
Prezydent Sportingu ma pomysł na nowego patrona stadionu
Znamy różne sposoby na upamiętnianie klubowych legend. Najprostszy sposób to postawienie pomnika pod stadionem, ewentualnie przypisanie nazwiska ważnej postaci w historii klubu do jednej z trybun danego stadionu bądź organizowanie turnieju piłkarskiego. O krok dalej poszedł pan Frederico Varandas. Co wymyślił aktualny prezydent Sportingu CP? Proponuje, by nowym patronem stadionu został Cristiano Ronaldo.
Na początku września minął rok od momentu, gdy 40-letni Frederico Varandas objął stanowisko prezydenta klubu i trzeba przyznać, że postanowił rozpocząć drugi rok kadencji z ogromnym hukiem. Praktycznie nigdy w historii nie zdarzyło się, by patronem stadionu została żywa legenda klubu, aczkolwiek Cristiano Ronaldo bez wątpienia jest jedyny w swoim rodzaju i ten fakt nie powinien podlegać jakiejkolwiek dyskusji. Istotne w tym wszystkim jest to, że pan Varandas chce poczekać ze zmianami do momentu, gdy Cristiano Ronaldo postanowi zakończyć profesjonalną karierę. Patrząc na tryb życia prowadzony przez Portugalczyka zapewne ewentualna zmiana nastąpi dopiero za jakieś 5 lat, gdy obecny piłkarz Juventusu będzie tuż przed czterdziestką.
Dlaczego jednak obecny patron idealnie pasuje do przypisanej roli? Powód jest bardzo prozaiczny - pan José Alvalade jest założycielem klubu posiadającego swoją siedzibę w Lizbonie i chyba trudno zakładać, by był ktoś istotniejszy w historii klubu od ojca klubu znanego pod przydomkiem "Orły". Niewątpliwym faktem jest jednak również to, że Sporting CP wypuścił na świat wielu świetnych piłkarzy z takimi nazwiskami na czele, jak Simao Sabrosa, Ricardo Quaresma, Nani, Luis Figo oraz bezapelacyjnie Cristiano Ronaldo. Pięciokrotny zdobywca Złotej Piłki wyróżnia się jednym, drobnym szczegółem na tle reszty wymienionych zawodników - trzydziestoczteroletni reprezentant Portugalii rozegrał w ojczyźnie zaledwie jeden sezon. Jestem zdania, że bez względu na osiągnięcia CR7 nie powinien mieć przywileju zostania nowym patronem stadionu, który powstał z myślą o mistrzostwach Europy w 2004 roku.
A jakie opinie krążą wśród kibiców piłki nożnej? Niektórzy twierdzą, że pozytywna decyzja o zmianie będzie po prostu kolejnym, zwykłym dniem w życiu jednego z najwybitniejszych piłkarzy w historii piłki nożnej. Nie mogło również zabraknąć nawiązań do Leo Messiego, które są jednak bardzo przeróżne. Niektórzy postanowili wypomnieć Argentyńczykowi reklamowanie jednej marki chipsów oraz napoju gazowanego, co docelowo chyba miało umniejszyć zasługom Messiego, co jest po prostu absurdalne. Znalazłem jednak dość odważną tezę sugerującą, że Leo Messi mógłby zostać patronem Camp Nou. Czy to realne? Jakoś nie chcę mi się w to wierzyć.
Just another day in the G.O.A.T's life
— Raven_ (@_SendaRaven) October 12, 2019
While Messi is busy having lays and Pepsi pic.twitter.com/c05jJLAlti
— Wise-Man Abdul (@Wisemanabdul02) October 12, 2019
Scenes when Messi gets Camp Nou which is one of the most iconic stadium ever named after him
— Hammad (@RakimDaGOAT) October 12, 2019