytnio krytykowany, bo działania ekipy Josepa Marii Bartomeu praktycznie niczym się nie różnią od tego, co obserwujemy w innych klubach na Starym Kontynencie.
"Duma Katalonii" sama musi uzbroić się w cierpliwość, bo nadal oczekuje pieniędzy od klubów, które wykupiły ówczesnych piłkarzy FC Barcelony. Największe "zadłużenie" w stosunku do Barcelony ma jeden z klubów z Merseyside, ale nie chodzi tutaj o Liverpool, a o sąsiada zza miedzy - Everton. "The Toffees" okazali się być bardzo pomocni w pozbyciu się najbardziej niechcianych piłkarzy Barcelony, bo na Goodison Park trafiło trio z Katalonii - Yerry Mina, Andre Gomes oraz Lucas Digne. Możliwości finansowe Evertonu pozwoliły Barcelonie wynegocjować za wymienioną trójkę piłkarzy ponad 75 milionów €! A klub z tego portowego miasta jest nadal winny blisko 1/3 sumy. Po prostu tak wyglądają realia piłkarskie. A dlaczego "AS" szuka sensacji? Odpowiedź jest bardzo prosta - redakcja tego dziennika jest promadrycka i okazja na wbicie szpilki Barcelonie nigdy nie zostanie zaprzepaszczona.
AS: Barcelona wciąż jest winna monachijczykom 10,9 mln euro za transfer Arturo Vidala. Co więcej Barcelona ma być winna jeszcze innym klubom ponad 260,7 milionów euro!
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) October 13, 2019
Czyli brzmi okej. Tak się poumawiali. Bo odniosłem wrażenie, że sugerujesz, że się nie wywiązują ze swoich zobowiązań.
— Tomasz Weinert #KamilaDajeMukęChorobie (@PanTomaszJZW) October 13, 2019
Ale to i tak potężna kwota oczywiście.