Suarez o krok od podpisania umowy z ligowym rywalem (akt.)
Luis Suarez był pierwszym zawodnikiem, który usłyszał od Ronalda Koemana, że może pakować swoje manatki, gdyż nie jest mu w Barcelonie potrzebny. To było już jakiś czas temu i pomimo zapewnień "Blaugrany", która gotowa była rozwiązać z nim umowę, żeby jeszcze ułatwić mu transfer, do przenosin jeszcze nie doszło. Andrea Pirlo w ostatniej chwili z niego zrezygnował, przez co przejście do Juventusu upadło. Pojawił się jednak inny, zdecydowany i mocny klub, chcący go pozyskać.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
"Mundo Deportivo" twierdzi bowiem, że z Suarezem w zasadzie dogadane jest już Atletico Madryt. "Rojiblancos" raczej nie mieli problemów ze spełnieniem wymagań finansowych Urugwajczyka, a sam transfer przecież nie wyniesie ich nic, bo Suarez formalnie nie będzie związany już z żadnym klubem, więc umowę podpisze jako wolny agent.
— Mundo Deportivo (@mundodeportivo) September 21, 2020
Dla Atletico to świetny transfer. Suarez jest przecież doświadczonym zawodnikiem, ogranym przez lata na poziomie LaLiga, dlatego nie będzie miał żadnego problemu z wejściem do zespołu z miejsca. W przypadku Juventusu mogłoby być inaczej, bo jednak Urugwajczyk nigdy w Serie A nie grał. Poza tym, Diego Simeone bardzo lubi i umie wykorzystywać doświadczonych zawodników, czego dowodem były świetne występy Godina, Gabiego czy Luisa Filipe na przestrzeni lat, choć wydawało się, że ci mieli już najlepsze piłkarskie okresy za sobą. Nie zdziwiłbym się więc, gdyby "Cholo" potrafił wykrzesać z Suareza coś, o czym w Barcelonie nawet nie mieli pojęcia.
AKTUALIZACJA
Uznany dziennikarz, Guillem Balague, rzuca nowe światło na fiasko pomiędzy Luisem Suárezem a Juventusem. Jeszcze w zeszłym tygodniu wydawało się, że Urugwajczyk jest na ostatniej prostej przed dołączeniem do "Starej Damy". Dyrektor sportowy mistrza Włoch - Fabio Paratici - w ten weekend rozwiał jednak wszelkie wątpliwości i tym samym napastnik Barcelony został zmuszony do znalezienia sobie innego klubu. Okazuje się, że kością niezgody jest paszport Suáreza. Luis Suárez miał już gotową umowę z turyńczykami i był bliski rozwiązania umowy z Barceloną, by móc podpisać kontrakt jako wolny agent. Problematyczne okazały się być kwestię urzędowe, bo pod znakiem zapytania pojawiły się kwestie związane z otrzymaniem na czas włoskiego paszportu. Włodarze Juventusu zdecydowali się pójść na skróty i wybór padł na Edina Džeko. Jestem zdania, że Bośniak w ramach wdzięczności mógłby wysłać Suárezowi butelkę dobrego wina.
No. Luis Suarez had an agreement with Juve pending passport and pay off with Barcelona. Juventus said yesterday they couldn't get passport sorted on time. Get it right if you gonna troll my bro 🤣🤣
— Guillem Balague (@GuillemBalague) September 21, 2020
Or learn to read, whatever 😁 https://t.co/QeLYXWz5WL