Piłkarz Realu z koronawirusem. Co z Ligą Mistrzów?
Z europejskich lig gra jeszcze tylko włoska, ale i ona zaraz się skończy. Potem będziemy mieli chwilkę przerwy, ale tuż po niej zostaniemy uraczeni rozgrywkami Ligi Mistrzów. No właśnie, powinienem napisać, że planowo mamy zostać uraczeni, bo rzeczywistość może to pokrzyżować. Okazało się bowiem, że jeden z zawodników Realu Madryt został zdiagnozowany z koronawirusem na nieco ponad tydzień przed starciem z Manchesterem City.
Mecze Serie A oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Chodzi konkretnie o Mariano. Napastnik przeszedł wraz z resztą zespołu niezbędne badania, których mieli podjąć się wszyscy zawodnicy przystępujący do dogrywania Ligi Mistrzów. Klub oficjalnie poinformował, że wyniki snajpera był niestety pozytywny. W komunikacie dodano również, że zawodnik czuje się zupełnie dobrze i póki co jest przypadkiem bezobjawowym. To oczywiście dobra wiadomość, choć nie przykrywa powodów do zmartwień.
— Real Madrid C.F. (34🏆) (@realmadrid) July 28, 2020
W przyszły piątek, czyli dokładnie 7 sierpnia Real miał przecież rozgrywać rewanż z Manchesterem City. Warto przypomnieć, że "Obywatele" ograli Hiszpanów na Santiago Bernabeu i przed nadchodzącym starciem w Anglii to właśnie oni byli sporym faworytem. Nie wiadomo jednak czy do tego spotkania ostatecznie dojdzie, właśnie ze względu na Mariano. Co prawda jest on jedynym chorym i klub momentalnie go wyizolował, więc nie powinno być problemu, żeby reszta drużyny przystąpiła do starcia. Angielskie media, na przykład lokalne Manchester Evening News, twierdzą jednak, że UEFA ma do podjęcia ważną decyzję, jak gdyby liczyły, że z tego powodu mecz może zostać przełożony lub "Obywatelom" zostanie przyznany walkower. Nie ma jednak sensu tego robić, jeśli napastnik Realu faktycznie został poprawnie odizolowany, co pewnie zostanie sprawdzone, a reszta piłkarzy miała wyniki negatywne. Mecz więc najprawdopodobniej się odbędzie, a wyższość, jak na piłkę nożną przystało, trzeba będzie jednak udowodnić na boisku.