Lord Bendtner pożegnany. W kolejnym klubie, znowu
Nicklas Bendtner spędził w swojej karierze czas w wielu klubach - Arsenalu, Birmingham City, Sunderlandzie, Juventusie, Wolfsburgu, Nottingham Forest, Rosenborgu, a teraz grał sobie w FC Kopenhaga. Jego zespołowi udało się nawet wyjść z grupy Ligi Europy. Bendtner jednak nie pozostanie dłużej piłkarzem tego klubu.
Lord ma umowę z duńską drużyną do końca tego roku.
F.C. Copenhagen and Nicklas Bendtner will not extend the contract, which expires at the end of this year #fcklive https://t.co/xoMiUdivBz
— F.C. København (@FCKobenhavn) December 17, 2019
W oświadczeniu klubu oczywiście przeczytamy, że "byli bardzo zadowoleni z pracy z Nicklasem oraz jego wkładu wniesionego do drużyny, na treningu oraz w szatni"... czyli typowe komunały, jakich pełno w tego typu oświadczeniach. Z jakiegoś powodu są zadowoleni, ale nie kontynuują współpracy.
Bendtner kontynuuje swoją karierę piłkarskiego obieżyświata (choć na razie w takim stylu nieco starożytnym, gdy ludzie nie wiedzieli, że istnieje więcej kontynentów niż ten stary - Europa). W styczniu skończy 32 lata, jest zatem z rocznika 1988. Znamy dobrze piłkarzy, którzy w jego wieku osiągnęli znacznie więcej... ale cóż, najwidoczniej niekoniecznie zawsze piłka była dla tego gościa priorytetem. Pytanie, na co porwie się teraz, gdzie poleci go jego menedżer. Czy zostanie w Danii? A może to czas na Polskę? Może ktoś stwierdzi, że brakuje u nas barwnych postaci, więc można spróbować właśnie z Duńczykiem?
To wcale nie byłoby nic dziwnego - palenie pieniędzmi w piecu (czytaj: komin płacowy) specjalnie dla Bendtnera byłby czymś w stylu naszej ligi. Mieliśmy u nas Marco Reicha, Eduardo... co naprawdę broni prezesa polskiego klubu od tego, żeby wziął do siebie taką tykającą bombę?
Sprawdź tymczasem kursy na najważniejsze ligi europejskie na stronie sponsora kanału!