Kibic Liverpoolu walczy o życie. Zaatakowali go przyjezdni z Rzymu
Wczorajszy dzień nie był najlepszy dla włoskiej piłki nożnej. Wiadomo, że półfinał to dla Romy ogromny i niespodziewany sukces, ale porażka aż 2:5 chluby na pewno im nie przyniosła (czytaj TUTAJ). Klub ze stolicy miał jeszcze większą migrenę przez zachowanie swoich kibiców, lub bardziej chuliganów, którzy przed meczem zrobili w Liverpoolu niezłe rozróby. W ich wyniku 53-letni sympatyk The Reds trafił do szpitala w stanie krytycznym.
Jak powszechnie wiadomo "na Zachodzie sobie poradzili" z chuliganami. Tak się przypadkowo składa, że wczoraj przed meczem napisałem o tym felieton. Czytajcie TUTAJ.
Dopingujcie na stadionie, a poza nim okażcie szacunek rywalom. Możemy pokazać, jak wspaniali są ludzie z Liverpoolu i możemy to udowodnić nawet 20 minut przed meczem.
Mówił Jürgen Klopp, apelując do angielskich kibiców o nie robienie zamieszek, jakie miały miejsce chociażby przed meczem z Manchesterem City, kiedy obrzucono klubowy autobus Obywateli. Czy prowokatorami wczorajszych starć byli tylko i wyłącznie fani Romy? Tak naprawdę nie wiadomo, chociaż przekaz idący z mediów wyraźnie wskazuje Włochów, jako głównych winowajców. Ale nas tam nie było, więc nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy liverpoolczycy też nie są w całej tej sytuacji winni chociaż w małym stopniu.
W każdym razie jakoś godzinę przed meczem rzymianie wpadli w okolice stadionu. Zakręcili się koło pubu Albert, niedaleko trybuny The Kop, gdzie zaczęły się walki z gospodarzami. Świadkowie zeznali, że Włosi atakowali swoich przeciwników paskami i zanim ktoś parsknie śmiechem mówiąc, że pasek to przecież żadna broń, przypomnę, że dostać w głowę metalową sprzączką nie jest wcale fajnie. Niektórzy goście mieli nawet młotki, co możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej.
Gdy policja wpadła na rejon i ogarnęła całe zamieszanie, znalazła 53-letniego Irlandczyka, kibica Liverpoolu, który leżał nieprzytomny z rozwaloną głową. Natychmiast został on zabrany do szpitala, gdzie jego stan określono jako krytyczny. Nie obyło się także bez aresztowań. Zawinięto dziewięciu sympatyków Romy w wieku od 20 do 43 lat, którzy są podejrzani o m.in. awanturowanie się, zadawanie fizycznych uszkodzeń czy posiadanie niebezpiecznych narzędzi. Najprawdopodobniej byli też pijani, a niewykluczone też, że naćpani, bo podobno policja znalazła przy nich jakieś dragi.
W najgorszej sytuacji jest dwójka rzymian w wieku 25 i 26 lat, którzy są podejrzani o próbę popełnienie morderstwa na wspomnianym Irlandczyku. Klub ze stolicy Włoch zareagował szybko i wydał oświadczenie, potępiając rzecz jasna zdecydowaną mniejszość rzymskim fanów, którzy zachowywali się, jak zachowywali i przynieśli Romie wstyd. Podobnie zareagował Liverpool i UEFA, która zapowiedziała wyciągnięcie konsekwencji.
Wczoraj przed meczem Liverpool - AS Roma.#NaZachodzieSobiePoradzili pic.twitter.com/CnjjxOPvmc
— Avanti News (@Avanti__News) 25 kwietnia 2018
Liverpool and Roma fans fighting this afternoon. #LFC pic.twitter.com/nAJKqZI4T3
— UK Firms (@uk_firms) 24 kwietnia 2018
Aczkolwiek kibice Liverpoolu też się trochę pobawili:
Przed meczem Liverpool - AS Roma. pic.twitter.com/yydE4itnhB
— Avanti News (@Avanti__News) 24 kwietnia 2018
Liverpool i szaleństwo przed meczem z AS Romą :) pic.twitter.com/pkh7bePUz9
— Avanti News (@Avanti__News) 24 kwietnia 2018