Oko na Polaka - niewykorzystana szansa Milika
To miał być sezon Arkadiusza Milika. Po tym, co prezentował w poprzednich rozgrywkach, wydawało się, że będzie pewną "9" dla Napoli. Niestety... Najpierw było to, co zawsze - kolejna kontuzja. Potem trzeba było czekać, aż Polak wróci do gry, a teraz nie może się wgryźć do pierwszego składu. Dziś miał dostać wielką szansę - pierwszy skład, w meczu Ligi Mistrzów. Oprócz niego, teoretycznie mogliśmy liczyć nawet na 3 Polaków, ale Milik był jedynym, jaki zagrał. I niestety nie mam dobrych wieści, odnośnie tego występu...
KRC Genk - SSC Napoli 0:0
Składy:
- Genk: Coucke - Maehle, Cuesta, Lucumi, Uronen - Berge, Hrosovsky - Ito, Hagi (90+2. Heynen), Bongonda (89. Paintsil) - Samatta
- Napoli: Meret - Di Lorenzo, Manolas, Koulibaly, Rui (33. Malcuit) - Callejon, Allan, Elmas (58. Mertens), Ruiz - Lozano, Milik (72. Llorente)
Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, Arkadiusz Milik znalazł się w pierwszym składzie, na to spotkanie. Niestety, w pierwszej połowie, delikatnie mówiąc, nasz napastnik nie zabłysnął. Po 45 minutach utrzymał się wynik bezbramkowy i duża w tym zasługa Polaka. Miał on mnóstwo sytuacji, z bliskiej odległości, jednak albo trafiał w słupek, albo ponad bramką, albo nawet nie dawał rady opanować piłki. Jeśli któraś z drużyn zasłużyła na prowadzenie do przerwy, to było nią Napoli. Ale tego prowadzenia nie było, a internauci winili za to głównie Milika - z przykrością, muszę im przyznać, że słusznie.
Bu Milik tam Torinolu Şaban pic.twitter.com/bFFSxNaNCM
— Engin Davran (@Davranengin) October 2, 2019
We are watching the exact reason Napoli will not win the league with Milik as the number 9.
— Adam Setters (@SettersD10S) October 2, 2019
He misses far too many chances.
Milik putting in one of the worst performance you’ll ever see
— Lou (@louorns_) October 2, 2019
Milik, c’est une catastrophe
— Constant Wicherek (@Stickwic) October 2, 2019
Druga połowa była podobna w kwestii gry Napoli. Piłkarze Carlo Ancelottiego nadal się męczyli i nie mogli zdobyć bramki. W 65. minucie Milik trochę za ostro potraktował rywala, w walce o piłkę i obejrzał za to żółtą kartkę. Polak zakończył swój udział w meczu, w 72. minucie, kiedy zmienił go Fernando Llorente. Była to ostatnia zmiana Napoli, było już zatem wiadomo, że nie zobaczymy dziś Piotra Zielińskiego. Goli też w tym meczu nie zobaczyliśmy... Całe Napoli - raz wygrywa z Liverpoolem, innym razem komplikuje sobie życie, tracąc punkty z prawdopodobnie najsłabszą drużyną w grupie.
Stawiaj na Napoli mówili... Będzie kupon-marzenie mówili 🙊 #LM pic.twitter.com/o4Z6nSWbDc
— eFortuna.pl (@eFortunapl) October 2, 2019