
Hit nieco zawiódł, ale reszta poszalała!
Jeśli ktoś myślał, że ciężko będzie przebić mecze z godziny dziewiętnastej, to... być może w niektórych przypadkach miał rację. Ogólnie jednak rzecz ujmując, te siedem spotkań które mogliśmy oglądać od dwudziestej pierwszej, przyniosło wiele emocji i kilka ciekawych rozstrzygnięć. Nawet bardzo ciekawych.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Benfica – Arsenal 1:1 (Pizzi 55’ - Saka 57’)
Jeżeli mielibyśmy wybierać mecz, od którego oczekiwaliśmy najwięcej, ten pewnie znalazłby się w czołówce. Czy słusznie? Wydawało się że tak, początek należał do Arsenalu, który po kwadransie mógł bez problemu wyjść na prowadzenie. Nie wyszedł, a to wszystko „za sprawą” Aubameyanga, który chyba jako jedyny wie, jakim cudem z sześciu metrów nie trafił nawet w bramkę. Na tym jednak powoli dobre akcje z pierwszej połowy się kończyły, bez większych konkretów przez resztę tej części gry i trzeba przyznać że obie drużyny lekko mówiąc zawiodły. Na szczęście druga była lepsza i choć to znowu Arsenal przeważał, to jednak Benfica wyszła na prowadzenie po rzucie karnym, sprokurowanym przez Smith-Rowe’a. No ale co się odwlecze to nie uciecze, prawda? No właśnie, po trzech minutach znowu był remis (brawo Bukayo Saka, swoją drogą dobry mecz młodego Anglika), który utrzymał się do końca tego spotkania. Szkoda, bo pewnie nie tylko kibice obydwu zespołów ale też ci którzy obejrzeli ten mecz, bo uznali ten mecz za godny uwagi, liczyli na coś więcej.
FT Benfica 1-1 Arsenal
— Radek Misiura (@Radek_Misiura) February 18, 2021
Spotkanie dwóch słabych i bezzębnych zespołów, które raz na jakiś czas przeprowadzą dobrą akcję. Ostatnie minuty pokazały, że bramkowy remis każdemu pasuje. Być może awans do ugrania, ale za tydzień Auba może mieć lepiej nastawiony celownik. MVP: Veríssimo. pic.twitter.com/ONQ16RmTK4
Granada – Napoli 2:0 (Herrera 19’; Kenedy 21’)
Na wygraną w lidze Granada już trochę czeka, ale być może było to zwykłe przygotowanie do dzisiejszego meczu? Na to wyglądało, gospodarze weszli w mecz z grubej rury, a fantastyczne dośrodkowanie Kenedy’ego z około trzydziestu pięciu metrów wykorzystał Herrera. Mało? Dla Granady widocznie mało, kontra wykorzystana przez asystenta przy pierwszym golu i w trzy minuty zrobiło się 2:0. Wystarczy? Wystarczyło, Napoli nie zagrażało zbytnio bramkarzowi Granady ani w pierwszej, ani w drugiej połowie, dzięki czemu bez większych problemów udało się utrzymać zarówno prowadzenie, jak i czyste konto. Granada z dobrą zaliczką przed rewanżem w Neapolu.
Final | #GranadaNapoli
— Granada CF ❤️⚪️ (@GranadaCdeF) February 18, 2021
QUE TODA LA VIDA ES SUEÑO Y LOS SUEÑOS, SUEÑOS SON.
¡¡Por delante 90 minutos para seguir soñando en la @EuropaLeague!! Primer pasito dado.
Noche increíble. 🙌🏽🙌🏽🙌🏽🙌🏽🙌🏽🙌🏽🙌🏽#GranadaNapoli #UEL pic.twitter.com/WAwjnEWN81
Lille – Ajax 1:2 (Weah 72’ - Tadić 86’; Brobbey 89’)
Gdyby dało się wyciąć pierwszą połowę z tego spotkania, raczej nic złego by się nie stało. Najkrócej rzecz ujmując nudy przez wielkie „n”, po co się więcej rozpisywać. Co prawda Ajax dominował, ale przez większość czasu nie prowadziło to do większego zagrożenia. Dopiero ostatnie dwadzieścia minut przyniosło większe emocje, najpierw dzięki Tagliafico, który... asystował przy bramce Timothy’ego Weah, a potem dzięki piłkarzom Ajaxu, którzy w pięć minut ze słabego rezultatu, doprowadzili do cennego zwycięstwa nad aktualnym liderem Ligue 1.
I won’t lie, I was afraid of this Lille team before kick-off who are leading the French league. But we actually outplayed them the entire game. They struggled to get more than 30% possession and could only get 1 shot on target (from Tagliafico's own mistake).
— 𝐀𝐅𝐂 𝐀𝐉𝐀𝐗 💎 (@TheEuropeanLad) February 18, 2021
So superior.
Antwerp – Rangers 3:4 (Avenatti 45’; Refaelov 45+’; Hongla 66’ - Aribo 38’; Barisić 59’, 90’; Kent 84’)
Forma Rangersów w tym sezonie jest co najmniej znakomita, toteż wydawało się że ten mecz będzie dla nich spacerkiem, nawet pomimo tego, że grali na wyjeździe. No nie bardzo, co prawda po fatalnym błędzie bramkarza Antwerpii udało się wyjść na prowadzenie, ale Rangersi nie ustrzegli się jednak błędów i jeszcze w pierwszej połowie Antwerpia zdołała odwrócić stan tego meczu. Druga połowa była równie dobra jak pierwsza, Rangersi zawzięcie atakowali, a gospodarze czekali na odpowiedni moment, żeby odeprzeć te ataki groźnymi kontrami. W efekcie do końca meczu mieliśmy wielkie emocje, a całe spotkanie wcale nie musiało się skończyć na siedmiu bramkach. Mimo korzystnego rezultatu dla Rangersów, drugie spotkanie nie musi być wcale dla Szkotów takie łatwe.
TEAM 💙 pic.twitter.com/O4HTMiEjrc
— Rangers Football Club (@RangersFC) February 18, 2021
Salzburg – Villarreal 0:2 (Alcacer 41’; Nino 71’)
Dość pechowy był to mecz dla piłkarzy Salzburga, trzeba to przyznać. Początek należał do nich? Karny dla Villarrealu, chociaż Alcacer z karnego strzelił na tyle słabo, że Stanković bez problemu obronił ten strzał. Znowu chwila przewagi gospodarzy? Jeden do zera dla gości; Alcacer zrehabilitował się za tę jedenastkę sprzed kilkunastu minut. Później znowu Salzburg cisnął i powinien wyrównać, a zamiast tego... stracił drugą bramkę; wrzutkę Gerarda Moreno wykorzystał Nino. Jeszcze pod koniec była szansa na kontakt, ale Villarreal utrzymał zero z tyłu i przed drugim meczem to Hiszpanie są faworytem do awansu do najlepszej szesnastki.
#UEL | 0-2 | ⏱️ FULL-TIME | Goals by @paco93alcacer and Fer Niño give #Villarreal a two-goal advantage going into the second leg of the @EuropaLeague Round of 32.
— Villarreal CF English (@Eng_Villarreal) February 18, 2021
Endavant! 💛👏💪 pic.twitter.com/Z5yOAPrtqh
Molde – Hoffenheim 3:3 (Ellingsen 41’; Ulland-Andersen 70’; Fofana 74’ - Dabbur 8’, 28’; Baumgartner 45+’)
Hoffenheim akurat nie męczył się zbytnio ze zdobyciem bramki przeciwko Molde. Wystarczyła wrzutka w pole karne i podanie głową Gacinovicia do Dabbura, który nie wiadomo czy nie był na spalonym, ale bramkę strzelił. Drugą zresztą też, chociaż znacznie większą robotę zrobiło dośrodkowanie Kaderabka. I gdy wydawało się że Molde ma szansę na powrót, Hoffenheim jeszcze dołożyło gola do szatni, a Dabbur tym razem został asystentem Baumgartnera. Wydawało się że zespół z Niemiec pójdzie za ciosem, ale jak się okazało, nic z tych rzeczy! Najpierw niewykorzystany karny Dabbura, a potem dwie szybkie bramki gospodarzy i zamiast spokojnego rewanżu, „Wieśniaki” będą musieli zagrać na sto procent, żeby wyeliminować Molde z dalszej fazy Ligi Europy.
⏹ Molde 3:3 Hoffenheim
— Paweł Tanona (@ptanona) February 18, 2021
Co za mecz na Estadio de la Ceramica. Przy wyniku 1:3 Andreas Linde obronił rzut karny, a po chwili Molde zdołało strzelić dwa gole i doprowadzić do remisu. Wynik zdecydowanie lepszy niż gra. W rewanżu Norwegowie muszą zagrać zdecydowanie lepiej. pic.twitter.com/g8oQr08Yvr
Maccabi Tel Awiw – Szachtar 0:2 (Alan Patrick 31’; Tete 90+’)
Szachtar nie zawiódł i mimo grania na trudnym terenie wywiózł bardzo dobry rezultat i ciężko będzie Izraelczykom odwrócić losy tego dwumeczu na swoją korzyść. Na uwagę zasługuje głównie pierwsza bramka Alana Patricka, a w zasadzie cała akcja Ukraińców, na takie akcje aż chce się patrzeć i powtarzać je w kółko. Później Maccabi próbowało wyrównać, ale nieskutecznie, co pod sam koniec spotkania skrzętnie wykorzystali goście, ułatwiając sobie drogę do 1/8 finału Ligi Europy.
Marlos ➡️ Matwienko ➡️ Alan Patrick
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) February 18, 2021
⚽✔️ #UELpic.twitter.com/dr18GyMXOm