Z piekła do nieba w Londynie. Chelsea triumfuje - Ajax kończy w dziewiątkę!
Od bolesnej porażki, aż do euforii! Wystarczyło zaledwie 90 minut, by piłkarze Chelsea trafili z piekła do nieba. Przez niespełna godzinę byli pewni porażki. Fatalne błędy Ajaxu doprowadziły do gry w dziewiątkę, a to przyniosło osiem bramek i niesamowite widowisko. Za to właśnie kochamy Ligę Mistrzów.
Chelsea 4:4 Ajax Amsterdam (5', 71' Jorginho, 63' Azpilicueta, 74' James - 2' Abraham [sam], 20' Promes, 35' Kepa [sam], 55' van de Beek)
Składy:
Chelsea: Kepa - Azpilicueta, Zouma, Tomori, Alonso (46' James) - Jorginho, Kovacić (87' Batshuayi), Mount (60' Hudson-Odoi), Willian, Pulisić - Abraham
Ajax: Onana - Mazraoui, Blind, Vetman, Tagliafico - van de Beek, Ziyech (73' Alvarez), Martinez - Neres (72' Schuurs), Promes, Tadić
Jeden strzał, trzy gole i pewne prowadzenie do przerwy. W znakomitych humorach do szatni schodzili zawodnicy Ajaksu, którzy w pierwszej odsłonie zrobili niewiele. To co prawda ostatecznego zwycięstwa nie dało, lecz co poczyniłby Erik ten Hag, gdyby nie znakomita forma strzelecka Tammy'ego Abrahama i Kepy Arrizabalagi, którzy jeszcze przed przerwą upokorzyli swój zespół... Najpierw dogranie Quincy'ego Promesa wykończył napastnik Chelsea, nie dając szans swojemu bramkarzowi. Kilkanaście minut później - zaszczytu pokonania Kepy doznał sam Promes, by jeszcze przed przerwą obserwując znakomite uderzenie Hakima Ziyecha. Uderzenie, które prezentowało się w sposób fenomenalny i w ostateczności zostało zapisane na konto golkipera "The Blues"...
STOP IT, ZIYECH! GOAL DIRECTLY FROM CORNER 🤯#CHEAJA pic.twitter.com/SoA6m5SR08
— Maghrib Foot Media (@MaghribFootVid) November 5, 2019
A tak wyglądało z perspektywy samego Kepy...
Great diving header from kepa that. #CHEAJX pic.twitter.com/y8j1C4plBo
— Archielufc (@archiedowns03) November 5, 2019
Reprezentant Holandii zagrał dziś fantastycznie. Poza asystą oraz bramką zrobił tego wieczoru coś więcej. Grający po jego stronie Cesar Azpilicueta oraz Marcos Alonso nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Promes mieszał, kiwał i przede wszystkim celnie dogrywał - robił mniej więcej to, czego wymaga Tomasz Hajto, a to o dziwo przynosiło efekt. Chelsea znajdowało się w ogromnej rozsypce - Frank Lampard zaś zrozumiał, że duet stoperów złożony z Kourta Zoumy oraz Fikayo Tomoriego nie jest najlepszym pomysłem. Ci chwilę po rozpoczęciu drugiej odsłony znów zostali oszukani jak dzieci, a to na gola zamienił Donny van de Beek. Młody Holender bez najmniejszych skrupułów wykorzystał dogranie Ziyecha, by po strzeleniu gola na 1:4 - oglądać fantastyczny rajd jednego ze stoperów zakończony strzałem na poziomie Ekstraklasy.
— Out Of Context Chelsea (@OOCChelsea) November 5, 2019
Właśnie tak prezentowało się dziś Chelsea - bardzo samolubnie, często zbyt indywidualnie, co tylko nakręcało rywala. Środek pola nie działał w ogóle. Skrzydła znalazły się w cieniu rywala, lecz to nieoczekiwanie wystarczyło do osiągnięcia korzystnego wyniku. I to w jakich okolicznościach! W pierwszej połowie trafił Jorginho. Włoch pewnie wykorzystał rzut karny, na chwilę przywracając nadzieję na sukces. Te w pewnym momencie wydały się złudne, gdyż "The Blues" po raz kolejny zaatakowali po stracie czwartej bramki. Wówczas na listę strzelców wpisał się Cesar Azpilicueta, a na murawie wydarzyło się coś niespodziewanego...
Zaczęło się od bezmyślnego zagrania Daleya Blinda i drugiej żółtej kartki. Minutę po zagraniu Holendra w jego ślady poszedł również Joel Veltman, a mistrz Holandii kończył ten mecz w DZIEWIĄTKĘ. W międzyczasie rzut karny wykorzystał Jorginho i można powiedzieć, że maszyna ruszyła. Strzelanie osłabionemu rywalowi nie jest trudne, a tego potrafi dokonać również Chelsea. Najpierw na listę strzelców wpisał się Cesar Azpilicueta, do remisu doprowadził Reece James i to byłoby na tyle... Ostatni kwadrans goli nie przyniósł, a Chelsea, które ruszyło z wysokiego "C" - nagle przyhamowało. Tak samo z siebie...
Zasłużone drugie żółtko Blinda. Dramat. Również w kontekście meczu z Valencią.
— Tomasz Weinert #KamilaDajeMukęChorobie (@PanTomaszJZW) November 5, 2019