Podpisy zebrane! Będzie wotum nieufności przeciwko Bartomeu!
Koncert nieudolności Bartomeu w pewnym momencie przerodził się wręcz w festiwal. Jeśli wcześniej komuś nie opadły jeszcze ręce z powodu prezydenta Barcelony, to w końcówce zeszłego sezonu i w trakcie letniego okienka na pewno poleciały w dół. Żeby przybliżyć wszystkie jego wpadki, trzeba byłoby napisać książkę grubości "Nad Niemnem", która w przeciwieństwie do dzieła Elizy Orzeszkowej byłaby wypchana mięsem i konkretami, a nie kilkustronnymi opisami kwitnącego przy polnej drodze bzu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jestem prawie pewien, że ktoś o taką publikację się pokusi, ale najpierw Bartomeu musi się pożegnać ze swoją rolą. Jak się okazuje, może się to wydarzyć szybciej, niż wraz z planowanym końcem jego kadencji. Zebrano bowiem potrzebną ilość podpisów, dokładnie było ich 16 521, do tego, by przeprowadzić wotum nieufności wobec aktualnego prezydenta. Oznacza to, że już za kilka dni zostanie przeprowadzone głosowanie, w którym socios klubu będą mogli wyrzucić Bartomeu z posady. By to się udało 2/3 głosujących musi opowiedzieć się za zwolnieniem prezydenta. Mniejsza ilość nie wystarczy, by się go pozbyć.
— B/R Football (@brfootball) October 7, 2020
Co ciekawe, katalońskie media przewidują, że do głosowania i tak może ostatecznie nie dojść? Dlaczego? Można stwierdzić, że Bartomeu się z niego wykręci, ale z pozytywnym dla klubu skutkiem. Może bowiem podać się do dymisji sam, by oszczędzić sobie wstydu związanego ze zorientowaniem się, że znaczna większość socios głosowała przeciwko niemu. Bartomeu jednak nie uratuje sobie specjalnie tym ruchem reputacji, bo w zasadzie już nią nie dysponuje. Odejść z twarzą mógł nieco ponad rok temu, potem jego sytuacja była już tylko równią pochyłą. Czas toczenia dobiega jednak końca. Kwestią pozostaje tylko konkretna data, ale ta, na szczęście dla wszystkich kibiców Barcelony, zbliża się wielkimi krokami.