
Porada dla Fatiego od samego dyrektora La Masii
Ansu Fati to od początku sezonu nadzieja dla kibiców FC Barcelony na to, że akademia ma się dobrze i w seniorskim zespole wciąż będą pojawiali się wychowankowie z La Masii. 17-latek wykorzystał absencję podstawowych piłkarzy Barcy i z bardzo dobrej strony przedstawił się szerokiej publiczności. Były holenderski napastnik, a obecnie dyrektor akademii Patrick Kluivert jest jednak zdania, że nastolatek powinien wrócić do drużyny rezerw.
Wszyscy dosyć dobrze pamiętamy okoliczności, w jakich Ansu Fati dołączył do pierwszej drużyny FC Barcelony prowadzonej przez Ernesto Valverde. Piłkarz urodzony w Gwinei Bissau awansował do dorosłego zespołu w momencie, gdy z powodu kontuzji nieobecni byli Ousmane Dembele, a przede wszystkim najważniejszy duet dla ofensywy "Blaugrany" - Luis Suarez oraz Leo Messi. W tak krótkim okresie czasu, Fati zdołał pobić wiele rekordów i z anonimowego piłkarza stał się zawodnikiem z ogromnym potencjałem. Wystarczy przytoczyć tweety wysłane po pierwszych spotkaniach Fatiego i od razu widać, że wyrasta nam raczej kolejny, dobry piłkarz. Co prawda w przeszłości podobne słowa pisano o Bojanie Krkiciu, Cristianie Tello czy Munirze El Haddadim i warto z dystansem podchodzić do całego zamieszania wokół Fatiego, ale wszystko jest w rękach oraz w nogach młodzika.
Ansu Fati:
— B/R Football (@brfootball) August 27, 2019
◾ Youngest player to play for Barca since 1941
◾ Trained with the senior team for the first time three days before debut
◾ Needed permission from his parents to play in late-night La Liga match
◾ Rejected Real Madrid in 2012
Living the @FCBarcelona dream ✨ pic.twitter.com/14EGh5cYlB
Bajka Fatiego zakończyła się tak szybko, jak się rozpoczęła. Gdy wspomniane trio wróciło do pełni zdrowia, rola Fatiego została mocno zminimalizowana i dużo rzadziej pojawia się na boisko w meczach Barcelony. Patrick Kluivert, dyrektor akademii Barcelony, podczas niedawnego wywiadu dla katalońskiego dziennika "Sport" postanowił podzielić się ze swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi Fatiego. Zdaniem Holendra, najkorzystniejszym rozwiązaniem dla tego piłkarza byłby powrót do drużyny rezerw, gdzie byłby pewny regularnej gry:
Jeśli wszyscy piłkarze pierwszego zespołu są gotowi na 100%, uważam, że Ansu powinien grać w drużynie rezerw, żeby zyskiwać minuty. Widzimy to już z Carlesem Pérezem.
Sytuacja Fatiego zacznie się krystalizować już lada moment, bo w ten weekend wracamy do rzeczywistości czyli ligowego grania. "Duma Katalonii" w sobotę zmierzy się na wyjeździe z czerwoną latarnią LaLiga - Leganes, za to pierwszego dnia grudnia Katalończycy ponownie ruszą do stolicy Hiszpanii, by zmierzyć się z Atletico Madryt, a dzień po Mikołajkach do Barcelony przyjedzie beniaminek z Majorki, który już zdołał pokonać Real Madryt. Trzeba jeszcze pamiętać o tym, że w międzyczasie będziemy dokańczać fazę grupową w Lidze Mistrzów. Okolice Świąt Bożego Narodzenia mogą okazać się być decydujące dla najbliższej przyszłości Fatiego. Niewielu piłkarzy jest w stanie wygryźć z podstawowego składu Messiego oraz Suareza, ale Fati może być bezcenny w przypadku ewentualnych urazów. A wtedy wrócimy do punktu wyjścia...