Obrońca Barcelony wróci na stare śmieci?
Clement Lenglet zaliczył całkiem przyzwoite wejście do Barcelony, ale później, jakby to powiedział pewien znany społecznik, coś... coś się popsuło. Francuz stał się cieniem siebie samego i to na dodatek mocno wyblakłym. Jego dyspozycja pogorszyła się do tego stopnia, że Barcelona już od dwóch okienek transferowych chce go wypchnąć z klubu. Póki co bezskutecznie, ale okazuje się, że pojawił się klub, który jest zainteresowany odrestaurowaniem go.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
I ma spore powody, by wierzyć, że mu się uda. Mówimy bowiem o Sevilli, w której talent Lengleta rozkwitł. To właśnie jego jeden wybitny sezon w barwach "Andaluzyjczyków" zaowocował transferem do Barcelony. Ci liczą, że będą mogli go teraz odzyskać za niewielkie pieniądze, by po niedługim czasie mieć tak samo mocnego zawodnika, jakie oddawali do Katalonii. Mają nadzieję, że w ten sposób uda im się niewielkim kosztem zastąpić jednego z szykowanych do odejścia stoperów. Oczywiście nikt nie da im gwarancji, że Francuza da się jeszcze naprawić, ale jeśli inwestycja miałaby pochłonąć te kilka, a w porywach kilkanaście milionów, to warto spróbować.
Lenglet could return to Sevilla. They tried to sign him last summer when Diego Carlos was about to leave the club, but in the end he stayed. However, Sevilla may not be able to retain one of their main centre-backs (Kounde and Carlos) and may try again to sign Lenglet.
— Barça Universal (@BarcaUniversal) May 3, 2022
— @sport pic.twitter.com/rZWSj5Iy6E
Niewykluczone jednak, że Sevilla będzie miała problem, by przekonać swojego byłego stopera przy pomocy samych sentymentów. Lengletem dalej ma być zainteresowane także Newcastle, które w okolicach lata na poważnie zacznie rozważać sprowadzenie nowego stopera. "Sroki" z pewnością zaoferują mu lepsze pieniądze i niewykluczone też, że większą sumę odstępnego dla Barcelony. Problem jednak w tym, że nowa dla niego Premier League mogłaby go zweryfikować do tego stopnia, że z kariery Francuza nie byłoby już co zbierać. Bezpieczniej byłoby więc wybrać znajomą Sevillę.