Co piszą przed finałem Ligi Mistrzów? Problemy Chelsea i decyzja Guardioli
Już w sobotę zostanie rozegrane najważniejsze spotkanie w kończącym się sezonie. W ramach finału Ligi Mistrzów po dwóch stronach barykady staną Manchester City oraz Chelsea, co sprawia, że zainteresowanie tym starciem – szczególnie na Wyspach Brytyjskich – jest przeogromne.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Do najbardziej prestiżowego spotkania w tym roku pozostała jedynie doba z małym okładem. Już jutro dowiemy się, kto sięgnie po miano najlepszej drużyny w Europie. Niczym przed dwoma laty o wspomniany tytuł zawalczą dwa zespoły z Premier League, choć w przeciwieństwie do ówczesnych wydarzeń zabraknie tu podopiecznych Jurgena Kloppa oraz Mauricio Pochettino. W ich zastępstwie wystąpią Manchester City oraz Chelsea i to właśnie ktoś z tej dwójki sięgnie po najcenniejsze trofeum na Starym Kontynencie. Kto? Przekonamy się już jutro, lecz dużo więcej przemawia w tym momencie za "Obywatelami".
Niezwykle ciężki sezon w wykonaniu obu drużyn powoli dobiega końca, choć nie każdy zawodnik wyszedł z niego bez szwanku. Problemów zdrowotnych nie brakuje szczególnie po stronie "The Blues". – Zdecydowanie bardziej skomplikowana sytuacja panuje w tym momencie po stronie Chelsea. Z dyskomfortem spowodowanym lekkimi urazami muszą się zmagać Edouard Mendy, Andreas Christensen, Mateo Kovacić oraz N'Golo Kante, czyli czołowi piłkarze Thomasa Tuchela – pisze "AS".
What could be key in tomorrow's #UCLFinal? 🔑
— Chelsea FC (@ChelseaFC) May 28, 2021
Po raz drugi na przestrzeni ostatnich trzech lat w finale Ligi Mistrzów zagrają dwa zespoły z Anglii. Wówczas zaprezentowali się piłkarze Liverpoolu i Tottenhamu. W tle przewija się jednak nieco inny temat, bo mówi się o ewentualnym wyczynie kapitana Chelsea. – Cesar Azpilicueta może zostać pierwszym hiszpańskim kapitanem, który podniesie trofeum Ligi Mistrzów z zagraniczną drużyną – czytamy w "AS".
Na blisko dobę przed pierwszym gwizdkiem emocji nie brakuje również w Portugalii, gdzie zostanie rozegranie spotkanie finałowe – Angielscy kibice starli się na ulicach Porto, gdzie już w sobotę dojdzie do pojedynku Manchesteru City z Chelsea – przekazuje "The Guardian".
Dobre informacje na temat przyszłości "Obywateli" przynosi niezastąpiony Fabrizio Romano – Pep Guardiola potwierdził na przedmeczowej konferencji, że cokolwiek się stanie w sobotę, pozostanie w Manchesterze City. Zwycięstwo lub porażka nie zmienią jego przyszłości – przekazuje Włoch.
Pep Guardiola just confirmed on press conference: “I’m staying at Manchester City, I’m sure - whatever happens tomorrow. Winning or losing the final won’t change my future”. 🔵 #MCFC https://t.co/1xb5pJX8uI
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) May 28, 2021