Kolejne zawirowania w sprawie Suareza
To okienko transferowe musi być dla Luisa Suareza niezwykle irytujące. Urugwajczyk już dobre parę tygodni temu usłyszał, że może zwijać swój mandżur i opuszczać Barcelonę. Katalończycy zaoferowali nawet, że rozwiążą z nim umowę, by było mu łatwiej odejść. Wydawało się więc, że transfer przebiegnie sprawnie, a tymczasem po raz kolejny się komplikuje. Najpierw Andrei Pirlo odwidziało się sprowadzenie Urugwajczyka do Juventusu, choć wszystko wygadało się dogadane, a teraz wstrzymane zostało przejście do Atletico.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jeszcze wczoraj wydawało się, że transfer na przestrzeni kilkunastu najbliższych godzin zostanie potwierdzony. "Rojiblancos" szybko dogadali z Suarezem umowę i nawet zrobili mu miejsce w składzie, gdyż umówili się z Juventusem, że wypożyczą im Moratę. Barcelona miała też porozumieć się z Suarezem, wypłacić mu połowę tego, co miałby zarobić na mocy zerwanego kontraktu i puścić wolno do Atletico. Tymczasem "AS" donosi, że "Blaugrana" doszła do wniosku, że to nieopłacalny i ryzykowny transfer, gdyż jednak wzmacnia bezpośredniego, ligowego rywala, w związku z czym nie chce go przeprowadzać. Bartomeu miał stwierdzić teraz, że Suarez zostanie puszczony wolno, ale tylko jeśli wybierze zagraniczny klub. Taka nagła zmiana zdania podobno rozwścieczyła Urugwajczyka, który ma rozważać podjęcie kroków prawnych.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) September 22, 2020
Co tu dużo mówić, po raz kolejny Barcelona się ośmiesza. Już sam fakt, że najpierw zgodziła się oddać Suareza za darmo do rywala był powodem, by spojrzeć się na nią z politowaniem. Nagłe odkręcanie tego i tworzenie zamieszania nie sprawia jednak, że na Katalończyków można zerknąć poważniej, a wręcz działa kompletnie przeciwnie. Nieporadność Barcelony w kwestiach budowania zespołu aż poraża. Nie dość, że nie potrafią sprowadzić utalentowanych zawodników, którzy faktycznie odmłodziliby skład, to jeszcze nie są w stanie sprzedać tych, których nie chcą, tak by wszystkie strony były zadowolone. O pozbywaniu się zawodnika, który jeszcze kilka tygodni temu był rzekomo nietykalny już nawet nie będę się rozwodził. Wiecie jak po francusku skomentowałby to Robert Lewandowski, prawda?