Stany Zjednoczone śnią się Cazorli. Hiszpan gotowy do wyjazdu
W sportowej karierze doświadczył wiele. Trapiły go kontuzję, po których już nigdy miał nie stanąć na nogi. Po tym zakończył współpracę z Arsenalem, by ostatecznie powrócić do domu. Od momentu dołączenia do Villarrealu - znów jest liderem swojego zespołu, lecz jak podaje "Mundo Deportivo" - już niedługo.
Czas to pieniądz, który niespodziewanie szybko ucieka. 34 lata na karku to idealny moment na szukanie alternatyw na przyszłość, a w ten okres wszedł właśnie Santi Cazorla. Gwiazda Villarrealu starzeje się jak każdy, lecz pomimo osiągania niesamowitych granic - w końcu będzie trzeba powiedzieć "pas". Jego czas na hiszpańskich boiskach nieubłaganie dobiega końca. W Villarrealu doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ich lider lada moment odejdzie, tym bardziej, że ten już myśli nad przyszłym kierunkiem.
Kocham Stany Zjednoczone - jest to fantastyczne miejsce. Wiem, że ludzie wspominali o nich, jako o miejscu moich potencjalnych przenosin. Z pewnością byłoby to coś, co bym rozważył - mówi Cazorla dla "Mundo Deportivo".
Wybór 34-latka jest identyczny, jak każdego innego gracza w jego wieku. Ostatnie miesiące kariery są idealnym momentem na "egzotyczny" wyjazd i możliwość potężnego zarobku, który w Stanach jest rzeczą naturalną. W tym momencie trudno znaleźć jednak zawodnika, który na piłkarską emeryturę zasłużył w takim stopniu, jak Cazorla. Po wszystkich przejściach i kontuzjach jemu należy się, jak nikomu innemu, a świetna dyspozycja prezentowana na hiszpańskich boiskach sprawia, że MLS zyska godnego następcę Zlatana, a ligi nikt nie zapomni. Bo 34-latek zna się na rzeczy, a dalsze oglądanie go w akcji, to czysta przyjemność.