Czy Conte uratuje posadę i powstrzyma POTĘŻNĄ Barcelonę? – zapowiedź ostatnich spotkań 1/8 finału LM
Już dziś i jutro nadejdą ostateczne rozwiązania w 1/8 finału Ligi Mistrzów – poznamy bowiem WSZYSTKIE drużyny, które awansowały do ćwierćfinałów. A jak już wspomniałem w ostatnim podsumowaniu meczów Ligi Europy (które znajdziecie TUTAJ), Champions League w tym roku będzie najprawdopodobniej najmocniejsza i najtrudniejsza od lat. Dość powiedzieć, że teoretycznie najsłabszą ekipą w ćwierćfinale może być... Roma. Tak, dokładnie ta sama Roma, która jest aktualnym wicemistrzem Włoch. Ta sama Roma, która stłukła w tym sezonie na kwaśne jabłko chociażby mistrza Anglii – Chelsea, czy walczące o mistrzostwo Włoch Napoli. Z wypiekami na policzkach przejdźmy zatem do tego, co czeka nas dziś i jutro.
Manchester United – Sevilla
,,Pierwszy mecz był FANTASTYCZNY i jedyny w swoim rodzaju!” - ...nie powiedział żaden kibic piłki nożnej. Bezbramkowy remis w Andaluzji, autobus Mourinho, rażąca nieskuteczność Sevilli, FE NO ME NAL NY David De Gea w bramce. Właściwie, jak tak sobie pomyślę, to postawa sympatycznego golkipera angielskiej drużyny było tak naprawdę jedynym elementem tego spotkania, dla którego warto było je obejrzeć. Faworytem dzisiejszego spotkania na Old Trafford jest oczywiście United, dla którego byłby to pierwszy ćwierćfinał Ligi Mistrzów od sezonu 2013/2014, a więc od 4 lat. Sevilla z kolei w ćwierćfinale LM nie zagrała NIGDY. Kilka razy dochodziła do 1/8, ale za każdym razem na tym etapie odpadała. Najbliżej była chyba rok temu, kiedy po pierwszym meczu z Leicester na własnym stadionie wydawało się, że nic nie zabierze im awansu do ćwierćfinału. Zwycięstwo 2:1, przy OLBRZYMIM szczęściu Anglików. Jak się jednak okazało – każdy mecz jest inny. Lisy na własnym obiekcie pokazały bowiem wielki hart ducha i zasłużenie wygrały 2:0, awansując dalej. Warto odnotować, że rzutu karnego nie strzelił wówczas Steven N’Zonzi. Ewentualny gol dawałby wtedy dogrywkę. Kto dziś awansuje? NIE WIEM. Ale postawię na United, bo tak mi nakazuje zdrowy rozsądek. Ale na pewno będzie ciekawie i w trakcie tego meczu możemy się kilka razy mocno zdziwić.
Typ: 2-1 i awans Manchesteru United
AS Roma – Szachtar Donieck
Tutaj wynik pierwszego meczu siadł mi jak pamiętna ,,szmaciura” na butlę od Vanisha. 2:1 dla Szachtara. Mimo wszystko faworytem tego dwumeczu pozostaje Roma, której w rewanżu na Stadio Olimpico wystarczy ,,zaledwie” jednobramkowe zwycięstwo. Warto odnotować, że podopieczni Eusebio Di Francesco są teraz w naprawdę kapitalnej formie, a ich ostatnie dwa mecze w Serie A z Napoli i Torino (a więc nie z chłopcami do bicia) to dwa pewne zwycięstwa i bilans bramkowy na poziomie 7-2. Oczywiście Szachtar na pewno nie złoży broni i będzie chciał przyjechać do Rzymu jak po swoje, ale wobec aktualnej formy oraz potencjału Giallorossich może to być niemożliwe. Kolejna niewiadoma, ale ja z uporem maniaka po raz kolejny postawię na gospodarzy.
Typ: 2-0 i awans Romy
Beşiktaş JK – Bayern Monachium
Byłoby to bardzo ciekawe spotkanie... gdyby był to pierwszy mecz a nie rewanż. Na swoim stadionie bowiem Turcy mogliby zdecydowanie postawić się Bawarczykom i do Monachium zabrać korzystny, a nawet bardzo korzystny rezultat. Pech ekipy Şenola Güneşa polega jednak na tym, że pierwszy mecz już się odbył, miał on miejsce właśnie w stolicy Bawarii, a jego wynik nie pozostawia nikomu złudzeń – 5:0 dla Bayernu. I w tym momencie właściwie można by się rozejść, gdyby nie jeden malutki fakt, który mógł mieć jednak ogromny wpływ na ostateczny wynik. Bardzo szybko czerwoną kartkę zobaczył jednak Domagoj Vida, który naprawiał katastrofalny błąd kolegi z zespołu, Atiby Hutchinsona – Kanadyjczyk podał piłkę prosto pod nogi do uciekającego sam na sam z bramkarzem Roberta Lewandowskiego. Polak został wycięty przez Vidę, któremu chyba jednak trochę zawiesił się mózg. Dlaczego? Już Wam tłumaczę. Strata bramki w takim momencie (to była 15. minuta pierwszego meczu) nie kosztowałaby aż tyle i nie bolałaby aż tak bardzo, jak strata zawodnika. I jestem w stanie się założyć, że gdyby nie czerwona kartka dla Vidy, to Bayern nie wygrałby tamtego spotkania 5:0. Wygrałby je, ale nie aż tak wysoko. Ale cóż – jak jest się żółtodziobem w Lidze Mistrzów to czasem płaci się za to frycowe. Bez względu na wynik jutrzejszego meczu – żegnamy Beşiktaş a witamy Bayern.
Nasz typ: 2-2 i oczywiście awans Bayernu
F.C. Barcelona – Chelsea
To jest to, co tygryski lubią najbardziej, nie? Barcelona, mająca rzeszę fanów na całym świecie kontra Chelsea, za którą kciuki trzymać będą praktycznie wszyscy kibice Premier League. Wynik pierwszego meczu nie napawa optymizmem londyńczyków. No właśnie – wynik, a nie gra. Bo gra była naprawdę bardzo dobra – taktyka, którą przygotował na to spotkanie Conte każe nam twierdzić, że jest on lepszym strategiem od Ernesto Valverde, który właśnie uchodzi za świetnego taktyka, zwłaszcza w oczach fanów Blaugrany (z resztą słusznie). Taktyka to jednak nie wszystko – liczy się PRZEDE WSZYSTKIM jej bezbłędna realizacja. A z tym ,,bezbłędnie” było już w wypadku Chelsea gorzej – jeden głupi błąd, jeden wylew, jedno rozkojarzenie w obronie The Blues i z 1:0, a więc wyniku właściwie wymarzonego przed rewanżem na Camp Nou, zrobiło się 1:1 i sytuacja z bardzo dobrej zrobiła się bardzo skomplikowana. Co jest zatem nadzieją dla ekipy Antonio Conte? Przede wszystkim dyspozycja dnia takich piłkarzy jak Willian (kapitalny w pierwszym spotkaniu), Fabregas czy Eden Hazard. Niezbędny oczywiście będzie również dobry występ N’Golo Kante, który odpowiadał będzie za przerywanie ataków Dumy Katalonii. A tych będzie na pewno bardzo dużo. O atutach Barçy nie muszę chyba mówić, bo wszyscy znają takie nazwiska jak Leo Messi, Luis Suarez, Andres Iniesta i cała reszta tej plejady gwiazd. Tutaj naprawdę zdecyduje dyspozycja dnia. Faworytem jest oczywiście zespół Ernesto Valverde, któremu tak naprawdę wystarczy bezbramkowy remis. Ale czy Barcelona umie bronić korzystnego wyniku osiągniętego w pierwszym meczu z dość wyrównanym rywalem jedynie się broniąc, a nie atakując? Ano nie umie i były już spotkania, które to udowadniały. Jeśli jednak Katalończycy wyjdą z założenia, że najlepszą obroną jest atak, a do tego będą skuteczni, to najprawdopodobniej Antonio Conte będzie się mógł pożegnać zarówno z Ligą Mistrzów, jak i z Chelsea po sezonie.
Typ: 2-1 i awans Barcelony
I to wszystko! Udało nam się razem przebrnąć przez wszystkie zapowiedzi 1/8 finału Ligi Mistrzów! My oczywiście spotkamy się jeszcze w czwartek w podsumowaniu całej rywalizacji w tej fazie rozgrywek między wszystkimi zespołami oraz po losowaniu par ćwierćfinałowych, gdzie omówimy sobie szanse poszczególnych drużyn na awans do półfinałów. Bądźcie czujni, bo będzie się działo. iAdiós!