Oko na Polaka - MLS nam sprzyja. Przybyłko strzela, Buksa asystuje
Major League Soccer pomimo początkowych wątpliwości staje się jedną z najprzyjaźniejszych lig dla polskich zawodników. Przed tygodniem znakomite starcia rozegrali Kacper Przybyłko oraz Jarosław Niezgoda. Dzisiejszej nocy znów błysną napastnik Philadelphii Union. Trzy grosze do zwycięstwa swojego zespołu dołożył również Adam Buksa. Obaj Polacy kończyli spotkania z kompletem punktów.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Można rzecz dzień jak co dzień, bowiem dyspozycja Polaków występujących za oceanem nadal nie odbiega od ligowych standardów. Dzisiejszej nocy rozpoczęła się 10. seria gier Major League Soccer. W niej już standardowo obejrzeliśmy komplet rodaków. Nie każdy miał jednak powody do zadowolenia. Po komplet punktów sięgnęli jedynie Jarosław Niezgoda, Kacper Przybyłko i Adam Buksa.
Some beaaaautiful passing in nyrb's final third to get this one 🔥🔥🔥#DOOP | #rbnyvPHI 0 - 2 | #KickChildhoodCancer pic.twitter.com/Ekb0N0abRw
— PhilaUnion (@PhilaUnion) September 7, 2020
Były zawodnik Pogoni Szczecin, a obecnie atakujący New England Revolution powinien w tym momencie przebywać na zgrupowaniu kadry. Ze względu na decyzję ligowych władz ostatecznie pozostał za oceanem i przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu. Drużyna Polaka w starciu z Chicago Fire wygrała (2:1). Buksa zanotował asystę przy pierwszej bramce i ponownie przyczynił się do triumfu swojego zespołu. Poza 24-latkiem od pierwszych minut zagrał również Przemysław Frankowski. Zawodnik "Strażaków" spędził na murawie 89 minut. Spotkanie na własnym obiekcie kończył jednak na tarczy. Chicago Fire po rozegraniu dziesięciu spotkań plasuje się na przedostatniej pozycji w Konferencji Wschodniej.
W znacznie lepszym nastroju 10. serię gier będzie wspominał Kacper Przybyłko. 27-latek na spotkanie z New York Red Bulls wyszedł w podstawowym składzie. W 69. minucie spotkania wpisał się na listę strzelców i dołożył trzy grosze do wysokiego triumfu swojego zespołu. Philadelphia Union w starciu z niżej notowanym zespołem ostatecznie wygrała (3:0). Bramka zdobyta po przerwie była dla Polaka już czwartą w trwających rozgrywkach.
Poza Adamem Buksą oraz Kacprem Przybyłko po komplet punktów sięgnął również Jarosław Niezgoda. Jego Portland Timbers pokonało na wyjeździe Seattle Sounders (2:1). Wyzwaniu postawionemu przez rywala nie sprostało natomiast FC Cincinnati. Drużyna, której bramki strzeże Przemysław Tytoń, uległa na wyjeździe faworytowi, Columbus Crew (0:3).