Tuchel na zakupach w byłym klubie
Sprowadzanie do klubu swoich byłym podopiecznych to standardowy proceder. Menedżerowie lubią sięgać po znajome twarze, gdy na danej pozycji w ich klubie nie dzieje się zbyt dobrze. Oczywiście nie zawsze sprowadzenie znajomego dobrze się kończy, o czym opowiedzieć może nieco Grzegorz Krychowiak, ale to raczej wyjątek potwierdzający sensowność tej reguły. Thomas Tuchel liczy, że tym razem obejdzie się bez takich przypadków, bo naprawdę liczy na to, że jego były podopieczny mu pomoże.
O kogo dokładnie chodzi? "Kicker" podaje, że Paris Saint-Germain miało zainteresować się Raphaelem Guerreiro. Portugalczyk ma za sobą całkiem przyzwoity sezon, jak na fakt, że nie był podstawowym zawodnikiem Borussii w tych rozgrywkach i dodatkowo był przez pewien okres kontuzjowany. I tak udało mu się zdobyć 6 goli i przy takiej samej liczbie bramek asystować. W tym przypadku statystyki nie mają jednak znaczenia, bo liczy się to, że Tuchel widział go na żywo i z nim współpracował, więc wie czego się po nim spodziewać, nie musi pytać się pustych liczb.
Ile będzie musiał wyłożyć, by go do siebie sprowadzić? Tego źródło nam już nie podaje, dlatego musimy przyjąć, że prawdopodobnie będzie to obecna wartość rynkowa szacowana na jakieś 20 milionów euro. Borussia nie ma bowiem zbyt dużych powodów, by tę cenę podwyższać. Poza tym, potrzebuje funduszy, by móc dopiąć transfer Thorgana Hazarda, więc chętnie przyjmie szybką gotówkę. PSG, nawet jeśli obecnie boryka się z problemami dotyczącymi finansowego fair-play i tak będzie spokojnie mogło sobie pozwolić na taki wydatek. Nie zdziwiłbym się więc, gdybyśmy Portugalczyka już niedługo zobaczyli w trykocie paryżan, choć niektórzy internauci, w tym nasi redaktorzy, nie są z tego powodu zadowoleni.
— Marcin Szlawski (@MarcinSzlawski) 13 maja 2019